Felietony

To pierwszy projekt z Kickstartera, który mam ochotę wesprzeć

Paweł Winiarski

Pierwszy komputer, Atari 65 XE, dostał pod choinkę...

Reklama

Są w branży technologicznej rozwiązania, które wydają się wręcz oczywiste. Mimo tego, producent ich nie udostępnia. W takich chwilach zastanawiam się „dlaczego?” i „co poszło nie tak?”. I choć z założenia nie lubię i nie wspieram zbiórek społecznościowych, czyli kupowania kota w worku, to w przypadku możliwości podłączenia każdej kamery do smartfona zrobiłbym wyjątek.

Paweł, dlaczego nie mogę w prosty sposób podłączyć swojej kamery/lustrzanki do tabletu i korzystać z niego jako zewnętrznego ekranu?” - zapytał mnie kiedyś znajomy. Racja, to jedna z tych rzeczy, która powinna być możliwa a nie jest. Korzystam z aparatu Panasonic Lumix GH4 i zdarza mi się używać ich aplikacji łączącej aparat z tabletem lub smartfonem. Działa to przez WiFi i generalnie jest ok, czasem jednak już na etapie połączenia coś się nie udaje i rezygnuję. Rozważałem zakup zewnętrznego ekranu lub rekordera, który również pełniłby taką funkcję - ale cały czas z tyłu głowy pojawia się pytanie - dlaczego nie mogę wykorzystać tabletu? Mam fajny, lekki i wygodny Sony Xperia Z3 Tablet Compact, którego 8,1 cala sprawdziłoby się tu idealnie. O ile mógłbym w prosty sposób podłączyć go przewodem do każdego aparatu posiadającego wyjście HDMI.

Reklama


Amatorzy z pomocą

Dlaczego na rynku nie ma uniwersalnego rozwiązania? Nie wiem, ale będzie - tworzą je na Kickstarterze. Nazywa się Lukilink i pozwoli w prosty sposób podłączyć do smartfona lub tabletu każdą kamerę/aparat posiadającą wyjście HDMI. Zaoferuje również to, co ostatnio w sieci modne, czyli możliwość streamowania na YouTube, Facebooka czy inny serwis społecznościowy pozwalający na taki strumień. Dla mnie bomba.

Jak to działa?

Banalnie prosto. Na chwilę obecną to kostka-przejściówka, choć twórca zapowiada, że finalny produkt będzie zgrabniejszy gdy pojawi się w październiku tego roku. Szybkie podłączenie, uruchomienie aplikacji i tyle. Aktualnie nie jest ona może jakoś specjalnie rozbudowana, ale pozwala na wspomniany wyżej streaming i nagrywanie bezpośrednio do pamięci (lub na kartę) smartfona. Czyli urządzenie zewnętrzne zadziała jak klasyczny recorder, którego używa część filmowców pomijając system rejestracji swojej kamery. Twórca Lukilink zapowiada również dalsze wsparcie swojej aplikacji - zamierza dodać do niej focus peaking i obsługę profili 3DLUT. Brzmi jak masa pracy, ale jestem naprawdę ciekawy finalnego produktu.

Chciałbym zobaczyć, jak sprzęt sprawdzi się w akcji, na materiale wideo widzę minimalnego laga, może na żywo będzie niezauważalny. Na pewno wiele smartfonów i tabletów posiada świetne ekrany i fajnie byłoby je wykorzystać - niestety w przypadku zewnętrznych monitorów, jakość samego ekranu zależy od ceny urządzenia i naprawdę fajne sprzęty potrafią swoje kosztować. A skoro macie dobry tablet z dobrym ekranem, czemu go nie użyć? Taki Galaxy Tab S3 może nie byłby idealny jeśli chodzi o wymiary i trzeba byłoby pomyśleć o odpowiednim mocowaniu, ale jakoś obrazu - mega sprawa.

Produkt ma oczywiście swoje wady. Zerknijcie chociażby na rozpiskę wspieranych rozdzielczości. W erze 4K to trochę mało:


Jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego

Wykorzystanie posiadanych już urządzeń do celów innych niż przewidział producent pachnie trochę cebulą, tak? No nie do końca. W tym przypadku profesjonalista zainwestuje w takiego Blackmagica lub Atomos Ninja - a że tego typu sprzęty kosztują kilka tysięcy złotych, są raczej poza zasięgiem kogoś, kto po prostu jest zmęczony małym ekranikiem kamery/aparatu i chciałby zobaczyć coś więcej na większym ekranie. Bardzo tanich rozwiązań nie polecam, no chyba że dobre używane sprzęty - ale znowu, po co inwestować skoro można do takiego prostego podglądu wykorzystać tablet z dobrej jakości ekranem? Dlatego myślę, że Lukilink prędzej czy później odniesie sukces, oczywiście na małą skalę i w zamkniętym gronie.

Reklama

Podoba mi się również podejście twórcy - nie mamy tu klasycznej zbiórki społecznościowej na zasadzie - „zbiorę grube tysiące, to zrobię swój produkt’. Lukilink można kupić przez Kickstartera w przedsprzedaży, a ilość urządzeń jest limitowana.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama