Recenzje gier

EA Sports WRC – recenzja. Gra zbyt odjechana, żeby po niej jechać

Konrad Kozłowski
EA Sports WRC – recenzja. Gra zbyt odjechana, żeby po niej jechać
Reklama

WRC pod skrzydłami EA mogło być powrotem serii na właściwą ścieżkę. Pomimo kilku mocnych punktów, trudno nie dostrzec wielu niedociągnięć i złych decyzji. Jak duży wpływ mają na ostateczną ocenę gry EA Sports WRC?

Jestem ciekaw, czy przeciętnej osobie powie więcej marka Colin McRae Rally czy WRC. Wieloletnia seria gier z nazwiskiem popularnego kierowcy rajdowego w nazwie była wzorem do naśladowania i można tylko ubolewać nad tym, co stało się z jej mobilnym i pecetowym wznowieniem. Remaster okazał się koszmarny, ale patrząc na sukcesy odnowionych wersji i remak'ów osiąganych przy wielu innych grach, być może kiedyś ktoś pochyli się nad Colinem ponownie. Tymczasem EA postanowiło wyjść poza strefę komfortu i po przejęciu Codemasters z przytupem stara się zapisać w historii gier F1 i WRC.

Reklama

EA Sports WRC wykorzystuje znane i działające elementy

Tegoroczna odsłona F1 nie była rewolucyjna, ale udało się osiągnąć pewien postęp, więc wydawało się, że podobnym torem podążą twórcy EA Sports WRC. Rzeczywiście pod wieloma względami wykonano spory krok naprzód, co sprawia, że gra potrafi zaangażować na wiele godzin, ale niektóre niedociągnięcia są w stanie wybić nas z rytmu. Ale zacznijmy od podstaw, czyli dostępnych trybów rozgrywki.

Deweloperzy standardowo przygotowali dla nas kilka opcji, takich jak tryb kariery, swobodne zawody, moduł Grand Prix (rozgrywamy wtedy cały sezon), możliwość rywalizacji online z innymi graczami (lub współpracy z nimi), a także szkółkę jazdy uczącą podstaw. Co istotne, pojawiła się nowość w postaci scenariuszy inspirowanych rzeczywistymi wydarzeniami z WRC, gdzie wcielamy się w znane postaci kierowców i wykonujemy różnorodne zadania. To element znany z innych gier, a który pozwala nam przeżyć kluczowe momenty z historii danej dyscypliny.

Największa zmiana dotknęła tryb kariery, gdzie wzorem trybu z F1 2023, obejmujemy stery całym teamem i do naszych obowiązków należy zarządzanie autami, zespołami i start w różnych zawodach, w tym WRC, WRC 2 oraz Junior WRC. Zaczynamy więc zahaczać o menadżerską stronę tego sportu, ale dla największych fanów może to być nie lada gratka, ponieważ wiele osób czekało na możliwość wcielenia się w szefostwo zespołu i szansę uczestniczenia w kilku seriach. Zarządzanie budżetem nie musi być wyzwaniem, rozgrywka raczej niczego znacząco nie utrudnia.

Jak trudny jest rajd, każdy się może przekonać

A jak wygląda samo pokonywanie tras, zakrętów i prostych? Wybór Unreal Engine pozwolił twórcom na osiągnięcie naprawdę świetnego modelu jazdy. Auta nie zachowują się tak samo na wszystkich nawierzchniach, a ta najbardziej wymagająca, czyli goły asfalt, nareszcie charakteryzuje się dobrą przyczepnością i nie można go porównać do lodowiska. Gdy z takowym przyjdzie nam się zmierzyć, to wszelkie dopracowane detale przez deweloperów wychodzą na wierzch, ponieważ samochody zachowują się odmiennie i przeniesienie nawyków z jednego na drugi nie jest możliwe, a co więcej sporą rolę odgrywają ustawienia naszego auta i właściwy dobór ogumienia.

Nie zagapcie się ani razu, bo może Was to słowo kosztować. Rozbudowana opcja tuningu auta (pod względem mechanicznym i wizualnym) pozwoli dostosować cztery kółka do naszych optycznych wymagań i rajdowych potrzeb. Ale na wymianie poszczególnych elementów, malowaniu i dobieraniu części możliwości się nie kończą, bo dostępny jest tryb budowniczego (Builder), gdzie całą rajdówkę zbudujemy dla siebie niemal od podstaw. Jest to dość czasochłonne, ale nie uważam, by brakowało chętnych na spędzenie wolnego czasu właśnie w ten sposób.

Jest licencja, jest zabawa

Odczuwalna jest specyfika każdego auta, masa i różnice pomiędzy nimi, dlatego w połączeniu z ponad 600 km tras w 18 lokalizacjach daje nam naprawdę obszerny i bogaty świat, który wciąga na długie godziny, bo czekają nas także rajdy pokazowe i inne dodatkowe atrakcje. Dzięki licencji przemierzamy dokładnie te same odcinki i trasy, co profesjonaliści, a pakiet aut (w tym historycznych, lecz bez kilku flagowych modeli Toyoty) zapewnia różnorodność na każdym etapie rozgrywki. W klasie WRC 2 natrafimy też na naszych rodaków Kajetana Kajetanowicza za kierownicą Skody Fabii RS Rally2 z Maciejem Szczepaniakiem w roli pilota.

Wybór jest obszerny, podobnie jak wachlarz warunków, w których przyjdzie nam się mierzyć z trasami. Nie zabraknie żadnej z pór roku, więc pojedziemy w suchym i (nie)bezpiecznym lecie, jak również przepiękną i malowniczą, ale zdradziecką zimą. Co ciekawe, pakiet tras z dniu premiery gry to nie wszystko, co czeka na graczy, ponieważ wraz z upływem czasu dodawane będą kolejne lokalizacje, w tym Rajd Polski powracający w 2024 do kalendarza WRC. Będzie on 7. rundą w sezonie WRC 2024 i rozegrany zostanie w dniach 27-30 czerwca.

Reklama

Każda gra pokroju WRC to także szansa na powrót do pytania, czy tego typu tytuły należy ogrywać na padzie, czy wskazane lub wymagane jest posiadanie kierownicy. Odpowiedź znacząco nie zmieniła się na przestrzeni lat, ale w przypadku poszczególnych gier wahania ku jednej jednej lub drugiej opinii są możliwe. EA Sports WRC to zdecydowanie gra, w którą można grać na padzie i świetnie się bawić, bo najwyraźniej zastosowano kilka rozwiązań, które umożliwiają dobre prowadzenie auta przy użyciu kontrolera i nie jest to odbierane w trakcie zabawy jako duże uproszczenie rozgrywki.

Faktem jest, że skorzystanie z kierownicy wniesie frajdę na wyższy poziom, choć niezbędne jest wyczucie gry i dostosowanie ustawień czujności akcesoriów. Nie sposób jednak nie docenić tego, jak znaczące mogą być również te symboliczne zmiany w ustawieniach samochody na to, jak reaguje on na ruchy kierownicą i przyspieszenie czy hamowanie. Wspomaganie jazdy, pomimo wyższego stopnia wsparcia ze strony gry, wcale nie jest aż tak inwazyjne i wymusza to na graczu lepsze skupienie wraz z większą dokładnością ruchów.

Reklama

EA Sport WRC - problemy

Różnorodne tryby i zaskakująco dobry model jazdy są jednak przykryte pewnymi problemami EA Sports WRC, a mianowicie nieprzystającą do licencjonowanego tytułu oprawą graficzną i problemami technicznymi. Zacięcia i kłopoty z wydajnością są zauważalne dość regularnie, a czasami zdarza się, że dochodzi do nich w dokładnie tych samych miejscach jednej trasy. Mało realistyczny wydaje się też śnieg, jak na techniczne i wizualne możliwości dzisiejszych platform. A jeśli z bliska przyjrzycie się środowisku, które mijacie, to szybko zauważycie, jak powtarzalne potrafi być. Czy to ostatnie wpływa na samą rozgrywkę? Nie, ale szkoda, że nie dopracowano tego elementu trochę lepiej.

Pytanie, na ile deweloperzy będą w stanie poradzić sobie z tymi problemami po premierze i czy aktualizacje sprawią, że gra będzie pozbawiona tego rodzaju nieprzyjemności. Gdy tak się stanie, a w przyszłości pojawią się też dodatkowe trasy, EA Sports WRC będzie aspirować do jednej z ciekawszych gier w swoim gatunku, bo pomimo błędów świetnie bawię się na każdym odcinku i w każdej minucie spędzonej w garażu, starając się śrubować czasy i mając ogromną satysfakcję po wykręceniu rekordu.

Grę do recenzji udostępnił wydawca.

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama