Facebook

Facebook ma swoje rozpoznawanie twarzy. Wszystko po to, by Cię sprawdzić

Jakub Szczęsny
Facebook ma swoje rozpoznawanie twarzy. Wszystko po to, by Cię sprawdzić
8

Nie zdziw się, jeżeli któregoś pięknego dnia Facebook poprosi Cię o to, żebyś podrzucił mu film, w którym przechylasz głowę w lewo i prawo. Dla giganta boty są tak ogromnym problemem, że musi z nimi walczyć naprawdę skutecznymi sposobami. A... rozpoznawanie twarzy to całkiem dobry pomysł.

Co robią boty na Facebooku? A chociażby wygrywają wybory niektórym partiom (widzę Was...), szczują ludzi między sobą i rozsiewają fake newsy. Zuckerberg i jego świta kompletnie nie mają nad tym kontroli i cały czas próbują z tym walczyć. Na razie bez jakichkolwiek większych efektów. Ale, najnowszy pomysł jest całkiem dobry. Spójrzcie na to:

Co robią boty na Facebooku? A chociażby wygrywają wybory niektórym partiom (widzę Was...), szczują ludzi między sobą i rozsiewają fake newsy. Zuckerberg i jego świta kompletnie nie mają nad tym kontroli i cały czas próbują z tym walczyć. Na razie bez jakichkolwiek większych efektów. Ale, najnowszy pomysł jest całkiem dobry. Spójrzcie na to:

No i co? Facebook przecież nie robi nic złego. Ma prawo zweryfikować, czy profil należy do prawdziwej osoby, czy też bota, który sobie swobodnie hasa po platformie społecznościowej. A to całkiem skuteczna metoda. Sprawdzanie dowodów osobistych to wręcz kpina, dwa dni temu widziałem jak na oko, maksymalnie 14 - letni łebek kupował 4 harnasie w osiedlowym sklepie i... przedstawił dowód osobisty na fałszywe dane. Pani Ekspedientka nie połapała się, że był tam malutki napis "artykuł kolekcjonerski". Tak, zauważyłem to, ale uwagę ekspedientce na to zwróciłem po cichu. Miałem robić raban na cały sklep, że młody jest cwaniak, a ekspedientka dała ciała?

Wiecie, to samo można zrobić z dowodem osobistym dla Facebooka. Ten nie ma żadnych mechanizmów, które pozwalają na stwierdzenie autentyczności dokumentu. Jeżeli dowód pasuje do wzorca, pracownik giganta stwierdza, że wszystko jest w porządku. Ten system jest cholernie dziurawy i Facebook o tym wie, ale jeżeli przesyłane mu dokumenty wyglądają na prawidłowe, to niestety, ale staje się niewolnikiem swoich wymogów i procedur.

Czytaj również: Facebook winny się nie czuje, ale karę zapłaci...

Ciekaw jestem, co wymyślą twórcy botów w przypadku, gdy trzeba będzie zweryfikować się za pomocą twarzy. I słyszę już te jęki niezadowolenia osób, które szczególnie obawiają się o swoją prywatność - słusznie. Facebook milczy jak na razie na temat tego, co dalej będzie robił z takimi danymi jak skany naszych twarzy i co w ogóle uruchomi procedurę takiej weryfikacji użytkownika. Ciekawe jestem także skuteczności tego mechanizmu i efektów w postaci odsiania sporej ilości kont-botów.

Jedno jest pewne: Facebook jest tak ogromny (jako przestrzeń w internecie), że kontrolowanie go jest jednym z trudniejszych, najbardziej czasochłonnych i... drogich zadań jego właściciela. Nie zazdroszczę nikomu, kto odpowiada za porządek na tej platformie społecznościowej...

No i co? Facebook przecież nie robi nic złego. Ma prawo zweryfikować, czy profil należy do prawdziwej osoby, czy też bota, który sobie swobodnie hasa po platformie społecznościowej. A to całkiem skuteczna metoda. Sprawdzanie dowodów osobistych to wręcz kpina, dwa dni temu widziałem jak na oko, maksymalnie 14 - letni łebek kupował 4 harnasie w osiedlowym sklepie i... przedstawił dowód osobisty na fałszywe dane. Pani Ekspedientka nie połapała się, że był tam malutki napis "artykuł kolekcjonerski". Tak, zauważyłem to, ale uwagę ekspedientce na to zwróciłem po cichu. Miałem robić raban na cały sklep, że młody jest cwaniak, a ekspedientka dała ciała?

Wiecie, to samo można zrobić z dowodem osobistym dla Facebooka. Ten nie ma żadnych mechanizmów, które pozwalają na stwierdzenie autentyczności dokumentu. Jeżeli dowód pasuje do wzorca, pracownik giganta stwierdza, że wszystko jest w porządku. Ten system jest cholernie dziurawy i Facebook o tym wie, ale jeżeli przesyłane mu dokumenty wyglądają na prawidłowe, to niestety, ale staje się niewolnikiem swoich wymogów i procedur.

Czytaj również: Facebook winny się nie czuje, ale karę zapłaci...

Ciekaw jestem, co wymyślą twórcy botów w przypadku, gdy trzeba będzie zweryfikować się za pomocą twarzy. I słyszę już te jęki niezadowolenia osób, które szczególnie obawiają się o swoją prywatność - słusznie. Facebook milczy jak na razie na temat tego, co dalej będzie robił z takimi danymi jak skany naszych twarzy i co w ogóle uruchomi procedurę takiej weryfikacji użytkownika. Ciekawe jestem także skuteczności tego mechanizmu i efektów w postaci odsiania sporej ilości kont-botów.

Jedno jest pewne: Facebook jest tak ogromny (jako przestrzeń w internecie), że kontrolowanie go jest jednym z trudniejszych, najbardziej czasochłonnych i... drogich zadań jego właściciela. Nie zazdroszczę nikomu, kto odpowiada za porządek na tej platformie społecznościowej...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu