Świat

Edward Snowden trafi w amerykańskie ręce? Może być "prezentem"

Maciej Sikorski
Edward Snowden trafi w amerykańskie ręce? Może być "prezentem"
Reklama

Bohater czy zdrajca? Od kilku lat trwa dyskusja na temat czynów Edwarda Snowdena, który ujawnił działania amerykańskich służb i wywołał tym wielki skandal. Od roku 2013 Amerykanin przebywa na trenie Rosji, ale to niebawem może się zmienić: jeśli wierzyć amerykańskim mediom, administracja prezydenta Putina rozważa przekazanie "gościa" nowej administracji Białego Domu. Prezent na dobry początek znajomości...

Edward Snowden to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci ostatniej dekady. Dzisiaj mówi się o nim mniej, ale ten wątek powraca, niedawno za sprawą filmu, o którym pisał Tomasz. Niektórzy myśleli, że prezydent Obama na koniec swoich rządów pozwoli Snowdenowi wrócić do kraju i zagwarantuje mu bezpieczeństwo, ale tak się nie stało, Amerykanin nadal przebywa w Rosji. I chociaż nie brakuje ludzi, którzy walczą o jego powrót, nazywają człowieka bohaterem, to rzesza rodaków ma go za zdrajcę. Do tego grona zalicza się nowy prezydent, który nie ukrywał swojego stosunku do tej postaci.

Reklama

Do tematu wracam za sprawą doniesień z USA. Wynika z nich, że Rosjanie rozważają możliwość przekazania Snowdena w amerykańskie ręce. Dlaczego mieliby o zrobić? Po pierwsze, nie jest im już potrzebny, po drugie, taki prezent miałby ocieplić relacje na linii USA-Rosja. Realny scenariusz? Cóż, swego czasu mówił o tym sam Edward Snowden, nie można tego wykluczać. Jednocześnie trzeba jednak dodać, że takich decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień - rozmowy w tej kwestii trwałyby (o ile już nie trwają) długo.

Amerykanin napisał w Sieci, że to dowód jego niewinności, potwierdzenie, że nie jest szpiegiem, bo szpiegów się nie wydaje. Z tym do końca się nie zgodzą, chociaż nie twierdzę, że szpiegiem jest - tego nie wiemy i się nie dowiemy. Zastanawiając się jednak nad całą sprawą, można dojść do wniosku, że Rosjanie będą tu wygranym w każdym scenariuszu, a dla administracji Trumpa taki prezent byłby problemem. Bo co zrobić z takim obywatelem po ekstradycji? Przecież na ulice mogliby wyjść przeciwnicy i zwolennicy jego ukarania. Śliski temat. I raczej niepożądany prezent...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama