Bezpieczeństwo w sieci

Firma, która powinna stać na straży prywatności użytkowników, będzie sprzedawać ich dane

Jakub Szczęsny
Firma, która powinna stać na straży prywatności użytkowników, będzie sprzedawać ich dane
Reklama

Czyli piekło zamarza po raz... enty. Wielokrotnie podkreślałem w swoich tekstach na temat prywatności, że nie dziwi mnie już nic, co jest związane z t...

Czyli piekło zamarza po raz... enty. Wielokrotnie podkreślałem w swoich tekstach na temat prywatności, że nie dziwi mnie już nic, co jest związane z tym, że najdroższa jest w naszym świecie informacja. Ale już nie o bieżących wydarzeniach, lecz ta, która dotyczy ludzi - jednostkowo. AVG będzie zbierać i sprzedawać dalej informacje o użytkownikach - jakie to będą informacje?

Reklama

W tym tygodniu opublikowano nową politykę prywatności, która wejdzie w życie 15 października. Zapisy mówiące o sprzedawaniu danych dalej są na tyle kontrowersyjne, że wywołały one niemałą burzę w środowisku, gdzie stawia się AVG w dosyć niekorzystnym świetle. Nic dziwnego - firma, która powinna bronić prywatności jej użytkowników będzie sprzedawać informacje o nich. Wszystko po to, by bezpłatna wersja oprogramowania antywirusowego pozostała bezpłatną.


Te dane nie będą jednak dotyczyć naszych personaliów - o nasze hasła i inne tym podobne rzeczy powinniście być spokojni. Przede wszystkim zbierane będą dane telemetryczne - przybliżona lokalizacja, kod pocztowy, strefa czasowa, metadane oraz historia wyszukiwania i przeglądane strony, informacje na temat urządzeń, z których korzystamy, zainstalowane aplikacje na urządzeniu. AVG utrzymuje, że te dane, które mogłyby posłużyć do pełnej identyfikacji konkretnego użytkownika nie będą odsprzedawane, a wszystko, co pozyska AVG będzie przefiltrowane - tak, aby niemożliwe było dotarcie do tożsamości żadnego klienta.


Ja jednak nie jestem w pełni przekonany do tego, co mówi AVG. Pytanie - jak takie informacje będą filtrowane i komu będą sprzedawane takie dane? To również ważne kwestie, na które odpowiedzi nie ma i być nie może. Poza tym, AVG nie musi się nikomu z tego spowiadać. Jestem nieco zaskoczony tym ruchem - tym bardziej, że AVG jest firmą zajmującą się ochroną naszych danych. Mówi się o separacji pewnych danych, które razem mogą posłużyć do ustalenia tożsamości konkretnego użytkownika, jednak już sam fakt posiadania, zbierania i przechowywania takich informacji jest nieco niepokojący.

Bez bezpieczeństwa nie ma zaufania

Tak brzmią słowa Harveya Andresona z AVG. Pytanie o bezpieczeństwo tych danych jest cały czas otwarte - AVG raczej trudno będzie je wyrwać. Jednak nie można być do końca pewnym dobrych zamiarów podmiotów, które takie dane pozyskają. A te dane, jak widać wyżej są bardzo różnorodne i nie każdy by chciał, by trafiły one do kogokolwiek. Zapewne rzucą się na nie ci, którym najbardziej na takich danych zależy - do celów reklamowych.


Reklama

Trudno to skomentować. Z jednej strony AVG musi podtrzymać bezpłatność podstawowego pakietu antywirusowego, a z drugiej - traktowanie naszej prywatności jako waluty przez firmę trudniącą się cybernetycznym bezpieczeństwem zwyczajnie szokuje. Ale... czy inni giganci robią inaczej? W sumie to nie. Ale też niektórzy pozyskanych nie sprzedają...

Grafika: 1, 2, 3

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama