Felietony

Patrzę na kapitalizację 5 najdroższych firm IT i jestem pod wrażeniem: dolna granica to pół biliona dolarów!

Maciej Sikorski
Patrzę na kapitalizację 5 najdroższych firm IT i jestem pod wrażeniem: dolna granica to pół biliona dolarów!
Reklama

To był bardzo ciekawy tydzień na amerykańskiej giełdzie: granicę 500 mld dolarów kapitalizacji przebiły dwie korporacje IT i tym samym dołączyły do trzech, które już od jakiegoś czasu mogą się pochwalić takim wynikiem. Pięć podmiotów z Doliny Krzemowej przewodzi giełdzie i to z kolosalnym wynikiem. Czas na ostry zjazd czy... atakowanie biliona?

Firmy o kapitalizacji sięgającej pół biliona dolarów kiedyś mogły się wydawać celem nieosiągalnym. Stawce przewodził przez lata ExxonMobil i był najbliżej magicznej granicy, ale do "szczęścia" sporo jednak brakowało. Potem nadeszła era wyścigu z Apple i kryzysu na rynku paliw: korporacja z Cupertino stawała się coraz droższa za sprawą świetnych wyników i jeszcze większych oczekiwań, paliwowy koncern tracił. Z czasem wypadł z podium, a potem musiał się pożegnać z pierwszą piątką najdroższych firm świata. Co ciekawe, miejsca przed nim zdobywali giganci IT. I wszyscy niebawem mogą się pochwalić kapitalizacją na poziomie 500 mld dolarów lub więcej...

Reklama


Przed dwoma laty pisałem o rosnących kapitalizacjach korporacji z IT, najdroższych firmach notowanych na giełdzie, którymi były wówczas Apple, Alphabet i Microsoft. Kto znajdował się za nimi?

Po technologicznym trio mamy w końcu Exxon Mobile, a za nim Berkshire Hathaway – holding, za którym stoi Warren Buffett, jeden z najbardziej znanych i cenionych inwestorów. A po nich? Wspomniany już Facebook oraz Amazon. Obie korporacje mocno drożały w tym roku, ich rynkowa wartość rosła, na czym korzystają Zuckerbeg i Jeff Bezos. Jeżeli dobra passa się utrzyma, to firmy mogą przeskoczyć nietechnologiczny duet. Pierwsza piątka najdroższych firm świata będzie zawierać jedynie graczy z IT. Niemożliwe? Kilka lat temu taki scenariusz mógł się wydawać mało prawdopodobny – dzisiaj już chyba nie.[źródło]

Minął rok i faktycznie do tego doszło: całą piątkę stanowili przedstawiciele Dolny Krzemowej (niekoniecznie w rozumieniu geograficznym). Niektórym daleko jednak było do pułapu pół biliona dolarów. Ale od czego są wzrosty: akcje Facebooka i Amazona mocno zdrożały w tym roku, co pozwoliło im umocnić się na zajmowanych pozycjach i zbliżyć do wspomnianej granicy. W tym tygodniu udało się nawet ją przebić. Co prawda na krótko, lecz można się spodziewać powrotu ponad kreskę. Mamy teraz trzy korporacje w gronie 500 mld+ i dwie mocno aspirujące. Wystarczy jedna dobra sesja i przedrą się do elity. Pewnie tam zostaną.

Te wzrosty sprawiły, że Jeff Bezos, szef Amazon, został wczoraj (na chwilę) najbogatszym człowiekiem świata. Szyki pokrzyżowały mu gorsze wyniki firmy. Co prawda mocno poprawiła przychody, ale zaliczono spadki zysków. Trzeba mieć jednak na uwadze, że niskie zyski Amazona są wyborem firmy: gigant e-commerce bardzo dużo inwestuje. Te skoki na giełdzie pomogły też Markowi Zuckerbergowi znaleźć się w ścisłej czołówce miliarderów: jego majątek wyceniany jest teraz na około 70 mld dolarów. A przypomnę, że mówimy o 33-latku i firmie, która na giełdę trafiła niewiele ponad 5 lat temu. Na tle pozostałych korporacji z pierwszej piątki wyróżnia się wiekiem. Ale czy jej miejsce może dziwić? Firma zarabia już kilka miliardów dolarów kwartalnie, może się pochwalić naprawdę udanymi przejęciami, ma ponad 2 mld użytkowników. To nie jet dzieło przypadku.

Gdy Facebook wybierał się na giełdę, wycenę na poziomie 100 mld dolarów wiele osób uznawało za szaleństwo. Teraz robi się pół biliona i zdziwionych/krytyki będzie chyba mniej. Zaczynam się zastanawiać, gdzie jest limit dla tej korporacji? To samo zresztą dotyczy Amazona. Obecna kolejność we wspomnianej piątce utrzyma się na dłużej, czy też firmy zafundują sobie, swoim akcjonariuszom i nam przetasowania? Przez kilka lat wydawało się, że to Apple będzie korporacją, która jako pierwsza przebije granicę biliona dolarów kapitalizacji, potem zaczęto o to podejrzewać Alphabet, teraz lista jest szersza: Facebook będzie miał tyle "pary', by powalczyć ze wspomnianymi gigantami? A może paliwo już się kończy i nadejdzie czas spadków? To dotyczy nie tylko niebieskiego serwisu społecznościowego. Ostatecznie wszystkich i tak może pogodzić Aramco - nad technologiczną piątką pojawi się znowu naftowy moloch..

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama