Już od jakiegoś czasu często słyszę opinie krążące w temacie sieci społecznościowych, iż Facebook jest do utrzymywania kontaktów ze znajomymi, Plus do...
Już od jakiegoś czasu często słyszę opinie krążące w temacie sieci społecznościowych, iż Facebook jest do utrzymywania kontaktów ze znajomymi, Plus do dyskusji. W moim odczucie myślę, że coś w tym jest. Osobiście trudno mi się z tym nie zgodzić, bo tak akurat to wygląda w przypadku mojego korzystania z tych serwisów.
Obecnie mocno i wyraźnie widać to zwłaszcza na zagranicznych profilach z dziesiątkami czy nawet setkami komentarzy i udostępnień. Wbrew pozorom i u nas zaczyna się też sporo dziać, tak tylko dla przykładu podam profil użytkownika Anna Freud, gdzie od dłuższego już czasu publikuje długie i ciekawe wpisy z równie długimi i ciekawymi dyskusjami. Taką widownią nie powstydziłby się niejeden blog, a udało się to zrobić i skupić wokół siebie czytelników w sieci społecznościowej noszącej miano miasta duchów.
Google+ idealnie nadaje się do tego typu wykorzystania z uwagi na możliwość formatowania tekstu, wyraźnego odznaczania tekstu akapitami czy wstawiania dużych zdjęć. Do tej pory osoby publikujące takie istne tasiemce miały utrudnione zadanie ręcznego wyszukiwania odpowiednich fragmentów i wstawiania na ich początku i końcu znaczników odpowiedzialnych za takie formatowanie.
*Pogrubienie*
_Pochylenie_
-Przekreślenie-
Sprawiało to pewną trudność, zwłaszcza w takich długich wpisach. Sam zrezygnowałem z korzystania z tego, gdyż często zapominałem, co do czego służyło - kończyło się szukaniem w Google, zdarzało mi się też pomylić - później edycja, poprawianie - odpuściłem temat.
Wczoraj natrafiłem na jedno rozszerzenie, które powinno przypaść do gustu tym z Was, którzy często formatujecie tak swoje wpisy - mianowicie prosty edytor postów Post Editor for Google. Po zainstalowaniu pod każdym wpisem pojawią się dodatkowe przyciski, z których możemy korzystać zaznaczając cały tekst, a po wyborze odpowiedniego kroju pisma, znaczniki same wstawią się w odpowiednie miejsca. Aż dziw, że Google samo jeszcze nie udostępniło takiej opcji - mała rzecz, a cieszy i ułatwia korzystanie z plusa.
Korzystając z okazji, podzielcie się proszę swoimi znaleziskami w tej polskiej części Google+, gdzie można spotkać takie ciekawe i długie dyskusje, świadczące o tym, że to jednak nie takie opuszczone miejsce jak twierdzą, co poniektórzy zagorzali przeciwnicy tej sieci społecznościowej.
Rozszerzenie do pobrania z Chrome Web Store.
Grafika.
Źródło via Denis Labelle/Paul Spoerry.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu