Facebook

Facebook i Twitter biją się o potężny, jeszcze niezagospodarowany rynek

Krzysztof Rojek
Facebook i Twitter biją się o potężny, jeszcze niezagospodarowany rynek
Reklama

W ostatnich miesiącach większość czasu spędzaliśmy w domach. Organizatorzy wydarzeń na żywo musieli się więc bardzo szybko przerzucić na streming, by utrzymać płynność działania. W tym wypadku jednak widz pozbawiony jest wielu naturalnych interakcji z innymi, które nieodłącznie towarzyszą np. wydarzeniom sportowym. Na pomoc przychodzi Facebook ze swoją nową aplikacją Venue.

Jakiś czas temu przedstawiałem wam, dlaczego obecne działania portalu Zuckerberga są częścią większej, zaplanowanej strategii. W jej Facebook dąży do tego, byśmy zaczęli traktować go jako miejsce, w którym możemy podjąć wszystkie najczęstsze aktywności w sieci. Dlatego też do portalu dodana została funkcjonalność znana ze stron z ogłoszeniami o pracę, randkowych, ze zbiórkami pieniędzy, YouTube, Twitcha i wielu innych. Teraz "duże F" obiera na cel kolejny, praktycznie nie zajęty jeszcze przez konkurencję rynek, na którym jego największym rywalem będzie Twitter. A chodzi tu o aplikację towarzyszącą dla wydarzeń na żywo.

Reklama

Facebook zabierze użytkowników Twitterowi i Discordowi?

Jak wspomniałem we wcześniejszym artykule - Facebook w sferze serwisów internetowych zachowuje się nieco jak Apple. Patrzy, czego najbardziej chcą konsumenci i integruje to do swojego "ekosystemu", efektywnie zachęcając użytkowników by nie wychodzili poza obręb portalu. Z wyliczeń osób odpowiedzialnych za strategię biznesową wyszło, że w tym momencie użytkownicy Facebooka potrzebują miejsca do dyskusji podczas transmisji na żywo. W przypadku transmisji prowadzonych w obrębie samego portalu (np. streamów) wbudowana sekcja komentarzy sprawuje się do tego celu bardzo przeciętnie - panuje tam po prostu zbyt duży chaos.

Stąd też pomysł na nową aplikację, nazwaną Venue. Jej rolą jest asysta przy największych wydarzeniach i transmisjach sportowych czy kulturalnych (nie tylko transmitowanych przez Facebooka), stwarzając przestrzeń do dyskusji, wymiany opinii czy poznania szczegółów o tym, co właśnie się widzi. Facebook wydaje się wyczuwać tu dobry moment - pandemia już teraz odcisnęła głębokie piętno na całej branży eventowej, zmuszając ją do przejścia do sieci. Jako, że niewiele osób będzie chciało wyrzucić wydane na to pieniądze, po pandemii streamowanych będzie dużo więcej wydarzeń niż wcześniej. Venue nie jest miejscem do oglądania streamów, ale właśnie aplikacją towarzyszącą takim streamom, dzięki której osoby przebywające w domu mogą wygodnie porozmawiać o tym, co oglądają i na żywo komentować wydarzenia. Osobiście ciężko mi wyrokować o sukcesie takiego podejścia. Sam telewizji i wydarzeń na żywo oglądam niewiele - najczęściej są to albo streamy YouTuberów bądź jedyny sport jaki oglądam, czyli skoki narciarskie. W przypadku tego drugiego wiem o istnieniu osobnego kanału na discordzie służącego właśnie komentowaniu zawodów. Nie chce się jednak wypowiadać na ile takie praktyki są popularne w Polsce, bądź za granicą. Popularność hashtagów poświęconych Harremu Potterowi w Twitterze gdy ten leci w TV sugerują jednak, że ludzie lubią komentować to, co ogladają.

Będzie bardziej jak ze Snapchatem czy może jak z Twitchem?

Facebook wydaje się być pewnym swego. Z dostarczonych przez niego wyników badań wynika, że 94 proc. osób oglądających telewizję na żywo ma w ręku swój smartfon. Sam fakt podziału uwagi pomiędzy urządzeniami nie stanowi więc problemu. Podstawowe pytanie brzmi - jak dobra będzie sama aplikacja na start. Pierwsze testy odbyły się podczas ostatnich wyścigów Nascar i odczucia użytkowników są póki co mieszane. Być może dlatego, że użytkownicy przyzwyczajeni do Twittera będą potrzebowali chwili czasu na oswojenie się z nowymi mechanikami, a być może dlatego, że sama aplikacja wymaga jeszcze poprawek.

Moim zdaniem jest jednak o co walczyć. Historia pokazała, że jeżeli zadziała się wystarczająco szybko można skutecznie podgryźć konkurencje (Snapchat vs. stories na Messengerze i Instagramie). Z drugiej jednak strony, kompletne niezrozumienie tematu i ignorowanie feedbacku użytkownika może kompletnie pogrzebać szanse firmy na tym rodzącym się rynku.

Aplikacja Venue na razie nie jest dostępna do pobrania (przynajmniej ja jej nie znalazłem). Warto jednak zadać pytanie czy przyjmie się ona na naszej, polskiej ziemi. Lubicie komentować wydarzenia na żywo?

Źródło: TechRadar 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama