E-sport

Słabe wyniki polskich serwisów esportowych - kibice nie chcą czytać?

Grzegorz Marczak
Słabe wyniki polskich serwisów esportowych - kibice nie chcą czytać?
14

Esport jest w tej chwili na fali. Widać, że rośnie zainteresowanie fanów esportem w Polsce, ale również partnerów i reklamodawców. W takich okolicznościach przyrody większość dużych mediów (portale) postanowiła w tym obszarze zainwestować. Sprawdziłem więc jak wyglądają wyniki oglądalności tych serwisów - wyniki są zaskakujące.

Po dane zgłosiłem się do PBI (Polskie Badania Internetu), organizacji która jako jedyna mierzy ruch w polskim internecie, mając własną niezależną metodologię. Ruch jest przedstawiany w jednostkach RU (Real Users). W odróżnieniu od UU  jest to dużo dokładniejsza informacja, ale też dużo trudniej się ją mierzy. Metodologia badania obarczona jest sporym błędem w przypadku małych serwisów. Mimo to, innego badania z tego co wiem w PL nadal nie ma, więc Gemius/PBI jest głównym miejscem, z którego można takie informacje zdobyć.

Poprosiłem więc o sprawdzenie ruchu dla 7 moim zdaniem najbardziej popularnych serwisów w Polsce (przepraszam jeśli kogoś przegapiłem - było to nieumyślne): cybersport.pl, eweszlo.pl, esportmania.pl, esporter.pl, epicplayz.pl, esportnow.pl, izaktv.pl

Niestety z tej grupy oraz z serwisów, które podpisują się jako esportowe, jedynie DWA! (słownie dwa) mają na tyle duży ruch, aby badania Gemius/PBI je dostrzegły. Mówimy tutaj o Esporter.pl - serwisie należącym do grupy Interia, którego ruch miesięczny w lutym był na poziomie 270 tysięcy RU i 330 tysięcy odsłon. Drugim serwisem widocznym w badaniu PBI jest Esportmania.pl (należący do grupy RASP), z wynikiem 69 tysięcy RU i 103 tysiące odsłon w miesiącu lutym. Dla kontrastu dodam iż szacuje się, że w Polsce mamy ok 6 milionów fanów esportu.

Warto dodać, że oba serwisy są audytowane (mają wpięty kod Gemiusa), dzięki temu ich dane są dokładniejsze. Zapytałem PBI czy jest jakiś poziom unikalnych użytkowników, od którego dany serwis jest widoczny w badaniach Gemius/PBI - oto odpowiedź :

Co do widoczności serwisów. Serwisy są widoczne w wynikach badania Gemius/PBI za dany miesiąc, jeśli odwiedziła je w tym miesiącu określona liczba panelistów naszego badania. Dla serwisów nie audytowanych jest to co najmniej 1000 panelistów, a dla audytowanych – co najmniej 300.

Jak więc widać wyniki (te raportowane w RU) są raczej dość skromne i to delikatnie mówiąc. Dlaczego tak się dzieje? Młodzi ludzie nie chcą czytać o esporcie? Możliwe, że esportowi kibice informacje czerpią z zagranicznych źródeł, możliwe też, że media pisane nie są dla nich najważniejszym i pierwszym źródłem informacji. Charakterystyką mediów esportowych (nie tylko polskich) jest też duża liczba newsów, mało publicystyki. Newsy te, to tak naprawdę 3-4 akapitowe informacje, które są na tyle dobrze streszczone w tytule, że nie ma co w nich czytać.

Próby położenia większego nacisku na publicystykę i wywiady rozpoczął nowy portal Eweszlo.pl. Pojawiło się tam dużo ciekawych wywiadów i publicystyki. Niestety jak widać nie przełożyło się to na zasięg serwisu a przynajmniej nie w badaniu Gemius/PBI. Bardzo liczę, że taka forma publikacji zdobędzie jednak w dłuższej perspektywie czytelników. Moim zdaniem właśnie tego typu treści brakuje, brakuje też mocniejszych felietonów na temat wyników polskich zespołów (a jest o czym pisać).

Nie dziwi mnie też obecność portalowych serwisów esportowych w wynikach Gemius/ PBI. Po pierwsze są to miejsca audytowane, po drugie i najważniejsze - wystarczy jeden materiał promowany na głównej stronie portalu, aby zasięg całego serwisu osiągnął rekordowy wynik miesięczny.

Cechą charakterystyczną wszystkich wymienionych serwisów jest też praktycznie znikoma liczba komentarzy. Kibice esportowi wolą komentować artykuły w social mediach, na grupach facebookowych, niż w miejscu, gdzie je mogli przeczytać. Nie oznacza to oczywiście, że nie są oni zaangażowani w dyskusję - prowadzą ją jednak poza serwisami esportowymi.

fot. PLE / Maciej Kołek.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu