Felietony

Facebook dostarcza nam swoim kursem akcji nieustannej rozrywki - później zrobi się poważnie

Grzegorz Marczak
Facebook dostarcza nam swoim kursem akcji nieustannej rozrywki - później zrobi się poważnie
Reklama

Specem od giełdy nie jestem ale czerwony kolor przy kursach akcji raczej niczego dobrego nie wróży. Nie dla spółki oczywiście, kurs akcji żyje wła...


Reklama

Specem od giełdy nie jestem ale czerwony kolor przy kursach akcji raczej niczego dobrego nie wróży. Nie dla spółki oczywiście, kurs akcji żyje własnym życiem często niezależnie od sytuacji finansowej firmy.

Nie da się jednak nie zauważyć, że coś się dzieje gdyby firma jeszcze nie dawno wyceniana na ponad 100 miliardów dolarów w niecałe 3 miesiące spada do poziomu poniżej 40 miliardów a akcje tracą na wartości blisko 50%. Przy czym sytuacji tej nie towarzyszy żadne negatywne wydarzenie związane z Facebookiem. Na chwilę obecną cena za akcję wynosi 19,89 USD (na debiucie ponad 38) a Market Cap to 37.44 miliardów dolarów.

Oczywiście 100 czy 40 miliardów to na razie wirtualne kwoty, liczy się ile FB ma pieniędzy w banku i jak wyglądają jego przychody. Cudów na chwilę obecną bym się w tym zakresie nie spodziewał i czekam tylko na moment w którym to akcjonariusze zaczną przyciskać firmę aby ta skupiła się na pieniądzach.

Będzie to bardzo ciekawa sytuacja ponieważ głównodowodzący firmy ma na dziś wizję dynamicznego rozwoju, zostawiając problem pieniędzy nieco na później. To się jednak kiedyś zmieni, będzie musiało bo mimo iż FB jest wielki to jednak z internetowej legendy staje się giełdową korporacją, która zaczyna być oceniania nie przez pryzmat potencjału tych setek milionów użytkowników ale przez stan konta bankowego i źródła przychodów.

Na dziś Facebook natomiast dostarcza nam rozrywki z kursem swoich akcji, przejmować się na razie nie ma czym (no chyba, że ktoś kupił) za to widowisko jest przednie bo w końcu to gigant internetowy, któremu nieco giełda psuje wizerunek. Dalej będzie jednak ciekawie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama