Nauka

Fizycy odkryli niemożliwe w słynnym obrazie. Artysta tylko obserwował

Bartosz Gabiś
Fizycy odkryli niemożliwe w słynnym obrazie. Artysta tylko obserwował
Reklama

Obok Słoneczników, Gwiaździsta Noc to prawdopodobnie najbardziej znany obraz Vincenta van Gogha. Często kojarzony z popadaniem malarza w odmęty szaleństwa, ale naukowcy odkryli, jak dalekie to stwierdzenie było od prawdy.

Gwiaździste Niebo to nie tylko bardzo znany obraz van Gogha, lecz po prostu jedno z najbardziej znanych dzieł sztuki w historii. Ów niebo było inspiracją wielu artystów z przeróżnych dziedzin. Piosenkarze, filmowcy czy poeci to jedynie ułamek z oczarowanych grup. Dzieło przenika przez wszelkie gatunki i pojawiło się nawet w grze z pewnym hydraulikiem.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Brakuje ci motywacji do pracy? Najnowsze badania mówią - odłóż smartfona

Sekret odnaleziony w wirach

Badacze z Chin oraz Francji, dostrzegli w słynnym niebie, możliwość istnienia związku praw fizyki z niezwykłą zdolnością obserwacji artysty. Tak dogłębną, że fizycy zaczęli się głowić czy przypadkiem obraz nie ma związku z teorią matematyka Andrieja Kołmogorowa. Radziecki naukowiec poświęcił swoje życie nadawaniu sensu chaosowi. Co się idealnie wpasowuje, w domniemane szaleństwo Gwiaździstego Nieba.

Gwiaździsta Noc / Vincent van Gogh

Nocny widok powstał podczas dobrowalnej izolacji artysty (1889 rok), gdy przebywał w szpitalu Saint-Paul-de-Mausole, położonego w pobliżu Saint-Rémy we Francji. Miało to miejsce po wydarzeniu z jego życia, uwiecznionym na słynnym autoportrecie, po tym jak odciął sobie kawałek ucha. Można znaleźć informacje jakoby nocny widok miałby przedstawiać to co widział van Gogh ze swojego okna. Jednak nie potrzeba długiego poszukiwania informacji, aby znaleźć odpowiedź, że jest to bardziej wynik jego wyobraźni, łączącej ze sobą różne istniejące miejsca.

To nie stan umysłu artysty przyciągnął fizyków do słynnego dzieła, lecz tajemnicze wiry, przyciągające wzrok do centralnej części obrazu.

W tym szaleństwie jest metoda

Jak sugerują autorzy Ukrytych turbulencji w Gwiaździstej Nocy van Gogha (Hidden turbulence in van Gogh's The Starry Night), to wcale nie stan psychiczny malarza mógł wpłynąć na proces tworzenia obrazu.

"van Gogh miał bardzo wrażliwy zmysł obserwacji przepływów występujących w naturze, więc nie tylko rozmiary wirów w Gwiaździstym Niebie, lecz odległość między nimi oraz ich siła, podążają za prawami rządzącymi burzliwymi przepływami", napisali badacze z Uniwersytetu Xiamen, Południowego Uniwersytetu Nauki i Technologii w Shenzen oraz francuskiego Université du Littoral Côte d'Opale.

CNN

Ich badanie nie było pierwszym razem kiedy dogłębniej przyglądano się dziełu mistrza, jednak jak jest zaznaczone w przytoczonej pracy. Do tej pory skupiano się na analizowaniu samych wirów Gwiaździstej Nocy, więc trzeba było zmienić sposób podejścia do problemu. Tym razem zbadano namalowane niebo z szerszej perspektywy.  Oczywiście nie mogli użyć oryginalnego obrazu, więc przy pomocy zdjęcia o bardzo wysokiej rozdzielczości, badano ruchy pędzla, odległości poszczególnych pociągnięć, a nawet luminację farby. Wszystko w celu zbadania świadomości artysty o rzeczywistych ruchach powietrza.

Reklama

Intuicja na równi z nauką

Pociągnięcia pędzlem, ukazały, że działano w zgodzie z teorią Andrieja Kołmogorowa, w której znajdziemy wyjaśnienie na przepływ energii podczas przechodzenia większych wirów w mniejsze, aż do momentu gdy całkowicie znikną. van Gogh w najmniejszych szczegółach zadbał, żeby farby mieszały się tak, jak to zaobserwował w przyrodzie. Jest to zjawisko łatwe do spotkania i powszednie.

CNN

"Wyobraźcie sobie, że stoicie na moście i obserwujecie jak płynie rzeka. Zobaczycie wirki na powierzchni wody i nie są one wcale przypadkowe. Tworzą i układają się według określonych schematów, które możemy przewdzieć przy użyciu praw fizyki", powiedział Yongxiang Huang dla CNN.

Reklama

Vincent van Gogh, poprzez jego Gwiaździste Niebo przypomina nam o wartości nie tylko sztuki w sensie malarstwa, lecz o obserwacji. W końcu nim człowiek się nauczył jednej rzeczy, musiał najpierw inną obserwować. Później wyciągnąć wnioski i zastosować wszystko w praktyce. Malarz uczynił właśnie to, pokazując, jak intuicyjnie da się zrozumieć prawa rządzące naszym otoczeniem.

Może to właśnie w tym tkwi sekret obrazu, przyciąga nas piękno siły natury.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama