Czekacie na rewolucję w świecie urządzeń z ekranami e-ink? To prototyp 10,3" urządzenia ze składanym ekranem jest czymś dla Was!
Składany czytnik z ekranem e-ink. Tak wyglądają książki i notatniki przyszłości
Ekrany e-ink dość szybko podbiły serca użytkowników. Czytanie elektronicznych tekstów dłuższych niż kilka tysięcy znaków nareszcie nabrało sensu: światło ekranu nie razi po oczach, urządzenie długo działa na jednym ładowaniu, jest poręczne i lekkie. To po prostu działa. Popularność czytników e-booków nie wzięła się znikąd. O tym by ekrany e-ink wykorzystać także w innych sprzętach mówi się od lat. Jak bumerang powraca temat smartfona z e-ink (ciekawy, ale — jak zauważył Krzysiek pisząc o smartfonie Hisense Color — technologia jest jeszcze zbyt niedoskonała, by w takim urządzeniu miało to sens). A co powiecie na notatnik oparty na ekranach e-ink? Tak, taki po którym można pisać, a ponadto bez problemu złożyć go jak prawdziwy zeszyt?
Prototyp składanego notatnika z ekranem e-ink
Skoro składane telefony stają się faktem, to kwestią czasu było aż kombinowanie z innymi rodzajami ekranów w kontekście składania nabierze rozpędu. No i widzicie: długo nie trzeba było czekać. The E Ink Corporation od jakiegoś czasu pracuje już nad notatnikiem e-ink ze składanym ekranem. Pierwsza wersja pojawiła się w czerwcu, a miesiąc później nadszedł czas na zaprezentowanie nieco bardziej dopracowanego produktu: z lepszymi zawiasami, pięcioma przyciskami oraz dwiema taśmami z podświetleniem, które pozwolą się cieszyć urządzeniem nawet w ciemności. Wisienką na torcie jest implementacja rozwiązań od Wacoma, pozwalających na tworzenie notatek, dodawanie adnotacji czy łatwe zaznaczanie tekstu za pośrednictwem stylusa.
Przekątna ekranu 10,3" to naprawdę spora powierzchnia — zarówno do pochłaniania treści, jak i ich tworzenia. Na tę chwilę to jeszcze bardzo wczesna faza projektu, który dojrzewa i prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilkunastu-kilkudziesięciu miesięcy gotowego urządzenia na rynku jeszcze nie uświadczymy. Ale powyższy materiał udowadnia, że zaginany składany ekran e-ink jest możliwy, ma prawo działać i... nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy. Oczywiście można już teraz dyskutować o tym jakie te ogromne ramki byłyby niewygodne i jak bardzo powiększają cały sprzęt. Ale warto pamiętać, że to dopiero początki — i nie od razu Kraków zbudowano. Składany ekran e-ink to technologia która dopiero raczkuje, a od jej pełnego rozkwitu dzieli nas sporo czasu. Temat robi się o tyle ciekawy, że przecież powoli na rynku pojawiają się czytnik e-booków z kolorowym ekranem (ot, jak chociażby bardzo przyzwoicie wyceniony PocketBook Color, którego recenzja jeszcze w tym tygodniu pojawi się na AntyWeb), a kiedy pomyślę o połączeniu obu tych rozwiązań — i odpowiednim ich dopracowaniu — to już nie mogę się doczekać takiego urządzenia. Ale na tę chwilę zarówno kwestia kolorów, jak i samego składania, wymaga jeszcze dużo pracy i przygotowań.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu