Jesteś zmęczony opóźnionymi lotami? Aplikacja Flighty wcześniej podpowie czy (i jak długiego) opóźnienia możesz oczekiwać.
Jeżeli dużo podróżujecie samolotami to prawdopodobnie co najmniej kilka razy wasze drogi przecięły się już z Flighty. To jedna z najpopularniejszych aplikacji do śledzenia lotów, która od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Trudno się dziwić — ekipa która jest za nią odpowiedzialna w pocie czoła pracuje nad tym, bym ich oprogramowanie nie tylko przepięknie się prezentowało i działało bez zarzutów, ale także korzystało z najnowszych opcji oferowanych przez system.
W najnowszej aktualizacji Flighty przynosi jeszcze więcej zmian. Co oferuje aplikacja w wersji 4.0? Funkcję o której wielu podróżników zmęczonych regularnymi spóźnieniami marzyło od dawna!
Flighty 4.0: szykujcie się na nową erę śledzenia lotów!
Maszynowe uczenie to już nie tylko kolejne czatboty i generatory obrazków. To także masa aplikacji, które mają sprawić, ze będzie żyło nam się wygodniej. I tak sprawy mają się z najnowszą aktualizacją Flighty do wersji 4.0, która to obrała sobie za cel efektywne ostrzeganie użytkowników o opóźnieniach lotów... ale nie tylko. Twórcy aplikacji mają ambicje, by podawać dokładne przyczyny opóźnień!
Najczęstsze opóźnienia lotów mają zawsze te same powody
Jeżeli regularnie latacie to pewne schematy związane z opóźnieniami lotów prawdopodobnie już dawno rzuciły wam się w oko. Mam tu na myśli zwłaszcza dwie najczęstsze przyczyny opóźnień: późne przyloty samolotów oraz opóźnienia przestrzeni powietrznej i lotnisk. Te pierwsze odpowiedzialne mają być za około 35% opóźnień w ostatniej dekadzie, a zastosowane algorytmy mają aplikacji pozwolić na określanie opóźnień przez nie spowodowanych z dokładnością aż do 95%.
Drugim najczęstszym powodem opóźnień jest kwestia opóźnień związanych z kontrolą przestrzeni powietrznej oraz lotnisk. Twórcy aplikacji do swoich predykcji w tym zakresie mają korzystać z tych samych danych FAA i Eurocontrol, po które sięgają piloci. Te lotniskowe formalności to aż 30% opóźnień w ostatniej dekadzie.
Zebranie tych dwóch pakietów danych w całość wygląda dość obiecująco, no i właśnie w dużej mierze na ich podstawie Flighty ma informować nas o tym, jak sprawy zapowiadają się z naszym lotem.
Flighty na bieżąco monitorować będzie najczęstsze przyczyny opóźnień samolotów
Aplikacja na bieżąco ma monitorować i analizować wiele aspektów potencjalnych opóźnień naszych lotów i na bieżąco nas o nich informować. Wśród uwzględnianych przez oprogramowanie aspektów które są brane pod uwagę przy opóźnieniu znajdują się przede wszystkim:
- Późne przyloty samolotów;
- Przerwy i opóźnienia na ziemi;
- Warunki pogodowe (burze, błyskawice, mgły);
- Zamknięte pasy startowe;
- Przestój na na drogach kołowania;
- Braki w personelu lotniskowym;
- Inne aspekty kontroli ruchu lotniczego.
Flighty obiecuje 95% dokładności w przewidywaniu opóźnień
Flighty 4.0 obiecuje wysoką dokładność przewidywania opóźnień. Mowa tu o ponad 95% dokładności. Dzięki uczeniu maszynowemu aplikacja może teraz przewidzieć opóźnienia na nawet sześć godzin przed tym, nim linie lotnicze oficjalne nas o tym poinformują.
Twórcy aplikacji twierdzą, że regularnie linie lotnicze wstrzymują przekaz tych informacji i informują pasażerów w ostatniej chwili. Dzięki Flighty wszyscy podróżnicy będą mogli wiedzieć jak sprawy się mają z ich lotem z odpowiednim wyprzedzeniem.
I wszystko to brzmi fajnie, ale pytanie ilu podróżników zaufa tym nieoficjalnym informacjom?
Nawet jeśli Flighty w najnowszej wersji zaoferuje 95% skuteczności, to zawsze pozostaje jeszcze tych 5% marginesu błędu. Co jeśli opóźnienie ulegnie zmianie — i zamiast 3 godzin będzie to 30 minut? O ile już jesteśmy na lotnisku i zamiast sprawdzać aktualizacje na stronie internetowej obiektu czy tamtejszych monitorach to właściwie żadna różnica, o tyle trudno mi sobie wyobrazić dotarcie na lotnisko 6 godzin później, bo aplikacja przewidziała opóźnienie o którym przewoźnik mnie nie poinformował. Zwłaszcza w przypadku kosztownych lotów międzykontynentalnych, które potrafią kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Największy potencjał widzę w tym jako... planowanie sobie czasu na lotnisku. Potencjalnego wykupienia wejścia do lotniskowego lounge'a, zaplanowania pracy itd.
W gruncie rzeczy to zmiany jak najbardziej na plus, ale tak długo jak nie będą oficjalnymi informacjami od przewoźnika - sami nie mają zbyt wiele praw z nimi związanych. Dlatego jako ciekawostkę i dodatkową warstwę informacji przyjmę je z otwartymi ramionami. Ale, niestety, niewiele więcej.
Flighty dostępne jest na smartfony i tablety z iOS oraz iPadOS - i można je pobrać za darmo w App Store.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu