Krucjata Facebooka przeciwko aplikacjom nadużywającym dostępu do danych użytkowników trwa w najlepsze. Po skandalu z Cambridge Analytica firma obiecała solidne śledztwo i porządki i choć od razu wiedzieliśmy że trochę to potrwa, to najwyraźniej słowa dotrzymuje. W najnowszej aktualizacji portal Zuckerberga informuje o znalezieniu (i tymczasowym zablokowaniu) ponad 200 aplikacji.
To polowanie na czarownice i wyszukiwanie wszystkich złych działań z ich strony tak naprawdę dopiero się rozpoczyna — zresztą sam Zuckerberg powiedział kilka dni temu, że generalne porządki to sprawa najbliższych kilkudziesięciu (!) miesięcy. I mimo że, w teorii, firma cały czas monitorowała aplikacje które trafiały do serwisu, to teraz naprawdę wzięła się za ich prześwietlanie. Wynikiem ich działań jest blokada "około 200" z nich, które wydały się obsłudze niepokojące.
Nie oznacza to, że wszystkie naruszały regulamin i robiły coś złego. Na tę chwilę jednak firma zdecydowała się zablokować ich działanie — do czasów zakończenia śledztwa i wnikliwej kontroli. Firma zapowiada rozmowy z deweloperami za nie odpowiedzialnymi, a także wysyłanie wiadomości z prośbą o wyjaśnienia. Na tym jednak jeszcze nie koniec — Facebook cały czas skanuje swoją bibliotekę w poszukiwaniu kolejnych aplikacji, które mogły w niewłaściwy sposób wykorzystywać dane użytkowników.
Na ten moment firma skupia się na aplikacjach które trafiły do nich przed 2015 rokiem — w czasie, gdy mogły one mieć dostęp nie tylko do samych zainteresowanych, ale także ich listy znajomych. Patrząc na to co się działo po ujawnieniu sprawy Cambridge Analytica, gdzie mowa była tylko o jednej aplikacji, nawet nie chcę myśleć co by było, gdyby okazało się że kolejnych kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt także miałoby podobny problem...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
