Twitter

Może nie jest dobrze, ale za to jest źle! Musk podtopił Twittera, a oto dowód

Jakub Szczęsny
Może nie jest dobrze, ale za to jest źle! Musk podtopił Twittera, a oto dowód
3

Zanim zaczniecie mi zarzucać to, że w tytule jest błąd: tak właśnie ma być. Jest ironiczny, w lekko "walaszkowym" stylu, a ponadto doskonale moim zdaniem ukazuje to, co dzieje się wewnątrz Twittera. SMI podało dosyć intrygujące dane, które wskazują na fakt, iż wydatki agencji w serwisie Muska spadły o 55% w stosunku do analogicznego okresu w 2021 roku.

Chodzi bowiem o listopad 2022, natomiast w grudniu 2022 w stosunku do grudnia 2021 roku - te wydatki spadły już o 71%. I to już jest bardzo zła informacja dla Elona Muska i jego zespołu. Reuters zwrócił się do firmy o komentarz, jednak Twitter postanowił nie odpowiadać na prośby dziennikarzy.

Ze względu na kontrowersyjne wypowiedzi Muska, niekorzystną dla pewnych grup interesu politykę i chociażby zapowiedzi przywrócenia zawieszonych przez poprzednią ekipę kont - reklamodawcy zaczęli się wycofywać. Elon Musk publicznie oskarżał aktywistów o to, że psują mu biznes wywierając presję na wielkie marki, by te przestały wydawać pieniądze na reklamę wewnątrz Twittera. Niemniej, warto wskazać, iż Musk wyraził "zrozumienie" dla reklamodawców, którzy chcą się chwilowo wstrzymać i sprawdzić samodzielnie, w którą stronę będą zmierzać zmiany.

Jednocześnie, przychody Twittera spadły

Czwarty kwartał 2022 roku dla Twittera był szczególnie niekorzystny: wtedy to przychody serwisu spadły o około 35% rok do roku z powodu załamania w biznesie reklamowym. O tym fakcie poinformował serwis The Information, który dotarł do danych przekazanych przez samego Muska w trakcie spotkania z pracownikami: to miało odbyć się w zeszłym tygodniu. Widać więc, że zmiana na samym szczycie Twittera spotkała się nie tylko z dosyć sporą dezaprobatą, ale i przyczyniła się do sporych perturbacji finansowych. Nie jest to jednak pełny dowód na to, że Twitter za niedługo się wywróci i sobie tym samym... buzię rozwali. Ci, którzy chcieliby zobaczyć porażkę Elona Muska powinni się jeszcze wstrzymać. Możliwe, że wszystko skończy się dobrze, a serwis zacznie zarabiać pieniądze.

Trzeba wspomnieć o tym, że dotychczas 90% przychodów Twittera to właśnie sprzedaż reklam w serwisie. Elon Musk - wchodząc w ów biznes - chce zdywersyfikować źródła przychodów i uczynić serwis mniej zależny od koniunktury na rynku reklamowym oraz "widzimisię" marek, które wydają na materiały sponsorowane pieniądze. Pomysł z płatnymi subskrypcjami spotkał się z dosyć niejasnym przyjęciem użytkowników: zwolennicy zmian oraz ich przeciwnicy to obozy niemal tak samo liczne i trudno powiedzieć, który wariant jest zdecydowanie bardziej popularny.

Pewne jest jednak to, że Twitter się dynamicznie zmienia (choć nie zawsze są to zmiany dobre). Do momentu objęcia sterów przez Elona, "ćwierkacz" żył w nieprzyjemnej stagnacji: tam działo się sporo, ale nie obejmowało to ani pryncypiów funkcjonowania serwisu, ani palety dostępnych możliwości.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu