Felietony

Firefox 20 z nowym menedżerem pobierania i usprawnieniami trybu prywatnego już dostępny do pobrania

Tomasz Popielarczyk
Firefox 20 z nowym menedżerem pobierania i usprawnieniami trybu prywatnego już dostępny do pobrania
Reklama

Czy to ta przełomowa wersja Firefoksa? Od pewnego czasu zadaję sobie ciągle to pytanie, jakby nie bacząc na to, że przyśpieszony cykl wydawniczy posku...

Czy to ta przełomowa wersja Firefoksa? Od pewnego czasu zadaję sobie ciągle to pytanie, jakby nie bacząc na to, że przyśpieszony cykl wydawniczy poskutkował o wiele mniejszym rozmachem zmian w kolejnych wydaniach. Tym razem jednak jest inaczej, bo nowości widać gołym okiem i wcale nie są to jakieś kosmetyczne poprawki oraz usprawnienia "pod maską". Czym zaskoczy nas Firefox 20?

Reklama

O nowościach w nadchodzącym wydaniu Firefoksa pisał już swego czasu Jan. Wówczas była to jeszcze wersja testowa, a więc daleka od finalnej. Ta pojawiła się na serwerach fundacji wczoraj i wprowadziła kilka bardzo interesujących zmian.

Największą i jednocześnie najbardziej oczekiwaną przeze mnie nowością jest nowy menedżer pobierania. Mozilla wreszcie zrezygnowała ze staromodnego i niewygodnego okienka, na rzecz czegoś bardziej przystępnego. Mianowicie jest to ikonka na pasku narzędzi, która dynamicznie zmienia się w zależności od postępów pobierania. Klikając na nią, wywołamy pływającą ramkę z listą aktualnie ściąganych plików. Stąd możemy przejść do większego okna, gdzie umieszczono wyszukiwarkę oraz przycisk czyszczenia historii pobierania. Całość świetnie ilustruje przygotowany przez fundację klip wideo.

Usprawnień doczekał się też tryb prywatny, który teraz działa bardziej elastycznie. Dotychczas przełączając się do niego, nie mogliśmy korzystać normalnie z pozostałych kart do czasu dezaktywacji. Teraz ów tryb jest dostępny również jako osobna karta. Działa to na podobnej zasadzie jak Incognito w Chrome.

Mozilla zaimplementowała też obsługę kodeka h.264 w HTML5 w tagach video. Funkcja została wbudowana, ale nie jest domyślnie aktywna. Wystarczy jednak, ze w zaawansowanych ustawieniach przestawimy wartość media.windows-media-foundation.enabled na true i będziemy mogli cieszyć się zamkniętych kodeków pod Windows Vista/7 i 8. Warto też napisać o długo oczekiwanej funkcji zamykania nieprawidłowo działających rozszerzeń bez konieczności wyłączania (i wieszania) przeglądarki.

Lista pozostałych zmian jest dość pokaźna, ale w przeważającej mierze są one niewidoczne gołym okiem lub dedykowane wąskim grupom użytkowników (m.in. programistom).

Nową wersję przeglądarki znajdziecie oczywiście na stronie Mozilli. Jak dla mnie to jedno z najciekawszych do tej pory wydań. Pewnie dotychczasowych nawyków nie zmienię i Chrome nie opuszczę (mimo, że obie przeglądarki mam na dysku), ale miło patrzeć, że gdzieś obok jest godna alternatywa, która nie dała się przegonić produktowi Google.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama