Emulatory to narzędzia, dzięki którym możemy powrócić do przeszłości. Pewnie, najfajniej byłoby mieć w domu wszystkie stare sprzęty do grania i bawić ...
Emulatory to narzędzia, dzięki którym możemy powrócić do przeszłości. Pewnie, najfajniej byłoby mieć w domu wszystkie stare sprzęty do grania i bawić się przy oryginalnych kasetach, dyskietkach czy kartridżach. Co powiecie jednak na jedno urządzenie, dzięki któremu można grać w tytuły z 40 starych konsol i komputerów? Taki projekt pojawił się na Kickstarterze.
I zebrał już ponad 3 razy więcej pieniędzy niż wynosił cel. Ten ustalono na 4900 euro, na chwilę obecną 124 wspierających wpłaciło na MINI EMU: All-in-One Retro Game Console (Raspberry Pi) blisko 18 tysięcy euro. A do końca zbiórki zostało jeszcze 39 dni.
Opis projektu sugeruje, że na Mini Emu można zagrać aż w 1000 konsolowych produkcji i biorąc pod uwagę jak wiele starych sprzętów urządzenie emuluje, nie wydaje się to przesadzoną liczbą. Stworzono specjalny boot screen znajdujący się na karcie SD, bazujący na oprogramowaniu RetroPie i Emulation Station, co zaowocuje przejrzystym interfejsem i pełnym wsparciem zewnętrznych kontrolerów. Bardzo ciekawe pod kątem sprzętu jest to, co znajdziemy w całkiem zgrabnej obudowie. Urządzenie napędzać będzie bowiem Rapsberry Pi. Dokładnie Raspberry Pi A i B działające pod Linuxem. Dostępna będzie również mocniejsza wersja (32 GB) „konsoli”, w której znajdzie się nowe Pi 2.
Podstawowa wersja sprzętu (8 GB) kosztuje 99 euro (405 zł). Jeśli zdecydujecie się na wsparcie projektu tą kwotą, w sierpniu tego roku powinno przyjść do Was pudełko, w którym znajdziecie: konsolę MINI Emu, kartę SD z systemem, kontroler USB, instrukcję obsługi, przewód HDMI i zasilacz. Wspomniana wyżej wersja 32 gigowa, to wydatek rzędu 129 euro (528 zł). Dodatkowy kontroler to koszt 10 euro.
Obsługa starych gier to nie jedyne, co będzie potrafić Mini Emu. Kickstarterowa propozycja może zainteresować wszystkich, którzy szukają małego, zgrabnego domowego centrum multimedialnego. Sprzęt obsługiwać będzie bowiem Kodi, oprogramowanie do streamingu audio/wideo, dzięki któremu włączymy również pliki znajdujące się na karcie SD lub urządzeniu USB. Dodatkowo całość można obsłużyć za pomocą smartfona, tabletu lub klawiatury. Odpowiednią do tego aplikakcję znajdziemy w wirtualnych sklepach Apple i Google.
https://d2pq0u4uni88oo.cloudfront.net/projects/1669094/video-507929-h264_high.mp4
Nigdy nie kupuję kota w worku, więc i tym razem nie wpłacę pieniędzy na nieskończony projekt. Ale kiedy okaże się, że urządzenie faktycznie fajnie działa, chętnie się nim zainteresuję.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu