Oczywiście doceniam pomysłowość japońskich inżynierów, ich pracowitość i dążenie do innowacyjności, ale czasami tamtejsze urządzenia powodują naprawdę...
Oczywiście doceniam pomysłowość japońskich inżynierów, ich pracowitość i dążenie do innowacyjności, ale czasami tamtejsze urządzenia powodują naprawdę jedynie chwilę konsternacji. Sam lubię kino science-fiction z lat 80-tych i te niestworzone wynalazki, ale nie oznacza to od razu, że chciałbym z nich korzystać.
Epson jednak mówi: skorzystaj, czemu nie? Dlatego pokazali dziś Moverio, które trafi do sprzedaży w Japonii jeszcze w tym miesiącu. Wyobraźcie sobie tablet na Androidzie, który zakładacie na głowię pod postacią PRZEOKROPNYCH okularów, a do ręki dostajecie kontroler z małym ekranem dotykowym.
Co jest dla Epsona najważniejsze, to że po raz pierwszy udało im się stworzyć takie urządzenie pozwalające nie tylko obraz wyświetlać, ale również widzieć co jest przed nami. Okulary są przeźroczyste, a wszelka grafika jest nam "nakładana" na obraz rzeczywisty, nie zakrywając go.
Zanim przejdę do całkowitego wyśmiania, czas na trochę technikaliów: Moverio działa na Androidzie 2.2. Jest w stanie wyświetlać filmy zarówno w 2D, jak i w 3D, przy czym rozdzielczość to 960x540. Urządzenie wyświetli filmy i muzykę zapisaną na karcie microSD lub z sieci (Wi-Fi), żadnych innych wejść, choćby HDMI, nie posiada. Bateria ma wytrzymać 6 godzin oglądania filmu.
Moverio nie będzie miało dostępu do standardowego sklepu androidowego, ale za to możliwe będzie instalowanie kolejnych aplikacji przez takie (japońskie) witryny jak andronavi czy AndroApp. Czemu akurat tam? Nie mam pojęcia.
Urządzenie zadebiutuje pod koniec tego miesiąca i spodziewane jest w cenie 50-60 tysięcy jenów, czyli jakieś 2-2.5 tysiąca złotych.
A teraz mogę przejść do sedna sprawy. Ja się pytam... JAK TO WYGLĄDA? No wybaczcie, drodzy państwo, ale czy naprawdę KTOKOLWIEK w Epsonie poważnie pomyślał, że ktoś założy to na głowę i wyjdzie z tym na ulicę? Pomijając już sam pomysł, który po odpowiednim dopracowaniu mógłby się do pewnych zastosowań sprawdzić (ale nie, nie chodziłbym po mieście oglądając jednocześnie film), to design jest przeokrutny. To jest tak bardzo złe, że nigdy nie powinno się ukazać.
A jeśli już mowa o Moverio w 2011, to powinniśmy to wspominać w ramach ciekawostki z wczesnych lat 90-tych. A nie, że... No ciężko mi to przeżyć.
PS Na jednym zdjęciu pani ma jasne okulary, na drugim ciemne. Wynika to ze zdjęcia filtra zaciemniającego na jednym z nich. W obu przypadkach można korzystać ze wszystkich funkcji, po prostu bez zaciemnienia więcej widać dookoła.
[źródło]
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu