Pewnie wszyscy kojarzycie Edwarda Snowdena, osobę odpowiedzialną za wybuch afery szpiegowskiej z systemem PRISM w roli głównej. Niby wszyscy wiedzieli...
Pewnie wszyscy kojarzycie Edwarda Snowdena, osobę odpowiedzialną za wybuch afery szpiegowskiej z systemem PRISM w roli głównej. Niby wszyscy wiedzieli, niby powszechna praktyka, ale przyłapanie rządu amerykańskiego na gorącym uczynku skutkowało ochłodzeniem się stosunków dyplomatycznych, w szczególności na linii Waszyngton-Unia Europejska, nie mówiąc o wzrośnie niepokojów w samym USA. Nic dziwnego, że amerykański rząd chce położyć łapska na sprawcy całego zamieszania. Zdaje się jednak, że w najbliższym czasie nie dojdzie to do skutku.
Po pięciu tygodniach spędzonych w „niewoli” na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo, pozbawiony paszportu Amerykanin w końcu odzyskał chociażby namiastkę wolności. Jak podejrzewało wielu obserwatorów, właśnie rząd rosyjski udzielił azylu Edwardowi Snowdenowi. Decyzja wiąże władze federacji przez rok. Do tego czasu „whistleblower” może czuć się odrobinę bezpieczniej. Jeszcze niedawno wydawało się, że Snowden jest już skończony – przez długie tygodnie żaden kraj do którego były pracownik NSA chciażby miał szansę wyjechać, nie godził się na udzielenie azylu (natomiast jeżeli jakiś kraj wyrażał taką chęć, był pod celownikiem – patrz zatrzymanie samolotu prezydenta Boliwii). Szczególnie zachowały się kraje Unii Europejskiej, które, chociaż urażone i pozornie zbulwersowane, w dalszym ciągu ulegały naciskom USA.
Nie wiadomo gdzie w tej chwili znajduje się Snowden. Odjechał z lotniska i zniknął z radaru opinii publicznej. Natomiast rząd amerykański wyraził rozczarowanie decyzją strony rosyjskiej i zagroził, że spotkanie prezydenta Baracka Obamy z Władimirem Putinem, planowane na wrzesień, może zostać odwołane. O ile spec-służby zostawią byłego pracownika NSA w spokoju, może się okazać, że nieźle ułoży sobie życie - rosyjski portal vkontakte.ru oficjalnie zaproponował Snowdenowi pracę, jako specjaliście do spraw bezpieczeństwa. Nie wiadomo jednak, na ile są to marketingowe przechwałki, a na ile realna propozycja.
Przyznam szczerze, że cieszę się z takiego obrotu sprawy. Nie mam złudzeń co do tego, że zachowanie Rosji jest wyrachowane i w takim samym stopniu podporządkowane własnym interesom, jak działanie Amerykanów. Dobrze jest jednak wiedzieć, że istnieje na świecie jakaś przeciwwaga dla USA (póki co Chiny działają jeszcze na zasadzie symbiozy, nie rywalizacji). Nie mówiąc o tym, że Snowden zwyczajnie nie zasłużył na to żeby „zniknąć” gdzieś w tajnych bazach Wujka Sama. Człowiek, który w imię słusznego ideału poszanowania prywatności i przeciwdziałania prewencyjnej inwigilacji na masową skalę, ryzykuje swoim życiem i imieniem, moim zdaniem zasługuje wyłącznie na podziw. Facet prawdopodobnie już nigdy nie będzie bezpieczny, ale Rosja to dla niego w tej chwili najlepsze miejsce do osiedlenia się na stałe. Tym bardziej, że opinia publiczna w tym kraju go uwielbia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu