To mnie drażni.

#odhaczone - pierwszy w Polsce wyrok za idiotyczne zdjęcie dziecka w sieci

Jakub Szczęsny
#odhaczone - pierwszy w Polsce wyrok za idiotyczne zdjęcie dziecka w sieci
51

Zgodnie z nowymi, niekoniecznie pożądanymi trendami, zostanie rodzicem dumnie obwieszcza się w mediach społecznościowych. Ok, rozumiem raz - jest dzidzia, trzeba się cieszyć. Ale mały człowiek to również istota, która posiada godność - multum zdjęć w social media to nic fajnego. Szczególnie, gdy są to fotografie kompromitujące dziecko. W Polsce zapadł pierwszy wyrok w takiej sprawie - z powództwa matki. Ojciec latorośli wrzucił na Facebooka - nie bójmy się tego powiedzieć - idiotyczną grafikę.

Już pal licho, jeżeli rodzic wrzuca niegroźne zdjęcia swojego dziecka - pomijając kontrowersyjne ujęcia, gdy mały człowiek jest kąpany (i co oczywiste nagi). Sam mam w domu sporo swoich zdjęć, gdy potrafiłem tylko krzyczeć, jeść i brudzić pieluchy. Z tym, że nie mogę się ich wstydzić, bo po pierwsze - nie ma wśród nich wstydliwych ujęć i po drugie - nie widział ich nikt poza moją rodziną, nie znalazły się w mediach społecznościowych. Rodzice sobie często nie zdają sprawy z tego, że po latach takie grafiki mogą być źródłem wstydu u ich dzieci. I co więcej, nie mają świadomości, że mały człowiek to wcale nie mała godność. Jest taka sama, jak w przypadku dorosłych.

Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, pierwszy wyrok zahaczający o zjawisko nazwane "parental trolling" już zapadł. Na fotografii, która stała się przedmiotem sprawy sądowej widać dwuletniego Artura, który w jednej ręce trzyma piwo, a w drugiej... swoje genitalna. Autor zdjęcia - ojciec Artura uznał je za idealnie nadająca się na Facebooka i swój plan w życie wcielił. To zaś nie spodobało się matce (która nie mieszka z ojcem dziecka) i ta ostatecznie powiadomiła prokuraturę.

I prawidłowo. Parental trolling to niebezpieczne zjawisko, a takie zdjęcie dziecka nie miało prawa znaleźć się w internecie

Mały człowiek nie może zaprotestować przeciwko umieszczeniu takiej grafiki w serwisie społecznościowym. Nie oznacza to jednak, że jego osoby nie obowiązuje zdefiniowana w Konstytucji RP przyrodzona godność człowieka, która - jak podaje dokument, stanowi: źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest to co najważniejsze prawo niezbywalne, przyrodzone i nienaruszalne. Dla całego systemu prawa stanowi ona podstawę interpretacyjną.

Coś, co wydaje nam się śmieszne - warte podzielenia się z innymi w mediach społecznościowych może krzywdzić innych - nie tylko spitych do nieprzytomności kolegów i koleżanek, ale również takiego małego człowieka, który nie może nam (na razie) powiedzieć: "to mi się nie podoba". Dzieckiem warto się cieszyć - ale z głową i umiarem. Robienie tego pod postacią idiotycznej grafiki przedstawiającej człowieka w głupiej - nawet w kontekście dorosłego pozie zasługuje nie tylko na karę przewidzianą w kodeksie, ale również na potępienie ze strony społeczności. A z tym jest różnie, bowiem wielu rodziców nie widzi w tym problemu i komentuje podobne grafiki: "Słodkie!", "Ale czad!" "No, nieźle, wdał się w tatusia / mamusię / kogokolwiek".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

dzieci w internecietrollinghot