Na koniec dnia coś lżejszego, a przy okazji podnoszącego na duchu - okazuje się, że klient w starciu z korporacją może być górą. Firma nękała klientkę...
Firma zapłaci prawie ćwierć miliona dolarów za telefoniczne nękanie klientki
Na koniec dnia coś lżejszego, a przy okazji podnoszącego na duchu - okazuje się, że klient w starciu z korporacją może być górą. Firma nękała klientkę telefonami, automat dzwonił bardzo często, nie pomagały prośby. A skoro nie można prośbą... Sprawa trafiła do sądu, który nie miał wątpliwości, że korpo przesadziło. Będzie odszkodowanie.
Wspomnianą korporacją jest Time Warner Cable, jeden z amerykańskich gigantów, zarabiający miliardy dolarów i zatrudniający kilkadziesiąt tysięcy osób. Jak to bywa w takich molochach, czasem informacje nie przepływają w nich prawidłowo, a brak dobrej woli jednego człowieka w połączeniu z procedurami i robotyzacją mogą człowiekowi uprzykrzyć życie. Tak stało się z pewną Amerykanką, której przypominano automatem, że zalega z opłatami i powinna je uiścić.
Problem polega na tym, że kobieta nie miała zaległości wobec korporacji - pieniądze dłużny był człowiek, który wcześniej korzystał z tego numeru telefonu. Pomyłka mogła się oczywiście przytrafić, sprawę dało się szybko wyjaśnić. I Amerykanka próbowała to zrobić, skontaktowała się z pracownikiem, wytłumaczyła, że to nie z niej kasę chce ściągnąć TWC. Pomogło? Nie, nie pomogło. Automat dzwonił nadal. W sumie, w niespełna rok wykonano ponad 150 połączeń. Żeby było śmieszniej, połowa z nich miała miejsce po tym, jak kobieta wniosła do sądu sprawę przeciwko firmie.
Jak już wspomniałem, przepływ informacji był kiepski, nie zareagował pracownik, z którym kontaktowała się pokrzywdzona, nie popłynęła wiadomość z działu prawnego, który też mógł się zająć sprawą, gdy trafiła ona do sądu. Podejrzewam, że spora część z Was miała podobne problemy. Może nie dzwoniono sto kilkadziesiąt razy, ale zdarzały się inne dziwne/głupie/irytujące sytuacje. Dlatego cieszy, gdy czyta się, że sąd uznał postępowanie molocha za karygodne i zasądził srogie odszkodowanie: 1500 dolarów za każdy telefon, razem prawie 230 tysięcy dolarów. Tak, wiem, że dla takiej firmy nie jest to wielki cios, ale można mówić o nauczce - inni ludzie mogą pójść za przykładem pokrzywdzonej kobiety.
Rzecz dzieje się w USA, niektórzy stwierdzą pewnie, że u nas wyglądałoby to inaczej. Przyznam, że jestem ciekaw, jaki wyrok wydanoby nad Wisłą. U nas też jednostka byłaby górą? A jeśli tak, to czy otrzymałby sensowną rekompensatę za rok nękania? Bo przecież to jest zwyczajne nękanie. Mam nadzieję, że tak...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu