Kosmos

Europa zupełnie jak USA, to ich muszą skopiować, aby stworzyć kosmiczną potęgę

Bartosz Gabiś
Europa zupełnie jak USA, to ich muszą skopiować, aby stworzyć kosmiczną potęgę
Reklama

Europa wrzuca kolejny bieg we wzmacnianiu sektora związanego z podbojem kosmosu. Zmieniając kompletnie strategię, na modłę amerykańskiej agencji, która wyraźnie przyniosła pozytywne skutki, na przestrzeni ostatnich lat. Czy to jednak wystarczy?

W ostatnich latach Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) zainicjowała znaczące zmiany w swojej strategii, mające na celu wzmocnienie europejskiego sektora kosmicznego i uniezależnienie się od Stanów Zjednoczonych. Nowe podejście ESA naśladuje model amerykańskiej NASA, koncentrując się na wspieraniu komercyjnych przedsiębiorstw kosmicznych w Europie.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Najlepsze lotniska w Europie. Co z Polską?

Wyciągnąć wnioski od najlepszych, aby stworzyć potęgę

Cel jest oczywiście dość jasny i ESA się z tym w ogóle nie kryje. Chodzi o stworzenie dynamicznego rynku firm zajmujących się eksploracją kosmosu, co pozwoli Europie stać się samowystarczalnym i istotnym graczem na międzynarodowej arenie podboju kosmosu. Tradycyjnie ESA polegała na rządowych inicjatywach i finansowaniu w rozwijaniu technologii kosmicznych. Jednakże, w obliczu rosnącej dominacji prywatnych firm amerykańskich, takich jak SpaceX, Blue Origin czy Firefly Aeirsoace, ESA dostrzegła potrzebę zmiany podejścia.

Przyszłość Europy to rakiety wielokrotnego użycia; ESA

W 2024 roku przedstawiciele 22 krajów europejskich osiągnęli porozumienie w sprawie przejścia na model bardziej zorientowany na komercję, wzorowany na programach NASA (wieloletnie kontrakty, tworzące stabilizację, ale także odciążające agencję kosmiczną z pewnych obowiązków). Nowa strategia zakłada, że ESA będzie pełnić rolę katalizatora dla prywatnych przedsiębiorstw, zachęcając je do opracowywania własnych technologii i usług kosmicznych. Takie podejście ma na celu zwiększenie innowacyjności i konkurencyjności europejskiego sektora kosmicznego, który z perspektywy osoby niezbyt w temacie, może się wydawać dość ubogi w porównaniu do Stanów Zjednoczonych Ameryki.

ESA szuka pomocy w sektorze prywatnym

Kluczowym elementem tej strategii jest program “Boost!”, który wspiera nową generację europejskich usług startowych prowadzonych przez sektor komercyjny. ESA przedłużyła kontrakty z czterema firmami w ramach tego programu, co ma na celu przyspieszenie rozwoju ich usług. Program “Boost!” odzwierciedla zaangażowanie ESA w rozwój komercyjnych usług kosmicznych w Europie i dążenie do zwiększenia autonomii kontynentu w dostępie do przestrzeni kosmicznej. Dzięki programowi można już obserwować proces współpracy, chociażby w fabryce rakiet w niemieckim Augsburgu.

Fabryka rakiet kosmicznych w Europie; ESA

Ważnym krokiem w kierunku uniezależnienia się od USA jest również inicjatywa Moonlight, której celem jest stworzenie nieprzerwanej łączności telekomunikacyjnej między Ziemią a Księżycem oraz nawigacji satelitarnej wokół Księżyca. Projekt ten, realizowany we współpracy z konsorcjum przemysłowym kierowanym przez Telespazio, ma na celu ułatwienie przyszłych misji księżycowych i ustanowienie trwałej obecności człowieka na Księżycu. Moonlight wpisuje się w szerszą strategię Europejskiej Agencji kosmicznej, kolejny raz pokazując, jak istotnym się stało, aby w aspekcie kosmosu nie zostać w tyle.

To może być najważniejszy krok w drodze do niezależności

Europejskie firmy również podejmują wysiłki w kierunku opracowania technologii wielokrotnego użytku, inspirowanych sukcesem Falcona 9 od SpaceX. Zaledwie w tym tygodniu, media obiegła informacja wprost z niemieckiej firmy Isar Aerospace. Planuje ona przeprowadzić pierwszy komercyjny start orbitalny z europejskiego kosmodromu Andoya w Norwegii. Ich dwustopniowa rakieta Spectrum ma na celu dostarczanie ładunków na orbitę, istotny krok dla całej Europy.

Zmiana strategii ESA w kierunku modelu opartego na współpracy z sektorem prywatnym oraz rozwój własnych technologii przez europejskie firmy są kluczowe dla osiągnięcia niezależności Europy w dziedzinie eksploracji kosmosu, która nabiera coraz większego tempa i znaczenia na arenie politycznej. Wspieranie innowacji, inwestowanie w nowe technologie oraz tworzenie sprzyjających warunków dla rozwoju przedsiębiorstw kosmicznych pozwoli Europie stać się silnym graczem, niezależnym od innych mocarstw. Co by się na pewno bardzo przydało, biorąc pod uwagę, jak bardzo starty w kosmos są uzależnione od firmy jednego człowieka.

Reklama

 

Źródło: ArsTechnica, ESA, FlyingMag

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama