Militaria

Finansują reaktory kosmiczne, broń hipersoniczną. Teraz szukają... zegarków

Krzysztof Kurdyła
Finansują reaktory kosmiczne, broń hipersoniczną. Teraz szukają... zegarków
Reklama

DARPA to jedna z najciekawszych wojskowych agencji zajmujących się technologiami. Spora część z najbardziej ambitnych i kosmicznych (dosłownie i w przenośni) projektów trafia właśnie w ich ręce. Jeśli poszukują zegarków, wiadomo, że nie będą to zwykłe konstrukcje.

DARPA

Defense Advanced Research Projects Agency, czyli Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności to instytucja, której projekty często przypominają tematykę filmów science-fiction. Jednak o tym, że trzeba ich traktować bardzo poważnie, niech świadczy choćby to, że czytacie dziś ten artykuł. ARPANET,  sieć będąca protoplastą internetu powstał właśnie tam (tylko wtedy nie było jeszcze literki D na początku nazwy agencji).

Reklama

Zegarek czasów gwiezdnych wojen

Przejdźmy jednak do zegarków. DARPA wydała właśnie ogłoszenie / zapytanie dla amerykańskich firm, w którym ogłosiła, że poszukuje rozwiązań dla budowy ultramałych zegarów o bardzo niskim poborze mocy. Niby nic wielkiego, jednak dalsza część wymagań znacznie całość komplikuje. Zegary mają utrzymać dokładność liczoną w mikrosekundach w okresie przynajmniej tygodnia i muszą potrafić to robić w zmiennych warunkach termicznych. Zakres pracy został określony od -40 do 85°C, jest też wymóg odporności konstrukcji nawet na gwałtowne zmiany w tym zakresie.

Zegary tego typu mają mieć zastosowanie w taktycznym sprzęcie wojskowym służącym do nawigacji, pozycjonowania celów czy synchronizacji czasu i ograniczyć jego podatność na ewentualny zanik sygnału GPS. Ten może nastąpić z różnych przyczyn, przeciwnik może na przykład próbować zagłuszyć sygnał satelitarny środkami WRE (walki elektronicznej). Nie można też wykluczyć, że znajdą się szaleńcy chcący zaatakować kinetycznie satelity nawigacyjne. Kilka państw pokazało, że posiada takie możliwości, a wszyscy znamy przynajmniej jedno, które można podejrzewać, że nie cofnęłoby się przed takim wariactwem.

Pokonać pięty achillesowe

Dzisiejsze zegary spełniające założenie dokładności „wysypują” się na większości wspomnianych warunków. Te najdokładniejsze nie są ani energooszczędne, ani małe, a większości z nich wahania temperatur mogą zdestabilizować pracę. Agencja nie narzuca firmom wymogów co do rodzaju użytych  technologii, wśród sugestii są wymienione rozwiązania m. in. mechaniczne, molekularne. DARPA jak zwykle liczy na inwencję twórców.

Program prac nad tymi zegarami będzie przebiegał w kilku etapach. Pierwszym będzie oczywiście zebranie propozycji. Następnie zakwalifikowane dalej rozwiązania będą badane i dopracowywane, ze szczególnym zwróceniem uwagi na kwestię wpływu temperatur na dokładność pomiarów. Później DARPA sprawdzi żywotność poszczególnych rozwiązań, a na ostatnim z etapów zbuduje pięć prototypowych zegarów taktycznych.

Jeśli uda się stworzyć niewielkie urządzenia tego typu, armia amerykańska będzie w stanie zabezpieczyć działanie sporej części ze swoich nowoczesnych systemów na wypadek udanego ataku na sieci satelitarne. Nie od dziś wiadomo, że część wojskowych obawia się kosmicznego „Pearl Harbour”, w którym odcięcie coraz bardzie zsieciowanej US Army od sygnałów typu GPS, mogłoby zdestabilizować jej działanie.

Wydaj się, że takie zegary byłyby tylko początkiem rewolucji. Mogę sobie wyobrazić stworzenie mobilnych, z konieczności znacznie większych, dokładniejszych zegarów, np. umiejscowionych w niektórych wozach dowodzenia lub łączności, które w razie długotrwałych problemów, potrafiłyby co jakiś czas korygować wskazania wspomnianych zegarów taktycznych. Taki rozproszony system naziemny stanowiłby backup na czasu potrzebny do odbudowania zdolności satelitarnych (nad szybkimi metodami tego ostatniego DARPA również pracuje).

Warto na koniec wspomnieć, dlaczego projekt zegarów nazwano akurat H6. Jest to nawiązanie i uhonorowanie brytyjskiego wynalazcy Johna Harrisona, tworzącego w XVIII w. chronometry, które zrewolucjonizowały nawigację morską. Nazywał je według klucza, od H1 do H5, a ten ostatni był na tyle dokładny, że nawigatorzy byli w stanie określać przy jego pomocy położenie na długości geograficznej.

Reklama

Zdjęcia: wikipedia.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama