Facebook

Prawie 40 mln dolarów - tyle kosztowało Facebooka śledzenie ludzi bez ich wiedzy

Kacper Cembrowski
Prawie 40 mln dolarów - tyle kosztowało Facebooka śledzenie ludzi bez ich wiedzy
3

Śledzenie lokalizacji użytkowników bez ich zgody nie mogło przejść bez echa. Facebook będzie lżejszy o miliony dolarów.

Użytkownicy z USA mieli dość. Zbiorowy pozew przyniósł oczekiwane skutki

Jakiś czas temu do sądu w Stanach Zjednoczonych trafił zbiorowy pozew dotyczący - nie zgadniecie - śledzenia przez Facebooka. Użytkownicy platformy Mety skarżyli się, że aplikacja śledziła ich lokalizację nawet po wyłączeniu usług lokalizacyjnych.

Jak to mogło działać? Z papierów sądowych wynika, że po wyłączeniu GPS-a, aplikacja wykorzystywała adresy IP w celu uzyskania ogólnej lokalizacji na potrzeby wyświetlania reklam lokalnych firm. W pozwie możemy przeczytać, że nie narusza to wyłącznie prawa stanu Kalifornia, ale również własną politykę prywatności firmy. Taki fakt przekłada się na to, że każdy użytkownik w USA padł ofiarą działań firmy Marka Zuckerberga - i wszystkim należy się odszkodowanie.

Źródło: Depostiphotos

Meta proponuje spore odszkodowanie, lecz w praktyce każdy poszkodowany dostanie grosze

Meta na uregulowanie wszelkich roszczeń użytkowników z USA zaproponowała 37,5 milionów dolarów. Taka propozycja spotkała się ze wstępną ugodą w tym tygodniu w sądzie w San Francisco.

W takim scenariuszu, pieniądze zaoferowane przez Metę zostaną podzielone na wszystkich użytkowników Facebooka w Stanach Zjednoczonych, korzystających z aplikacji od 30 stycznia 2015 roku. Nie ma dokładnych informacji, na ile osób zostanie podzielona ta suma, lecz z pewnością mówimy tutaj o milionach ludzi. Gdyby tego było mało, kancelaria najprawdopodobniej pobierze blisko 30% z tej kwoty. To oznacza, że do podziału dla poszkodowanych zostanie ledwo ponad 26 milionów dolarów.

Sąd oficjalnie ogłosił, że dane dotyczące lokalizacji są również uznawane za dane osobowe. Pozwalają one wskazać i dojść do wielu informacji na nasz temat, co sprawia, że są tak samo chronione, jak bezpośrednio podane informacje, takie jak imię, nazwisko czy adres e-mail. Po raz kolejny mamy do czynienia z nieeleganckim zachowaniem Facebooka i sporym szumem - sęk jednak w tym, że każdy użytkownik dostanie śmieszne grosze.

Źródło: 9to5Mac

Stock Image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

news