Zawsze zastanawiało mnie co kieruje osobami, które kupują podróbki telefonów i tabletów. Atrakcyjna cena zawsze musi mieć przecież jakiś haczyk, prawda? I jak możecie się domyślić, sa ludzie, którzy potrafią tę naiwność wykorzystać.
Widzicie "student" - myślicei młody człowiek. W tym przypadku jest jednak trochę inaczej - Jianhua "Jeff" Li ma 43 lata i pochodzi z Chin, mieszka natomiat w USA na podstawie studenckiej wizy. Został właśnie uznany za winnego szmuglowania podrabianych iPhonów i iPadów oraz sprzedawaniu ich na rynku amerykańskim. Złapano go jeszcze w 2015 roku , ale przez ponad 2 lata czekał w areszcie na dalszy rozwój sprawy. I jak widać się doczekał.
Li nie działał sam, wespół z Andreina Becerra, Roberto Volpe i Rosario LaMarca od 2009 roku przemycił ponad 40 tysięcy urządzeń i akcesoriów z Chin do USA. Były to iPhony, iPady, opakowania. etykiety i dokumenty zawierające logosy i zastrzeżone znaki Apple. Na konto Chińczyka wpłynęło z tej okazji około 1,1 miliona dolarów - jak więc widzicie skala operacji nie była wcale taka mała. Podobno sprzedawał fałszywie urządzenia nieświadomym klientom, mnie zastanawia natomiast jak to możliwe, że żaden z nich nie wyczuł szwindla. Nie wierzę bowiem, że sprzęty sprzedawane były po cenach podobnych do oryginałów, komuś więc powinna się zapalić w głowie lampka z napisem "coś jest nie tak". No chyba że klienci byli jednak świadomi i nie mieli z tym najmniejszego problemu.
Najciekawszy jest jednak pomysł na przemycanie podrabianych urządzeń do USA. Nie wiem czy pamiętacie, ale w 2015 roku sieć obiegła informacja o przemytniku, który starał się wwieźć 94 iPhony, nie do USA, ale do Chin. Pomysł nie był dobry ani w teorii, ani w praktyce - co widać, na zdjęciu zrobionym po tym, jak został złapany. Przemytnik wzbudził zainsteresowanie celników, którzy zauważyli jego dziwny sposób poruszania się. No cóż, chyba każdy oklejony w ten sposób telefonami nie potrafiłby chodzić normalnie. Ciekawi mnie natomiast jak w tym genialnym planie, przemytnik mógł zapomnieć o bramkach, które przecież pikałyby jak szalone.
Wróćmy jednak Jianhua "Jeff" Li - był on bowiem sprytniejszy i szmuglował urządzenia w częściach, co pozwoliło mu oszukać amerykańską służbę celną. Mówiąc szczerze jestem trochę zaskoczony, że cała operacja trwała aż 5 lat i dopiero po takim czasie "miłośnicy Apple" zostali złapani.
Li, który był mózgiem całej operacji, usłyszy swój wyrok 30 maja tego roku. Jeden z jego wspólników miał już tę wątpliwą przyjemność - 37 miesięcy pozbawienia wolności.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu