Startups

Foodini – drukarkę jedzenia kupię bez zastanowienia!

Tomasz Krela
Foodini – drukarkę jedzenia kupię bez zastanowienia!
Reklama

Drukarki 3D to bez wątpienia jeden z trendów ostatnich kilku lat. Coraz śmielej poczynają sobie zarówno wersje stworzone dla Nowaka, jak i firmy oferu...

Drukarki 3D to bez wątpienia jeden z trendów ostatnich kilku lat. Coraz śmielej poczynają sobie zarówno wersje stworzone dla Nowaka, jak i firmy oferujące możliwość drukowania 3D. Jestem przekonany, że przyszłe pokolenia będą tego typu urządzenia traktowały tak naturalnie, jak my traktujemy telewizor. Jest jednak pewna nisza w świecie druku 3D, która może okazać się strzałem w dziesiątkiem. Mam na myśli urządzenia drukujące potrawy.

Reklama

Foodini jest drukarką stworzoną przez firmę Natural Machines, która ma siedzibę w Barcelonie. Urządzenie jest po prostu robotem kuchennym na miarę XXI wieku. W przyszłości ta drukarka żywności może zagościć w kuchniach i dumnie stać obok tostera, piekarnika, czy czajnika.

Drukarka ma trafić do sprzedaży w połowie przyszłego roku, a jej cena ma wynosić 835 funtów brytyjskich, co trzeba przyznać jest bardzo wysoką ceną, na urządzenie dla restauracji, a tym bardziej dla rodzin, które chciałyby taki szczyt nauki i techniki postawić u siebie w kuchni.

W jaki sposób działa całe to urządzenie można zobaczyć na poniższym materiale wideo. Drukarka miesza składniki potrzebne do stworzenia danej potrawy, a następnie nakłada warstwa po warstwie kolejne półprodukty, tworząc w ten sposób gotowe danie. Co może zaserwować nam taka drukarka? Na pewno będziemy mogli raczyć się daniami kuchni włoskiej, takimi jak pizza, czy też różnej maści makarony. Gdy zapragniemy świeżego tosta z serem, nie będzie stanowiło to dla Foodini najmniejszego problemu.

Czy tego typu rozwiązania mają rację bytu? Wydaje się, że zdecydowanie tak. Wszak nawet sama agencja NASA pracuje nad drukarką żywności, która na dobry początek serwuje pizze. Potencjał urządzeń, takich jak Foodini pojawia się dopiero wtedy, gdy pomyślimy o nich w kontekście inteligentnych domów. Prawdę mówiąc, to wciąż pieśń przyszłości, bo na szeroką skalę niewiele osób korzysta z takich rozwiązań. Ale pomyślcie przez chwilę, jak miło byłoby wrócić z pracy do domu, a tam czekać będzie świeżo wypieczona pizza, czy świeża pasta z pesto.

Wystarczy tylko kilka kliknięć na aplikacji mobilnej w naszym smartfonie, a w cudowny sposób stoliczek nakryje się pysznymi potrawami. W wannie będzie czekała ciepła kąpiel, a w całym domu z głośników roznosić się będzie ulubiona piosenka, poprawiająca nam nastrój, bo system przeanalizuje naszą aktywność z Jawbone UP i sieci społecznościowych i uzna, że potrzebujemy takiego wsparcia. Drukarka żywności to kolejny element – cegiełka tej układanki. Bardzo ważny element, bo przecież każdy musi jeść.

źródło: Independent.co.uk

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama