Maserati GranTurismo zadebiutowało dzisiaj w kilku wersjach, w tym z silnikiem spalinowym V6, ale najciekawiej zapowiada się model elektryczny Folgore, który będzie jednocześnie najmocniejszą i najszybszą wersją tego samochodu.
Maserati GranTurismo
Maserati na pierwszy rzut oka może nie mieć dużych związków z autami elektrycznymi, ale trzeba pamiętać, że firma ma udziały między innymi w zespole Formuły E. Tylko kwestią czasu było aż powstanie pierwszy elektryczny model tego producenta i wreszcie się tej chwili doczekaliśmy, choć do sprzedaży GranTurismo Folgore trafi dopiero w przyszłym roku. Nazwa zresztą nie mogłaby być bardziej trafna, Folgore to po włosku błyskawica, a elektryczne Maserati GranTurismo będzie należało do bardzo szybkich samochodów. Trzy silniki elektryczne generują w sumie moc 760 KM i moment obrotowy na poziomie 1350 Nm, ale w razie potrzeby moc na krótko może wzrosnąć nawet do blisko 1200 KM.
Dzięki temu (oraz napędowi na wszystkie koła) ten bez wątpienia piękny samochód potrafi rozpędzić się do 100 km/h w czasie 2,7 sekundy, osiągając prędkość maksymalną na poziomie 320 km/h. Takich parametrów nie powstydziłoby się żadne sportowe auto, a Folgore będzie też wyraźnie szybsze od swoich spalinowych braci. Maserati GranTurimo dostępne będzie jeszcze z trzylitrowym silnikiem spalinowym V6 w dwóch wersjach - Modena o mocy 490 KM i Trofeo o mocy 550 KM, które rozwijają odpowiednio 300 i 330 km/h, ale do "setki" przyśpieszają i sekundę wolniej niż model elektryczny (odpowiednio 3,9 i 3,5 sekundy).
W związku z zastosowaniem dużej baterii o pojemności 92,5 kWh (83 kWh netto) masa GranTurismo Folgore to 2260 kg, o ponad 450 kg więcej niż modeli wyposażonych w silnik spalinowy. Mimo tego Maserati obiecuje bardzo dobre zachowanie na drodze dzięki nisko osadzonemu środkowi ciężkości oraz pneumatycznemu zawieszeniu. Zasięg z tak dużego ogniwa nie jest jednak zbyt obiecujący bo oszacowany został na 450 km. Baterię można za to ładować mocą 270 kW dzięki instalacji 800 V, dzięki czemu uzupełnienie energii będzie trwało stosunkowo krótko (100 km zasięgu można odzyskać w 5 minut). Ma to znaczenie dla GranTurismo stworzonego do połykania kolejnych kilometrów dróg w jak najkrótszym czasie.
Wewnątrz dominuje elektronika
Masarati co prawda nie pokazało wnętrza swojego samochodu, ale z opisu wiemy już, że nie spodoba się ono tradycjonalistom. W kabinie dominują wyświetlacze LCD, jeden o przekątnej 12,2 cala znajduje się przed kierowcą, a dwa kolejne o przekątnych 12,4 i 8,8 cala znajdziemy na środku deski rozdzielczej, jeden pod drugim. Dzięki temu obsługa wszystkich systemów w samochodzie ma odbywać się dotykowo albo za pośrednictwem głosowego asystenta wywoływanego komendą "Hej, Maserati". Oczywiście nie zabrakło wsparcia dla Android Auto oraz Apple Car Play, a także dla wielu systemów wspomagających kierowcę.
Maserati pochwaliło się również, że GranTurismo Folgore to najniższe auto elektryczne na rynku. Dzięki umiejscowieniu baterii w tunelu środkowym i pod tylnymi siedzeniami, podłoga nie jest grubsza niż w standardowym modelu, a całe auto ma tylko 1,35 metra wysokości. Pozytywnie wpływa to na współczynnik oporu powietrza (Cd 0,26) ale pewnie utrudnia nieco wsiadanie. Szczególnie potencjalnym pasażerom na tylnych siedzeniach, bo Maserati przewidziało tylko jeden komplet drzwi. Wrażenia nie zrobi na nikim też bagażnik o pojemności 310 litrów (tyle samo jest w wersji spalinowej), ale to chyba można wybaczyć. Na pierwsze jazdy elektrycznym Maserati musimy poczekać do 2023 roku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu