Microsoft Edge ciągle zaskakuje użytkowników nowymi funkcjami. Teraz pokaże im, ile zasobów systemowych oszczędzają dzięki funkcji usypiania zakładek.
Edge jest dużo oszczędniejszy niż inne przeglądarki. Teraz powie wam, o ile
Przeglądarki dziś to bez dyskusji najważniejsze oprogramowanie na większości komputerów na świecie. Nie tylko zapewniają możliwość połączenia się z internetem, ale są też miejscem, w którym odpalimy coraz więcej programów. Edytory dokumentów, edytory zdjęć, filmów czy muzyki, klienci poczty - co tylko sobie wymarzycie, można znaleźć w formie webowej. Ba, nawet programy, do których mamy dostęp np. z poziomu menu start dziś mogą być po prostu webowymi aplikacjami w opakowaniu przeglądarki (np. Facebook). Nie ma więc wątpliwości, że optymalizacja tych programów powinna być jedną z kluczowych kwestii dla twórców. W końcu dziś ludzie mają otwarte nie kilka, a kilkadziesiąt zakładek, które potrafią dosyć skutecznie zdławić nawet potężny sprzęt. Każa przeglądarka ma na to nieco inny sposób, ale chyba najwydajniej, póki co, radzi sobie z tym Edge.
Edge pozwala oszczędzić aż 42 proc. zasobów systemu
Jakiś czas temu informowaliśmy was o nowej funkcji Edge'a, która z pewnością przypadnie do gustu chociażby użytkownikom laptopów. Pozwala ona bowiem uśpić zakładki, które mamy otwarte, a których długo nie odwiedzaliśmy i dzięki temu - oszczędzić jakąś cześć zasobów systemowych. Użytkownicy mogą wybrać, po jakim czasie program ma deaktywować karty i odciążać komputer. Teraz, w najnowszej wersji Edge oprócz tego będzie nas też na bieżąco informował, ile zasobów systemowych zostało oszczędzonych względem sytuacji, w której wszystkie karty są aktywne. Jak duże mogą to być oszczędności? Według samego Edge'a mogą one sięgać nawet 90 proc. dla pojedynczej karty.
Jeżeli obliczenia Edge'a mają pokrycie w rzeczywistości, jestem przekonany, że jest to obecnie najlepsza przeglądarka m.in. dla użytkowników laptopów, ponieważ oszczędność zasobów ma bezpośrednie przełożenie na pracę komputera (nagrzewanie się) i czas pracy na jednym ładowaniu. Widać, że twórcy przeglądarki mocno pracują i zdecydowanie zasłużyli na 3 miejsce na rynku, jeżeli chodzi o popularność. Widać, że ludzie zaczynają powoli zapominać o przeszłości i dają drugą (trzecią?) szansę produktowi Microsoftu. I dobrze, bo moim zdaniem - zdecydowanie warto.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu