Zauważyłem, że w samochodzie, z którego na co dzień korzystam, przybywa coraz więcej urządzeń elektronicznych. Pisałem już o tablecie z DVB-T, który b...
Zauważyłem, że w samochodzie, z którego na co dzień korzystam, przybywa coraz więcej urządzeń elektronicznych. Pisałem już o tablecie z DVB-T, który bardzo dobrze sprawdza się jako nawigacja samochodowa. Teraz do samochodowego zestawu dołączył wideo rejestrator Ferguson Eye Drive SHD100. Na szczęście nie zarejestrował jak do tej pory żadnej widowiskowej kraksy, ale i tak warto poświęcić mu kilka chwil.
Wykonanie oraz ergonomia użytkowania
To, co zaskakuje zaraz po wyjęciu wideo rejestratora Ferguson Eye Drive SHD100 z pudełka, to jego niewielkie rozmiary, bo jest mniejsze niż pudełko papierosów. Cały rejestrator został wykonany z dobrych jakościowo plastików, co warto odnotować, bo urządzenie sprawia wrażenie solidnego i możemy mniemać, że nawet upadek nie jest mu straszny. Górna część obudowy urządzenia została wyposażona w mocowanie uchwytu, który jest bardzo solidny. Kolejnym elementem jest złącze zasilania oraz komunikacji z komputerem – mini USB typu B. Co niestety w mojej ocenie jest mało praktycznym rozwiązaniem, z uwagi na fakt, iż w smartfonach i tabletach używany jest w zasadzie wyłącznie typ A. Z tego też powodu w samochodzie trzeba wozić oddzielną ładowarkę do wideo rejestratora. Również umieszczenie złącz zasilana na górnej krawędzi jest niezbyt fortunne, jednak niedogodności związane z wiszącym kablem rozwiązano, stosując w dołączonej do zestawu ładowarce z łamanym wtykiem mini USB typ B. Całość dopełnia jeszcze wejście HDMI.
Na dolnej krawędzi znajdziemy przyciski (od lewej krawędzi) włącz/wyłącz, klawisz kierunkowy, przycisk menu, OK, mode, drugi klawisz kierunkowy oraz reset. Muszę przyznać, że ponownie, tak jak w przypadku tabletu, umieszczenie przycisków jest mało funkcjonalne. Co gorsze, przycisk są słabo wyczuwalne palcami oraz ich skok pozostawia wiele do życzenia. Niestety wpływa to znacząco na spadek wygody użytkowania z urządzenia.
Ekran wideo rejestratora posiada 2,7 cala, co jest w mojej ocenie wystarczającą wartością do wygodnego korzystania z urządzenia przy zachowaniu jego niewielkich rozmiarów. Obok ekranu umieszczono również przycisk „SOS” oraz diodę LED. Na lewym boku urządzenia znajdziemy zarówno złącze kart microSD oraz mikrofon.
Obsługa wideo rejestratora
Jak stereotypowy Polak, do korzystania z urządzenia podszedłem, pomijając lekturę instrukcji, która jak się później okazało nie jest odkrywcza, ale czasami jej lektura wyjaśnia poszczególne tryby pracy urządzenia. Obsługa wideo rejestratora nie sprawia większych problemów. Kilkadziesiąt minut „zabawy” urządzeniem oraz metoda prób i błędów pozwoliły rozgryźć Fergusona Eye Drive SHD100. Niemniej, jeśli ktoś nigdy nie miał styczności z tą kategorią urządzeń, polecam lekturę instrukcji obsługi. Jedyne, co doskwiera podczas używania, to brak ekranu dotykowego i niewygodna obsługa przy pomocy klawiszy oraz skłonność do pomylenia przycisku OK z Menu. Samo menu jest skonstruowane przejrzyście i intuicyjnie. Każdy bez problemów powinien się w nim odnaleźć, uzyskując tym samym dostęp do standardowych ustawień, jak przystało na ten typ urządzeń. Możemy dla przykładu wyłączyć mikrofon, który bardzo dobrze zbiera odgłosy z otoczenia. Możemy umieścić na nagraniach datę i godzinę. Dodatkowo możemy ustalić hasło dostępu do wykonanych nagrań.
Tryby pracy oraz możliwości urządzenia
To, co rzuca się w oczy, gdy spojrzymy na wideo rejestrator, to bardzo duży szerokątny obiektyw, zapewniający kąt widzenia wynoszący 135 stopni. To bardzo dobry wynik. Urządzenie może rejestrować obraz w czterech rozdzielczościach:
- Super HD – 2304 na 1296, 30 klatek na sekundę;
- FHD30 – 1920 na 1080, 30 klatek na sekundę;
- HD30 – 1280 na 720, 30 klatek na sekundę;
- WVGA30 – 848 na 480, 30 klatek na sekundę.
Domyślnie urządzenie zapisuje materiał wideo w plikach o maksymalnym rozmiarze 1GB każdy. Możemy jednak bez problemu wymusić z dzielenia nagrań na 1 lub 5-cio minutowe fragmenty. Wideo rejestrator nagrywa w tzw. pętli. Tym samym, gdy skończy się wolna pamięć na karcie microSD nadpisuje najstarszy film nowym nagraniem. Jednak, gdy zarejestrujemy jakieś zdarzenie na drodze, które chcemy zachować na później, musimy użyć przycisku SOS, który zabezpieczy przed nadpisaniem tego nagrania. Gdy przytrzymamy go dłużej (przez kilka sekund) zabezpieczone zostaną również kolejne nagrania.
Musimy pamiętać również o tym, że pliki zabezpieczone w ten sposób są chronione tylko, gdy używamy wideo rejestratora. Należy o tym pamiętać, gdyż niestety przekładając kartę pamięci do komputera, z rozpędu skasowałem cenne dla mnie nagrania.
Oprócz standardowego trybu nagrywania, urządzenie można wykorzystać jako aparat o rozdzielczości matrycy 16MPx (4608×3456 pikseli) do uwiecznienia np. uszkodzeń danego pojazdu. Jest to możliwe dzięki wbudowanemu akumulatorowi, niestety jego pojemność nie pozwoli na jazdę bez podłączonego kabla ładowarki. Energii dostarczy on tylko na góra kilkanaście minut. Można również wykonać film poklatkowy, ustawiając interwał, w jakim mają być wykonywane zdjęcia.
Nagrywanie możemy uruchomić własnoręcznie lub zdać się funkcję wykrywania ruchu. Najprościej rzecz mówiąc, urządzenie przebywa w trybie czuwania, a gdy w kadrze, jaki rejestruje Ferguson Eye Drive SHD100 pojawi się jakiś nowy obiekt, ten rozpocznie nagrywanie. To bardzo wygodne i przydatne, gdyż sprawia, że urządzenie jest w zasadzie bezobsługowe przez większość czasu i jedyne, co potrzebujemy pamiętać to, to by było podłączone do zasilania.
Kolejną wartą odnotowania funkcją jest Wide Dynamic Range (WDR), która ma poprawić zakres dynamiki obrazu, co w praktyce przekłada się na poprawę jasności dokonanego nagrania, czego efekty zobaczymy w przypadku nagrań, wykonanych po zmierzchu.
Warto, czy nie warto?
Moim zdaniem warto zainteresować się wideo rejestratorem Ferguson Eye Drive SHD100. Tym bardziej, że produkowane w Polsce urządzenie jest dostępne w dobrej cenie. Wideo rejestrator debiutował na rynku w cenie 399 złotych, jednak już teraz można znaleźć oferty znacznie poniżej tej ceny, oscylujące w granicach 300 złotych. W mojej ocenie niewielkie rozmiary, doskonałe wykonanie oraz dobrej jakości nagrania, jakie oferuje urządzenie, doskonale rekompensuje pewne braki urządzenia. Gdyby poprawić ergonomię użytkowania, związaną z klawiszami oraz złączem micro USB typu B, ocena końcowa byłaby wyższa o jeden punkt. Tak daję mocną 7, za bardzo dobry stosunek ceny do jakości wykonania oraz możliwości tego urządzenia, które, jestem przekonany, będzie służyło wielu kierowcom na polskich, jak i zagranicznych drogach. Oby tylko miało jak najmniej sposobności do rejestrowania niebezpiecznych zdarzeń drogowych. Czego wszystkim serdecznie życzę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu