VOD

Finał Yellowstone bez głównego aktora może się udać. Wszystko dzięki temu zabiegowi

Kamil Świtalski
Finał Yellowstone bez głównego aktora może się udać. Wszystko dzięki temu zabiegowi
0

Finał "Yellowstone", czyli druga połowa ostatniego sezonu, powstaje w bólach. Możemy nie zobaczyć w niej Kevina Costnera, ale jeżeli twórcy to dobrze rozegrają, to nie będzie specjalnej okazji do rozpaczy.

Finał "Yellowstone" zbliża się wielkimi krokami. To czy Kevin Costner w nim wystąpi czy też nie... zaczyna powoli przypominać telenowelę. Co rusz napływają do nas sprzeczne informacje. Z jednej strony słychać, że Kevin Costner pokłócił się z twórcą serialu, Taylorem Sheridanem. Z drugiej pojawiły się gdzieniegdzie wieści, jakoby mimo tego miał być częścią wielkiego zakończenia serialu, czyli "Yellowstone 5B", jak zwykło się mówić o drugiej części finałowego sezonu. Gdzieś pomiędzy słychać było też głosy, że wcale nie musi wracać, bo i bez niego finał jest napisany i będzie idealnym zwieńczeniem nawet bez aktora, który przez całą serię grał pierwsze skrzypce.

Co z Johnem Duttonem w "Yellowstone 5B"? Oto jedna z teorii

A skoro już mamy tyle niewiadomych, to... chyba nikogo specjalnie nie zaskoczy informacja, że fani na bazie dostępnych im informacji spekulują jak może wyglądać godne zakończenie tej historii. Ale poza wpisami na forach, sporo też spekulacji pojawia się w branżowych mediach. A ostatnio swoją cegiełkę w temacie dorzuciła redakcja uznanego serwisu Screen Rant. Według nich jest sposób na zręczne zakończenie serialu bez udziału Kevina Costnera. Wszystko to dzięki... uśmierceniu go. Ale by nie zrobić tego w surowej wersji, twórcy mogą pokusić się o zabieg wyjaśnienia tej historii w retrospekcjach. Tutaj z pomocą miałby przyjść Josh Lucas wcielający się w młodego Johna Duttona, który ma wystąpić w finałowych odcinkach serialu.

To Johna Duttona, nie Kevina Costnera, pokochali widzowie

John Dutton to postać doskonale napisana. I biorąc pod uwagę bogate uniwersum spin-offów, chyba nikt nie będzie specjalnie zaskoczony gdyby okazało się, że za jakiś czas twórcy zaserwują nam historię o młodym Johnie Duttonie. Mogłaby ona też być swojego rodzaju rodzaju kluczem do lepszego wyjaśnienia finału, bo całość mogłaby oprzeć się na historiach z przeszłości. Trudno też jednoznacznie wykluczyć to, że najzwyczajniej w świecie twórcy pokuszą się o uśmiercenie postaci w ramach powrotu wątku nowotworu, o którym słyszeliśmy już wcześniej.

Póki co jednak — to wszystko tylko spekulacje. Oficjalnie wiadomo, że ekipa wraca na plan już wkrótce. Tym samym wcześniejsza data premiery celująca w tegoroczną jesień może okazać się pewniakiem i pozostać bez zmian!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu