Felietony

Facebook Hack w Warszawie - oby Polska przyciągnęła jak najwięcej takich imprez

Jan Rybczyński
Facebook Hack w Warszawie - oby Polska przyciągnęła jak najwięcej takich imprez
Reklama

Miałem przyjemność odwiedzić dzisiaj Facebook Hack, miejsce w którym spotkało się 150 deweloperów aby przetestować swoje pomysły na wykorzystanie Face...

Miałem przyjemność odwiedzić dzisiaj Facebook Hack, miejsce w którym spotkało się 150 deweloperów aby przetestować swoje pomysły na wykorzystanie Facebooka w swoich aplikacjach mobilnych i webowych. Jest to pierwsza tego typu impreza zorganizowana przez największy portal społecznościowy, w której aż dwóch partnerów czuwających nad deweloperami pochodzi z tego samego kraju w którym dobywa się Hack. Tymi polskimi partnerami są Filmaster i Recognize. Miałem również okazję porozmawiać zarówno z ludźmi z Facebooka, jak i uczestnikami konkursu. Oby takich imprez było w Polsce jak najwięcej.

Reklama

Ciężko opisać Facebook Hack w jednym zdaniu. To zarówno konkurs, w którym można wygrać nagrodę w postaci nagrody pieniężnej, czy wycieczki do siedziby Facebooka, jak i doskonała okazja, żeby spotkać innych deweloperów, przetestować pomysły, ale również nauczyć się czegoś nowego. Nie często się przecież zdarza, że mamy pod ręką programistę pracującego w Facebooku, oraz przedstawicieli innych ciekawych rozwiązań i ich API, takich jak Filmaster, Recognize i Twilio, którzy odpowiedzą na nasze pytania i pomogą wdrożyć swoje rozwiązania do naszej aplikacji. To jeden z istotnych elementów całego spotkania. Nie chodzi o stworzenie aplikacji dla Facebooka. Chodzi o dodanie pewnych elementów Facebooka do własnych projektów. Przykładem tego rodzaju znanych aplikacji, które są niezależnymi projektami, ale pozwalają publikować określone informacje na naszej ścianie są np. Endomondo czy Draw Something.

Trzeba przyznać, że ciężko o bardziej skuteczną promocję swojej aplikacji mobilnej, niż zintegrowanie jej z Facebookiem, pod warunkiem, że taka integracja faktycznie wprowadza nową jakość i jest logicznym rozwinięciem jej funkcji. Dodanie integracji na siłę i spamowanie ściany użytkownika na pewno wielkiej popularności twórcom aplikacji nie przyniesie, a na pewno nie sympatię użytkowników. W rozmowie z przedstawicielami Facebooka dowiedziałem się, że właśnie Facebook był bezpośrednią przyczyną odkrycia przez użytkowników i zainstalowania 150 milinów aplikacji mobilnych w ostatnim miesiącu.


Zgromadzenie 150 osób na jednej sali, którzy w skupieniu pracują nad swoimi aplikacjami robi wrażenie, przynajmniej na kimś takim jak ja, który nie jest stałym bywalcem podobnych hackathonów. Przeszedłem się po sali i rozmawiałem z kilkoma ekipami. Pomysły na aplikację były naprawdę różne, można powiedzieć, że przewrotne i nie kojarzące się wprost z Facebookiem. Jedna ekipa pracowała nad aplikacją, która wykrywa inne aplikacje spamujące na naszej tablicy i tablicy naszych znajomych. Robocza nazwa projektu brzmiała Wall Protector (ale prawdopodobnie ulegnie zmianie) i za pomysł odpowiada ta sama ekipa, która stworzyła opisany na łamach Antyweb projekt NaprawmyTo. Inny, jeszcze bardziej przewrotny projekt polegał na mierzeniu czasu jaki spędzamy off line, skupieni na znajomych, wypoczynku i innych sprawach nie wymagających sieci. W przypadku aplikacji na Androida aplikacja automatycznie mierzy czas, w jakim nasz smartfon działa w trybie "samolotowym". Swój wynik można następnie opublikować na Facebooku.

Nie zabrakło również bardziej klasycznych projektów, które polegały na graniu ze znajomymi w grę typu Quiz, czy nowej formy grywalizacji, polegającej na telefonicznych powiadomieniach, nagranych przez nas samych, podobnych do przywitania na skrzynce głosowej, informujących naszych znajomych, że pobiliśmy ich rekord w danej grze. Sporo projektów było tworzonych od zera w czasie trwania konkursu, czyli zaledwie w siedem godzin, część osób przyszłą z gotowym produktem w celu dodania funkcji oferowanych przez Facebooka.

Muszę przyznać, że organizowanie tego rodzaju Hacków i Hackathonów to faktycznie jeden z lepszych sposobów na innowację. Nie chodzi przecież o stworzenie gotowego produktu w tak krótkim czasie jak kilka godzin. Chodzi o zebranie wielu zdolnych ludzi w jednym miejscu, zapewnienie im wszystkich niezbędnych środków w postaci jedzenia, szybkiego internetu (specjalnie na Facebook Hack podciągnięto światłowód, aby zapewnić odpowiednią przepustowość łącza) i fachowej pomocy, a następnie zebraniu wielu pomysłów i szybkie przetestowanie ich, czy warte są dalszego rozwoju. Na takiej imprezie znacznie łatwiej przekonać się czy nasz pomysł ma sens, jak trudno go zrealizować i zasięgnąć pomocy u samego źródła, niż zrobić to samodzielnie w domu czy w firmie.

Cieszę się, że Facebook jako jedno z europejskich miast wybrał właśnie Warszawę i ciesze się, że Antyweb mógł być częścią tego wydarzenia - Grzegorz Marczak jest jednym z członków jury. Jestem ciekaw jakie projekty okażą się najlepiej ocenione. Dowiemy się o tym zapewne niebawem.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama