Facebook

Ludzie nie chcą płacić za "dobrego Facebooka". I ja im się wcale nie dziwię

Jakub Szczęsny
Ludzie nie chcą płacić za "dobrego Facebooka". I ja im się wcale nie dziwię
Reklama

Dobry Facebook - czyli jaki? Taki, który nie zarabia na tym, że sprzedaje Twoje dane firmom. Jednocześnie, taki hipotetyczny wariant serwisu Zuckerberga miałby pobierać niewielką miesięczną opłatę (subskrypcja - jak na Netfliksie lub Spotify) za to, że możesz go przeglądać bez obawy o swoje informacje i bez reklam. Okazuje się jednak, że internauci wcale nie są przychylni takiemu pomysłowi.

Choć taka propozycja wcale nie padła (i prawdopodobnie nie padnie), temat "płatnego Facebooka" wypłynął tuż po tym jak Sheryl Sandberg, szef operacyjny Facebooka orzekła, że "internetowy produkt niesprzedający danych użytkowników powinien być płatny". Mark Zuckerberg oficjalnie nie odniósł się do tych słów, ale w sugestywny sposób powiedział, że "zawsze będzie darmowa wersja serwisu" - co przecież nie wyklucza też, że pojawi się płatna, prawda?

Reklama

Mozilla zapytała internautów, czy "czują" płatnego Facebooka. Co się okazało?

Że właściwie, to go wcale nie czują. Jedynie 12 procent respondentów przyznało, że "rozważyłoby" zapłacenie Facebookowi, gdyby ten oferował płatną wersję serwisu. Reszta ani myśli o tym, by z własnej kieszeni wspierać Zuckerberga i jego świtę. Jednocześnie należy wskazać na fakt, iż użytkownicy sieci są mocno zaniepokojeni tym, w jaki sposób Facebook obchodzi się z ich danymi. To niestety ogromny problem.

76 procent badanych przez Mozillę wyraża zaniepokojenie bezpieczeństwem swoich danych w internecie. Niemniej, jedynie co czwarty respondent postanowił wprowadzić konkretne zmiany w swoim koncie tuż po opublikowaniu materiałów dotyczących Facebooka oraz Cambridge Analytica. Miło widzieć jednak, że aż 65 procent badanych uważa, że to oni są przede wszystkim odpowiedzialni za ochronę swoich informacji (a nie rządy lub firmy).


Wniosek? Płatny Facebook byłby piaskownicą dla wybranych, przyszłości w nim nie widać

Sądzę, że niewielki ułamek przebadanych, gdyby tylko pojawił się "płatny Facebook" zdecydowałoby się na zapłacenie Zuckerbergowi. Powodów jest kilka: internauci są już bardzo przyzwyczajeni, że... za Facebooka się nie płaci, jest "darmowy" i nawet strona główna serwisu wrzeszczy do nas, że "darmowy będzie". Ci bardziej świadomi użytkownicy stracili zaufanie do Facebooka na tyle, że mieliby opory przed opłaceniem subskrypcji z obawy o to, że ich dane i tak trafią nie tam gdzie trzeba. Ostatecznie można przecież wpisać "lipne" dane (choć jest to niezgodne z regulaminem), zainstalować kilka wtyczek zapobiegających śledzeniu nas przez serwis i pilnować w co się klika. I wcale nie trzeba za to nikomu płacić.

O tym, jak sądzę wie również Zuckerberg, który przez pewien moment wydawał się nie panować nad chaosem, który wytworzył się wokół jego firmy. Sprawa nieco przycichła, choć co jakiś czas przypominają o niej również nietechnologiczne media. Prawda jest jednak taka, że zwykłego zjadacza chleba pożar w Facebooku obchodzi tyle co nic. Najmniej świadomi, uparcie wysyłający znajomym zaproszenia do Candy Crush Saga i żegnający Facebooka pociesznym "dobranoc" na swojej tablicy co wieczór nie kojarzą nawet Zuckerberga. Pomyliliby go nawet z Woodym Allenem, gdyby ich odpowiednio w maliny wpuścić. Ci na pewno za Facebooka nie zapłacą, bo... nie widzą w tym potrzeby.

Mozilla przeprowadziła swoje badanie na 47 tys. internautów. Kanałami dotarcia do respondentów były serwisy: Mozilla Foundation (newsletter), Pocket (newsletter), Twitter oraz Medium. Niekoniecznie więc mamy do czynienia z najbardziej reprezentatywną dla ogółu użytkowników sieci grupą, prawdopodobnie to osoby nieco bardziej zaangażowane w nowe technologie.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama