Ciekawostki technologiczne

Elon Musk chce ratować dzieciaki w Tajlandii. Oto jego sposób

Jakub Szczęsny
Elon Musk chce ratować dzieciaki w Tajlandii. Oto jego sposób
10

Na oczach świata rozgrywa się dramat 12 dzieci, ich trenera oraz biorących udział w akcji ratowniczej nurków oraz innych specjalistów. Jak podają media, czterech chłopców zostało uratowanych, a w międzyczasie Elon Musk zaoferował swoją pomoc. Biznesmen działający w branży technologicznej wykorzystuje swoje technologie oraz doświadczenie do pomocy Tajom.

23 czerwca 12 chłopców oraz trener ich drużyny piłkarskiej weszli do jaskini Tham Luang Nang Non w północnej Tajlandii (prowincja Chiang Rai). Ulewne deszcze monsunowe spowodowały, że kompleks jaskiń został częściowo zalany, a to uniemożliwiło opuszczenie kompleksu. Korytarze ciągną się przez wiele kilometrów, w niektórych miejscach są niezwykle wąskie, co znacznie utrudnia wyjście z jaskiń, nawet gdy woda nie zamyka drogi powrotnej. Dlatego też, akcja ratownicza jest niezwykle skomplikowana, a ryzyko ogromne: w trakcie czynności zginął jeden z nurków odpowiedzialnych za dostarczanie tlenu ofiarom żywiołu.

Elon Musk proponuje pomoc. Chce wykorzystać swoje osiągnięcia do bezpiecznego wyprowadzenia chłopców na zewnątrz

W sobotę Elon Musk zaproponował stworzenie małych łodzi podwodnych przeznaczonych do transportu dzieci wykorzystujących technologię z rakiet Falcon. CEO SpaceX oraz Tesli miał tego samego dnia oddelegować inżynierów pracujących na co dzień nad zagadnieniami dotyczącymi wynoszenia statków na orbitę do przygotowania prototypu, który miał być gotowy jeszcze tego samego dnia. W niedzielę na Twitterze pokazał owoce pracy zespołu.

 

23 czerwca 12 chłopców oraz trener ich drużyny piłkarskiej weszli do jaskini Tham Luang Nang Non w północnej Tajlandii (prowincja Chiang Rai). Ulewne deszcze monsunowe spowodowały, że kompleks jaskiń został częściowo zalany, a to uniemożliwiło opuszczenie kompleksu. Korytarze ciągną się przez wiele kilometrów, w niektórych miejscach są niezwykle wąskie, co znacznie utrudnia wyjście z jaskiń, nawet gdy woda nie zamyka drogi powrotnej. Dlatego też, akcja ratownicza jest niezwykle skomplikowana, a ryzyko ogromne: w trakcie czynności zginął jeden z nurków odpowiedzialnych za dostarczanie tlenu ofiarom żywiołu.

Elon Musk proponuje pomoc. Chce wykorzystać swoje osiągnięcia do bezpiecznego wyprowadzenia chłopców na zewnątrz

W sobotę Elon Musk zaproponował stworzenie małych łodzi podwodnych przeznaczonych do transportu dzieci wykorzystujących technologię z rakiet Falcon. CEO SpaceX oraz Tesli miał tego samego dnia oddelegować inżynierów pracujących na co dzień nad zagadnieniami dotyczącymi wynoszenia statków na orbitę do przygotowania prototypu, który miał być gotowy jeszcze tego samego dnia. W niedzielę na Twitterze pokazał owoce pracy zespołu.

 

W trakcie wymiany tweetów okazało się, że zespół ratowniczy w Tajlandii zdecydował się rozpocząć akcję bez pomocy Muska, ten jednak nie poczuł się zrażony tymi okolicznościami i zapowiedział, że i tak wyśle opracowane przez jego ludzi urządzenia "na wszelki wypadek" - mimo, iż nurkowie oraz inni eksperci radzą sobie bez technologii Muska.

Ekscentryczny przedsiębiorca zaoferował także swoją pomoc w trakcie rozwiązywania innych problemów w w trakcie akcji ratowniczej. Urządzenia mają być jedynie dodatkiem do ogółu prowadzonych w kompleksie jaskiń czynności. Nurkowie mają bardzo trudne zadanie: korytarze są bardzo wąskie, a także brakuje światła - woda zgromadzona w kompleksie jest też mocno zanieczyszczona: każdy błąd może zakończyć się dla uwięzionych oraz nurków tragicznie.

"Musk chce się wybić na tej tragedii!"

Między innymi na Twitterze pojawiły się głosy, wedle których Elon Musk chce się wypromować na tragedii uwięzionych chłopców oraz ich trenera. Przeciwnicy przedsiębiorcy twierdzą, że jeszcze chwila, a będzie wyskakiwał z lodówek - byleby robić wokół siebie szum. Osoby przychylniejsze Muskowi twierdzą jednak, że nawet jeżeli tego typu zagrania są również zręczną akcją marketingową, to jednak mimo wszystko Musk jest jedną z niewielu możnych osób, które tak szybko reagują na podobne tragedie i chętnie dzieli się swoimi dokonaniami z osobami potrzebującymi. Ja należę do tej drugiej grupy - Muskowi należą się brawa, nawet jeżeli jego pomoc się nie przyda.

W trakcie wymiany tweetów okazało się, że zespół ratowniczy w Tajlandii zdecydował się rozpocząć akcję bez pomocy Muska, ten jednak nie poczuł się zrażony tymi okolicznościami i zapowiedział, że i tak wyśle opracowane przez jego ludzi urządzenia "na wszelki wypadek" - mimo, iż nurkowie oraz inni eksperci radzą sobie bez technologii Muska.

Ekscentryczny przedsiębiorca zaoferował także swoją pomoc w trakcie rozwiązywania innych problemów w w trakcie akcji ratowniczej. Urządzenia mają być jedynie dodatkiem do ogółu prowadzonych w kompleksie jaskiń czynności. Nurkowie mają bardzo trudne zadanie: korytarze są bardzo wąskie, a także brakuje światła - woda zgromadzona w kompleksie jest też mocno zanieczyszczona: każdy błąd może zakończyć się dla uwięzionych oraz nurków tragicznie.

"Musk chce się wybić na tej tragedii!"

Między innymi na Twitterze pojawiły się głosy, wedle których Elon Musk chce się wypromować na tragedii uwięzionych chłopców oraz ich trenera. Przeciwnicy przedsiębiorcy twierdzą, że jeszcze chwila, a będzie wyskakiwał z lodówek - byleby robić wokół siebie szum. Osoby przychylniejsze Muskowi twierdzą jednak, że nawet jeżeli tego typu zagrania są również zręczną akcją marketingową, to jednak mimo wszystko Musk jest jedną z niewielu możnych osób, które tak szybko reagują na podobne tragedie i chętnie dzieli się swoimi dokonaniami z osobami potrzebującymi. Ja należę do tej drugiej grupy - Muskowi należą się brawa, nawet jeżeli jego pomoc się nie przyda.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu