Na najbliższy czwartek, 20 czerwca, Facebook zaplanował konferencję dla dziennikarzy, na którym zaprezentowany ma zostać nowy produkt. Nieoficjalnie, ...
Facebook w czwartek pokaże swój czytnik RSS? Co z tego, skoro większość z nas i tak go nie dostanie
Na najbliższy czwartek, 20 czerwca, Facebook zaplanował konferencję dla dziennikarzy, na którym zaprezentowany ma zostać nowy produkt. Nieoficjalnie, na podstawie kodu znalezionego przez jednego z developerów, mówi się, że będzie to czytnik newsów. Osobiście myślę, że cokolwiek by to nie było, i tak skorzysta z tego zaledwie garstka użytkowników.
Zamknięcie Google Readera działa na wyobraźnie wielu dużych firm z branży IT. O różnego rodzaju alternatywach - zarówno tych istniejących jak i powstających - pisaliśmy już wielokrotnie. Może się okazać, że w najbliższy czwartek napiszemy o kolejnej, sygnowanej logo Facebooka.
Na jakiej podstawie media domyślają się, że właśnie o czytnik newsów chodzi? Przede wszystkim zaproszenia na czwartkową premierę zostały wysłane za pomocą tradycyjnych listów (nie maili, jak to ma miejsce zazwyczaj). Ich treść była bardzo krótka, ale wymowna: "Mały zespół pracował nad wielką ideą. Dołącz do nas na kawę i posłuchaj o nowym produkcie". Tuż obok umieszczono natomiast odcisk, jaki na ogół pozostawia kubek z kawą. Chyba każdy zdaje sobie sprawę, kiedy najczęściej pijemy ten cudowny (tak, jestem subiektywny z całą tego świadomością) napój? Do porannej prasy, do newsów i informacji. Być może właśnie w ten sposób Facebook uchyla nam rąbka tajemnicy.
To jednak nie wszystko. W API Social Graph znaleziono też kilka linijek kodu dotyczącą kanałów RSS. Na ich ślad wpadł Tom Waddington, który już w przeszłości odsłaniał kulisy facebookowych nowości. Na podstawie tych informacji można wnioskować, że każdy użytkownik będzie mógł obserwować wybrane kanały RSS. Każdy kanał będzie natomiast charakteryzowany liczbą subskrybentów oraz informacjami o tym, którzy z naszych znajomych go śledzą. Dostęp do API jest niestety póki co zarezerwowany tylko dla klientów znajdujących się na białej liście, a więc nic więcej nie można wydedukować.
Oczywiście nowy produkt nie musi być czytnikiem RSS sensu stricto tworzonym na modłę Google Readera. Równie prawodpodobne jest to, że Facebook skonstruuje usługę na miarę Reddita lub innych społecznościowych serwisów newsowych. Jest jednak wielce prawdopodobne, że będziemy mieli do czynienia z czymś, ukierunkowanym na dostarczanie bieżących treści i informacji. Wystarczy zresztą spojrzeć na post zapowiadający wprowadzenie hashtagów na oficjalnym blogu Facebooka. Jasno z niego wynika, że nowa funkcja jest dopiero początkiem zmian, które mają umożliwić łatwiejsze dotarcie do komentarzy i opinii innych na temat bieżących wydarzeń oraz branie udziału w dyskusjach.
Sęk w tym, że nawet jeżeli w najbliższy czwartek zobaczymy rewelacyjny produkt, jego wdrożenie może potrwać. Jestem zapalonym miłośnikiem nowinek, więc do tej pory aktywnie zapisywałem się na wszystkie listy oczekujących na nowe funkcje. Tymczasem nowego strumienia informacji, funkcji Social Graph ani szeregu innych, wprowadzonych w tym roku premier do tej pory nie uświadczyłem. Nie zanosi się na to, by moja sytuacja uległa zmianie, a jestem przekonany, że nie jestem wyjątkiem. Na co komu w takim wypadku produkt, którego wdrożenie potrwa miesiącami? Google Reader kończy swój żywot już za kilka tygodni, więc jeżeli Facebook chce rzeczywiście stworzyć dla niego jakąś alternatywę, powinien podejść do tematu nieco inaczej niż dotychczas.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu