Linux

Elementary OS, ależ to jest piękny system… Najlepszy na początek przygody z Linuksem

Grzegorz Ułan
Elementary OS, ależ to jest piękny system… Najlepszy na początek przygody z Linuksem
Reklama

Nieco ponad rok temu dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami z systemu Zorin OS, określając go jako świetną propozycję na start przygody z Linuksem. Jednak po zainstalowaniu najnowszej wersji Elementary OS 6 Odin, wydaje mi się teraz, że on będzie najlepszy na taki początek.

Na wstępie specyfikacja sprzętu testowego, byście mogli ocenić jak ten system będzie działał na Waszych urządzeniach. Elementary OS 6 Odin zainstalowałem na starym netbooku Samsung N210 - jednordzeniowy procesor Intel Atom, dysk SSD 60 GB i 2 GB pamięci RAM.

Reklama

Na tym sprzęcie instalowałem niemal wszystkie najpopularniejsze dystrybucje Linuksa, Chrome OS czy Windowsy od „siódemki” i muszę powiedzieć, że elementary OS radzi sobie z nich najlepiej. Lepiej nawet niż wczoraj instalowany Debian z Gnome (inne środowiska mnie odstraszają), bo gdzieś wyczytałem, że to najlepszy system na starsze urządzenia.

Oczywiście komfort korzystania jest daleki od oczekiwań, ale jeśli macie gdzieś starszy sprzęt z minimum dwurdzeniowym procesorem Intela i 4 GB pamięci RAM, elementary OS będzie na nim chodził idealnie.

Instalacja Elementary OS 6 Odin

Najnowszą wersję Elementary OS 6 Odin możecie pobrać ze strony domowej tego projektu. Sam instalator systemu powinien się zmieścić na USB o pojemności 8 GB, na Windowsie polecam do tego narzędzie Rufus, a na mac OS - Etcher.

Po włączeniu komputera ze startem z klucza USB uruchomi się nam od razu instalator, w którym wybieramy język, klawiaturę i wskazujemy dysk, na którym chcemy zainstalować Elementary OS 6 Odin (jest też opcja przetestowania najpierw systemu w działaniu przed instalacją). W dalszej kolejności już nic nie musimy robić, system zostanie zainstalowany i po wyłączeniu oraz wyciągnięciu klucza USB uruchomi się nam Elementary OS.

Nie przestraszcie się, że na początek pojawi się ponownie opcja wyboru języka, mnie to trochę zmyliło, pomyślałem, że zapomniałem wyjąć klucz USB i rozpoczęła się instalacja od nowa. To tylko dwa ekrany z wyborem języka i klawiatury, które musimy ponownie przejść oraz na koniec założenie konta użytkownika.

To w zasadzie wszystko, możemy zacząć korzystać z nowego systemu, po podłączeniu do sieci domowej WiFi lub przez kabel.

Co ważne na początek i dlaczego uważam ten system za dobry na początek przygody z Linuksem. Na start nie jesteśmy atakowaniem mnóstwem aplikacji, w niektórych dystrybucjach nawet dublowanych - służących do tego samego. W zakładce z programami - dostęp w lewym górnym rogu, znajdziemy dosłownie 17 aplikacji, a na pulpicie z szybkim dostępem 10 z nich - włączenie widoku wielozadaniowego, przeglądarka www (przerobiony Firefox), poczta e-mail, lista zadań, kalendarz, odtwarzacz muzyki, odtwarzacz filmów, przeglądarka zdjęć, ustawienia systemu i sklep z aplikacjami i grami - skąd dopiero po zapoznaniu się z systemem można pobrać inne niezbędne programy, jak chociażby pakiet biurowy.

Reklama

W ustawieniach systemu, dla tych, którzy lubią pozmieniać nieco w domyślnym wyglądzie, polecam zajrzeć do zakładki Pulpit. Możemy tu wybrać jedną z kilku bardzo ładnych tapet, włączyć tryb ciemny w systemie, zmienić rozmiar ikon w dolnym pasku z programami czy ustawić zachowanie się rogów ekranu po najechaniu myszką - działa to świetnie.

Całość prezentuje się naprawdę ładnie, graficznie i funkcjonalnie twórcy Elementary OS dopracowali ten system do niemal perfekcji. Czytelny i wyraźny interfejs, wyświetlanie czcionek, ikon czy samych okien oraz intuicyjnie rozwiązana praca na wielu ekranach sprawiają, że przyjemnie się korzysta z tego systemu i z pewnością spodoba się on nowym użytkownikom po przesiadce z Windowsa czy nawet mac OS, z uwagi na podobnie wyglądający interfejs.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama