Na początku marca ubiegłego roku pojawiła się informacja o stopniowym wycofywaniu YouTube'a ze wsparcia dla APIv2. Dziś w końcu nastał ten dzień, gdy ...
Dziś posiadacze starszych telewizorów, konsol i przystawek żegnają się z YouTube
Na początku marca ubiegłego roku pojawiła się informacja o stopniowym wycofywaniu YouTube'a ze wsparcia dla APIv2. Dziś w końcu nastał ten dzień, gdy wszystkie urządzenia wydane w 2012 roku lub wcześniej tracą dostęp do serwisu, o ile oczywiście ich producenci nie zadbali o stosowne aktualizacje.
Kto dziś traci dostęp do YouTube'a? Lista jest znacząca. Na pewno z serwisu nie skorzystają już posiadacze Apple TV pierwszej i drugiej generacji. Tracą do niego również dostęp iPhone'y, iPady i iPody z iOS 6 oraz starszym (nie ma ich pewnie zbyt wielu, ale jednak; poza tym zawsze jeszcze zostaje wersja w przeglądarce). Przesiadka na nowe API nie oszczędziła też platform Google'a - do YouTube'a dostęp tracą platformy Google TV w wersjach 2. i starsze.
Jeśli chodzi o polski rynek zmiany te będą najbardziej dotkliwe dla posiadaczy starszych Smart TV. Przy czym starsze, wcale nie oznacza stare. Jeżeli kupiliście telewizor w 2012 roku, mogliście liczyć, że przez przynajmniej 5 lat będzie on działał w sposób bezproblemowy. To dość przyzwoity okres, przed upływem którego trudno racjonalnie usprawiedliwiać wymianę takiego sprzętu (to przecież nie smartfon ani tablet). Niestety, tak nie będzie - na pewno czeka to użytkowników urządzeń z logo Sony i Panasonic. Samsung porzuci modele z 2010 roku i starsze, co wydaje się już zdecydowanie mniej bolesnym scenariuszem. Problemy mogą mieć również posiadacze starszych konsol. Zmiana API na YT pociągnie za sobą ogromne konsekwencje.
Trudno się dziwić, że niewiele firm kwapi się do zmiany tego stanu rzeczy. Trudno wyobrazić sobie lepszą okazję do zakupu nowego sprzętu, czyż nie? Szczególnie w sytuacji, gdy z YouTube'a ktoś korzystał intensywnie, a podejrzewam, że nie był to mały odsetek osób. Rozwój technologiczny ma swoje ciemne strony, a to jest właśnie jedną z nich, Na dłuższą metę zapewne przełoży się to na korzyści dla posiadaczy nowych sprzętów - kolejna generacja API to większe możliwości aplikacji i nie tylko. Cierpią i tracą jednak wszyscy ci którzy mniej lub bardziej świadomie nie chcą gonić za tym wypuszczonym przez producentów króliczkiem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu