Jeszcze kilkanaście lat temu myśleliśmy, że to niemożliwe. Teraz pytanie jest: jak szybko będziemy w stanie przywrócić wzrok niewidomym.
Współczesna medycyna potrafi zdziałać istne cuda. Stale zmniejsza się liczba chorób, które uznaje się za nieuleczalne, ludzie wracają do zdrowia po niesamowicie groźnych wypadkach, a skomplikowane operacje pozwalają na dalsze życie osób, które jeszcze niedawno skazane byłyby na kalectwo. Jednocześnie, badania naukowe wciąż przesuwają granice tego, co jest możliwe.
Obecnie prowadzone są zaawansowane badania nad wieloma aspektami ludzkiego organizmu. Komórki macierzyste, badania nad genetyką, nowe rodzaje szczepionek — to wszystko przybliża nas do tego, aby uzyskać lekarstwa na większość znanych chorób.
Jednocześnie, są sytuacje, w których medycyna wciąż nie zna sposobu, aby pomóc chorym. Jedną z takich sytuacji jest utrata wzroku. W tym wypadku nie udało się jeszcze sprawić, by osoby dotknięte jedną z wielu chorób prowadzących do ślepoty odzyskały możliwość widzenia. Jednak tam, gdzie medycyna nie da rady, pomóc może technologia.
Neuralink szansą dla niewidomych na normalne życie?
Prace nad tym, aby technologia wspomogła osoby, które utraciły wzrok na stałe, prowadzone są już od dziesięcioleci. Kumulacją tych lat pracy są skomplikowane operacje, dzięki którym pacjenci otrzymują specjalne wszczepy w postaci mikrokontrolerów. Te z kolei połączone są z kamerką zamontowaną na głowie pacjenta.
Przykładem pacjenta, który w ten sposób odzyskał możliwości "widzenia" jest Brian Bussard, który wziął udział w pilotażowym programie Instytutu Illinois. W jego przypadku kamera wysyła sygnały, a 25 mikrokontrolerów zamienia je na impulsy elektryczne, które następnie aktywują wybrane neurony (co już dużo mówi o tym, jak skomplikowana jest sama operacja), a mózg interpretuje te sygnały jako doznania wzrokowe.
Jednocześnie - wiadomo, że takie rozwiązanie ma swoje ograniczenia. Nawet pomimo olbrzymiego zaawansowania technologicznego, możliwe było dotarcie tylko do części mózgu odpowiedzialnego za interpretacje obrazu, przez co w tym wypadku obraz widoczny jest tylko w lewej dolnej części pola widzenia, a sam "obraz" składa się z pulsujących, migoczących, białych kropek, które jednak pozwalają Brianowi rozróżnić, z jakimi obiektami ma do czynienia i znacznie ułatwia mu to samodzielne funkcjonowanie.
Wzrok dla każdego
Znacie to stwierdzenie, że jakaś technologia staje się mainstreamowa dopiero wtedy, gdy wprowadzi ją Apple? Cóż, nie da się ukryć, że także świat technologii ma swoich celebrytów, którzy wyznaczają trendy. Jednym z najsławniejszych jest Elon Musk, który z jednej strony mocno pracuje na status kontrowersyjnego, a z drugiej, jego zasług m.in. dla promocji elektromotoryzacji nie da się przecenić.
Teraz jednym z jego obszarów zainteresowań stał się Neuralink, który pozwolił pierwszemu pacjentowi na zdalne sterowanie komputerem za pomocą swoich myśli, co pokazuje, że w tym wypadku zrozumienie zasad działania ludzkiego mózgu pozwoliło transmitować tak abstrakcyjne pojęcie jak "lewo" czy "prawo" w sposób zrozumiały dla komputera.
To daje szanse, że w przypadku komunikacji w drugą stronę, Neuralink będzie mógł transmitować obrazy lepszej jakości. Do tej pory bowiem stymulowanie poszczególnych neuronów pozwalało na odczytywanie przez niewidome osoby prostych symboli czy liter. To i tak jest niesamowite, ale aby polepszyć taki "obraz" chociaż odrobinę, potrzebne jest zwiększenie liczby stymulowanych neuronów z setek do tysięcy, a i tak nie pozwoliłoby to uzyskać jakości jakkolwiek zbliżonej do ludzkiego wzroku.
Teraz Musk pracuje nad kolejnym produktem z rodziny Neuralink, który może po pierwsze przebić dotychczasową jakość obrazu uzyskiwaną przez instytuty badawcze, a po drugie i ważniejsze - dać ludzkości jedno rozwiązane, które mogłoby być centralnie rozwijane i które spopularyzowałoby tego typu operacje.
I o ile wiadomo, że rozwój tego typu technologi trwa lata, jeżeli nie dziesięciolecia, idea tego, że już wiemy jak stymulować mózg, by przywrócić wzrok, a prace trwają nad poprawą rozdzielczości, jest niesamowita z perspektywy osoby dla której ta technologia jeszcze kilkanaście lat temu była czystym wytworem science fiction.
Jednocześnie, jest to też miejsce, gdzie ścierają się dwie idee. Jedni twierdzą, że sztuczny wzrok nie dogoni nigdy jakości prawdziwego, a prace trwają nad tym, by zobaczyć, jak bardzo jesteśmy w stanie podnieść jakość życia osób niewidomych. Musk natomiast, w swoim stylu, mówi, że jego produkt w przyszłości przegoni to, co potrafią ludzkie oczy.
Czas pokaże, która z tych wizji jest bliższa prawdy.
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu