Folia aluminiowa może się przydać kiedy nie chcemy żeby nasz gorący obiad wystygł zbyt szybko. Można ją również wykorzystać do owijania kanapek, dzięki czemu zapewniamy im warstwę ochronną (pyszne jedzonko nie dotknie wnętrza plecaka czy torby) oraz gwarantujemy dłuższą świeżość. No, to teraz przejdźmy do misji kosmicznych.
Nie tylko Świstak zawija w sreberka. NASA użyła folii kuchennej do uratowania swojej najsłynniejszej sondy
Niedawno pisałem o zabawie związanej z 40-leciem sond Voyager
Bliźniacze sondy z programu Voyager wystartowały w 1977 roku i właśnie obchodzą swoje 40 lecie. Uściślając, Voyager 2 wystartował 20 sierpnia 1977 roku, a Voyager 1 wystartował 16 dni później, 5 września 1977 roku (…). NASA świętuje 40-lecie całego programu w całkiem ciekawy sposób. W dniu, w którym minie 40 lat od startu Voyager 1, czyli 5 września 2017, w kosmos zostanie wysłana wiadomość od zwykłego człowieka, który zostawił na Twitterze wiadomość wraz z tagiem „#MessageToVoyager”.
To cię zainteresuje Antarktyda topnieje w zastraszającym tempie. Poziom wód może rosnąć szybciej niż przewidywanoKosmiczny hotel, kolonizacja Marsa, zaawansowana sztuczna inteligencja. Wszystko do roku 2050?Reklama
Teraz mogę przy okazji wspomnieć, że zwycięska treść brzmi: “We offer friendship across the stars. You are not alone.”, czyli coś jakby „jesteśmy naiwni i szukamy przyjaciół w kosmosie, przyjdźcie nas podbić”, ale to tylko moja bardzo naciągana interpretacja. Faktyczne tłumaczenie byłoby bliższe czemuś takiemu jak: „Oferujemy przyjaźń pośród gwiazd. Nie jesteście sami”.
Jedna z najważniejszych misji i zabawna anegdotka
Wracam do tematu wciąż działających sond, które są jedną z najważniejszych misji kosmicznych ludzkości, ponieważ wiąże się z nimi anegdota, która wielu może bawić. O temacie wspomina dziś businessinsider.com, do czego przyczynia się również dokument o nazwie „The Farthest” jaki powstał na temat Voyagerów.
Jednak zacznijmy od tego, że Voyager 1 i Voyager 2 są tak wyjątkowe, ponieważ skorzystały z rzadkiego okna czasowego, polegającego na tym, że ułożenie planet Układu Słonecznego było niezwykle korzystne dla skorzystania z tzw. asyst grawitacyjnych i uzyskania tym samym darmowego przyspieszenia. Upieczono dwie pieczenie na jednym ogniu, ponieważ zbadano zewnętrzne planety i ich księżyce, a do tego „wystrzelono” sondy jak z procy w kierunku przestrzeni międzygwiezdnej. Właśnie dlatego wyposażono je w pozłacane płyty, na których znajdują się różne nagrania dźwięków, pozdrowienia w wielu językach, ale również zdjęcia i informacje na temat ludzkości oraz jej lokalizacji. Dodatkowo jest jeszcze instrukcja odtworzenia płyty.
Folia z supermarketu w kosmosie
Nie jest tajemnicą, że data startu dla tych sond nie była przypadkowa i to właśnie ze względu na pozycje planet jest mowa o wielkiej wartości misji, na którą przeznaczono setki milionów dolarów, dzisiaj będące odpowiednikiem kilku miliardów dolarów. Pamiętając o tym, łatwiej zrozumieć dlaczego naukowcy zdecydowali się na… zakup dużej ilości zwykłej folii aluminiowej z supermarketu, którą następnie odpowiednio pocięto, wyczyszczono i którą owinięto okablowanie sondy.
Nie było czasu na nic innego. Nikt nie zabierał się za czasochłonne zmiany w projekcie sond, które uwzględniłyby nową informację, jaka zaskoczyła naukowców… Ułożenie planet potrzebne dla misji ma miejsce raz na 175 lat, więc nie było mowy o opóźnieniach. Co to za zaskakująca informacja, przez którą trzeba było owijać kable kuchenną folią? Dwa miesiące przed transportem sond w miejsce startowe, naukowcy zrozumieli, że pole magnetyczne Jowisza jest tak silne, że przyspieszone wysokoenergetyczne cząstki dadzą w efekcie zabójcze promieniowanie, które może usmażyć ich drogi sprzęt i zaprzepaścić misję. Szybkim, dostępnym, możliwym do zrealizowania w określonym terminie sposobem na zabezpieczenie była folia z marketu…
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu