Facebook zablokował strony Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) i Narodowego Odrodzenia Polski (NOP). Zgodnie z zaktualizowanymi zasadami korzystania z serwisu uznano, że ugrupowania te propagowały poglądy rasistowskie, antysemickie i homofobiczne.
Facebook blokuje ONR i NOP za propagowanie poglądów rasistowskich i antysemickich
Regulamin i zasady korzystania z Facebooka jasno mówią, że zabronione jest atakowanie ludzi w związku z „cechami chronionymi”, takimi jak rasa, przynależność etniczna, narodowość, przynależność religijna, orientacja seksualna, płeć, tożsamość płciowa czy poważna niepełnosprawność albo choroba. Uznano, że strony ONR i NOP takie zasady łamią. We wczorajszy oświadczeniu możemy przeczytać:
Obecność organizacji konsekwentnie naruszających nasze zasady może zostać zabroniona na naszej platformie. Tak stało się w przypadku Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) i Narodowego Odrodzenia Polski (NOP) w Polsce. Uważamy, że organizacje te otwarcie propagują poglądy rasistowskie, antysemickie i homofobiczne. Zapoznaliśmy się z wieloma zgłoszonymi nam materiałami, w których atakowano ludzi ze względu na ich cechy chronione. Nie była to łatwa decyzja, ponieważ zachęcamy do wyrażania indywidualnych poglądów, nawiązywania kontaktów i dzielenia się przemyśleniami, ale też chcemy, żeby ludzie zawsze czuli się mile widziani i bezpieczni.
Co więcej Facebook w swoim oświadczeniu informuje również, że zabronione będzie odwoływanie się do symboli tych organizacji:
Niedozwolone jest odwoływanie się do zakazanych organizacji, takich jak ONR i NOP, oraz stosowanie ich symboliki w celu ich propagowania. Zgłoszone do nas materiały zawierające takie symbole i odwołania, wykorzystywane do rozprzestrzeniania mowy nienawiści, zostaną usunięte. Choć nie jest to przypadek specyficznie polski, bo zjawiska takie występują na całym świecie, uznaliśmy, że warto to wyjaśnić z bardziej lokalnego punktu widzenia
Czytaj dalej poniżej
Za chwilę zapewne pojawią się argumenty o wolności słowa i wypowiedzi czy cenzurze. Facebook to jednak prywatny serwis, który ma prawo ustalać własne zasady i regulacje, tak długo jak nie łamie prawa w danym kraju. W tym przypadku raczej nie ma mowy o takiej sytuacji. Co więcej, uważam że jest to bardzo dobry ruch Facebooka, pokazujący jasną granice pomiędzy tym, co akceptuje i czego akceptować nie będzie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu