Powoli już przyzwyczajamy się do tego, że twórcy współczesnych gadżetów serwują nam coraz bardziej filmowe propozycje. O ile jeszcze chodzi o filmowość w kontekście rozmachu i efektowności - nie mam nic przeciwko. Ale wisiorek o którym dziś mowa bardziej przypomina świat w krzywym zwierciadle i pomysł na nowy odcinek "Czarnego Lustra", niż technologię która zmieni świat i faktycznie się przyda. Ale kto wie, może się mylę i wieszany na szyi asystent jest tym, czego ten zabiegany świat potrzebuje, by ludzie nie zwariowali z samotności.
Friend: nowy pomysł byśmy nie czuli się samotni. Wisiorek który nas stale słucha
Friend - naszyjnik napędzany AI. Kompan który zawsze będzie przy nas i nie da nam odczuć samotności
Tym razem bez fajerwerków i bóg wie jak bardzo zaawansowanej technologii. Wisiorek jest stosunkowo niewielkim urządzeniem które powiesimy na szyi, będzie nas nieustannie nasłuchiwać przy ciągłym połączeniu z naszym smartfonem za pośrednictwem technologii Bluetooth. Na jego obudowie znajduje się przycisk, po wciśnięciu którego możemy się z nim komunikować jak w starym, poczciwym, walkie-talkie.
Założenie jest takie, że wisiorek wie co się u nas dzieje, bo stale nasłuchuje co u nas słychać (dosłownie). Ma zatem reagować na wiele sytuacji które dzieją się w naszym życiu, jak gdyby był naszym... no właśnie, prawdziwym przyjacielem. I dla ludzi którzy nie mają wokół siebie nikogo, kto będzie im życzył powodzenia w trudnym dniu, albo wesprze ich gdy zajdzie taka potrzeba dobrym słowem — Friend ma wkroczyć do akcji wiadomością, którą do nich wystosuje. Forma z której korzysta asystent, czyli zawieszenie sprzętu na szyi, ma być na swój sposób rewolucyjną i zmniejszyć bariery związane z porozumiewaniem się z asystentem. Jak powiedział pomysłodawca w rozmowie z TechCrunch:
Naprawdę postrzegałbym ten produkt jako emocjonalną zabawkę. Myślę, że jedynym udanym przypadkiem użycia dużych modeli językowych są ludzie opowiadający o swoim dniu i swoich uczuciach narzędziom takim jak Replika czy Character AI. Uważam jednak, że obecność urządzenia pozwala na lepsze połączenie emocjonalne.
Naszyjnik z asystentem AI nas nie wyleczy, ale też nie pozwoli się czuć samotnym
To urządzenie z założenia nie ma być naszym terapeutą, nie naprawi naszego życia i nie obiecuje kolosalnych zmian. Ma być po prostu kompanem i przyjacielem, co w gruncie rzeczy wydaje się wyjątkowo smutne i przygnębiające. Ale co ja tam wiem, potrzeba matką wynalazków i może zamiast rozmowy z żywym człowiekiem i porad od serca są na świecie ludzie, którym wystarczą wiadomości od nasłuchującego ich naszyjnika.
Jeżeli jesteście zainteresowani zakupem takiego urządzenia, to na oficjalnej stronie można już składać zamówienia przedpremierowe. Cena: 400 zł.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu