Facebook

Znowu każą nam za coś płacić... Gotowi na paywall na Facebooku?

Konrad Kozłowski
Znowu każą nam za coś płacić... Gotowi na paywall na Facebooku?
6

Zgodnie z oczekiwaniami Facebook powraca z projektami mającymi zapewnić firmie dodatkowe źródła przychodu. Błyskawicznie wczytujące się artykuły i proste gierki to sposób na zarobek dla ich twórców, ale i samego Facebooka. 

Instant Articles nie okazały się totalną klapą, ale trudno mówić o sukcesie. Wczytujące się w mgnieniu oka strony internetowe z artykułami widuję dość często, ale wydawcom nie spodobały się warunki, jakie proponował Facebook. Podział zysków z reklam był mało korzystny, dlatego wielu z nich nie podjęło próby wdrożenia Instant Articles na swoich stronach. Facebook usiadł więc ponownie do rozmów i ich rezultatem jest kolejne podejście. Tym razem nowością nie są nowinki technologiczne, a bardzo proste rozwiązanie: integracja z paywallem. Lista wydawców, którzy już teraz zdecydowali się na współpracę z Facebookiem, zawiera między innymi The Boston Globe, The Economist, The Telegraph i Washington Post. Jeśli zdarzy Wam się natrafić na artykuł opublikowany przez jedną z tych redakcji, to istnieje szansa, że przed zapoznaniem się z treścią tekstu przyjdzie Wam wykupić do niego dostęp.

Paywall na Facebooku to dwa modele dystrybucji artykułów

Według zapowiedzi testowane będą dwa modele dystrybucji treści. Pierwszy z nich zakłada darmowy dostęp do 10 artykułów zanim zostaniemy poproszeni o uiszczenie opłaty. Drugi jest typu "freemium", co znaczy, że to do wydawcy należeć będzie decyzja o tym, które z artykułów będą dostępne bezpłatnie, a które trafią za paywall. Tym razem zasady rozliczania są bardzo proste - za transakcję odpowiada wydawca i pozostaje u niego 100% zarobku. Co ciekawe, testy trwają tylko w aplikacji na Androida, ponieważ Apple uznaje cały ten proces za zakupy wewnątrz aplikacji Facebooka, a wtedy firmie z Cupertino należy się 30% kwoty od każdej transakcji. Być może obydwie firmy dojdą kiedyś do porozumienia w tej sprawie.

Jak się dziś okazuje, Facebook oddaje w ręce deweloperów narzędzia pozwalające wprowadzić przepływ gotówki, które tym razem dotyczą gier. Instant Games, czyli lekkie i proste gry dostępne w aplikacjach mobilnych, nie oferowały do tej pory twórcom możliwości wdrożenia zakupów wewnątrz gier oraz rozbudowanego systemu reklam. To zmienia się właśnie teraz, dlatego powinniście być gotowi na wzrost częstotliwości wyświetlania się reklam wideo - wśród nich pojawią się teraz klipy promocyjne gier.

Płatne gry, płatne artykuły, co dalej?

Jestem bardzo ciekawy, czy próby podejmowane przez Facebook - dla odmiany - przyniosą oczekiwane przez Marka Zuckerberga i jego pracowników rezultaty. Wszyscy w Menlo Park z pewnością pragną powrotu najlepszych czasów gier na Facebooku (tak, mówię o Farmville), ale trudno mi dziś sobie wyobrazić taką sytuację, gdyż źródłem takiej rozrywki są najczęściej Google Play i App Store na urządzeniach mobilnych , a nie Facebook. Co do paywalla, tutaj również trudno mi uwierzyć w nagły skok liczby subskrybentów. To wciąż Instant Articles ograniczające w pewnym stopniu wydawców (strony z tekstem wyglądają niemal tak samo, co odbiera redakcjom część tożsamości i swobodę w kreowaniu wyglądu artykułu), ale być może szansa na dodatkowe wpływy zrównoważy to równanie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu