Facebook

Mark Zuckerberg opowiada o kolejnym wielkim kroku Facebooka. Prawdopodobnie Wam się nie spodoba

Kamil Świtalski
Mark Zuckerberg opowiada o kolejnym wielkim kroku Facebooka. Prawdopodobnie Wam się nie spodoba
Reklama

Facebook bardzo poważnie podchodzi do wirtualnej rzeczywistości. W ciągu następnych kilku lat mielibyśmy zobaczyć więcej tej technologii w obrębie największego portalu społecznościowego.

Facebook wiele lat temu przestał być już po prostu miejscem zabawy i zastępstwem dla Naszej-Klasy. Kolejne moduły zaczęły zastępować znane i lubiane koncepty, Messenger stał się komunikatorem numer jeden, strony zastąpiły użytkownikom kanały RSS, a grupy stały się odpowiednikami internetowych forów. Oczywiście: nie dla każdego, ale popularność Facebooka i wpływ na rzeczywistość nie wziął się znikąd. Twórca serwisu, Mark Zuckerberg, od wielu lat mocno stawia na wirtualną (i rozszerzoną) rzeczywistość. Widać to po kolejnych odsłonach gogli Oculus, które póki co stanowią głównie akcesorium do gier, ale za kilka lat może się to zmienić.

Reklama


VR Facebooka nie zakończy się na grach wideo

Podczas wywiadu udzielonego The Information, Zuckerberg opowiedział co nieco na temat dalszych planów Facebooka. A wśród nich sporo jest miejsca dla wirtualnej rzeczywistości, która miałaby wprowadzić społecznościowy charakter serwisu na zupełnie nowy poziom. Wszystko to dzięki awatarom, które miałyby być... bardziej ludzkie. Jak powiedział Zuckerberg, jedną z wielkich nowości w świecie wirtualnej rzeczywistości będzie dokładne śledzenie wzroku oraz ekspresji użytkownika, co pozwoli stworzyć dużo bardziej realistyczne awatary. Ta rewolucja przełoży się na zupełnie nową jakość obcowania z innymi użytkownikami w wirtualnej rzeczywistości.

Mark Zuckerberg mówi wprost, że obecnie ich VR koncentruje się na tym, by upakować możliwie jak najwięcej czujników. To one będą odpowiedzialne za stworzenie lepszych wrażeń podczas obcowania z innymi użytkownikami. Na tę chwilę wirtualna rzeczywistość ogranicza się do gier wideo i doświadczeń, które są tak naprawdę demem technologicznym. W ciągu najbliższych lat Zuckerberg chciałby stworzyć możliwość kreowania realistycznych awatarów — takich, które pozwolą nawet na utrzymanie kontaktu wzrokowego.


Na tę chwilę brzmi jak abstrakcyjna wizja przyszłości. Wirtualna rzeczywistość obecnie jest niczym więcej, jak kolejnym oknem do świata rozrywki. Patrząc jednak na ilość "wirtualnych spotkań" które odbyłem w ciągu minionego roku z wykorzystaniem komunikatorów internetowych z opcją wideo myślę, że nie ma rzeczy niemożliwych. VR w mojej opinii wciąż jest technologią młodą, która dopiero raczkuje. Każde przemyślane demo zarówno AR jak i VR robi ogromne wrażenie, ale na ten moment wyłącznie w mikroskali. Holo Lens od Microsoftu i ich dema wypadają świetnie, z wirtualną rzeczywistością mam jednak taki problem, że mój organizm na nią... średnio reaguje. Ale kto wie, może kiedy dynamiczne dema i gry wideo zastąpią dużo spokojniejsze spotkania, a sama technologia doczeka się większej swobody i jeszcze wyższej rozdzielczości - będę podchodził do niej inaczej. Plany Zuckerberga są dość śmiałe, ale patrząc na to jakie ma środki i możliwości - kto wie, może faktycznie uda mu się je zrealizować.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama