Dziennik był jedną z tych nowości, której Apple poświęciło bardzo dużo czasu na konferencji skupiającej się na oprogramowaniu. To o tyle zabawne, że nie udało się jej przygotować na premierę systemu. Teraz jesteśmy blisko jej wypuszczenia ale wyłącznie na iOS.
Tegoroczne systemy od Apple nie oferują zbyt wiele nowości. Już po zapowiedziach wiosną podczas uroczystej konferencji WWDC wiedzieliśmy, że rewolucji nie będzie — a raczej kosmetyczne zmiany i nowe aplikacje. Jedną z tych nowości wśród aplikacji ekosystemowych miał być Dziennik. Przecież zarówno w App Store jak i Google Play aż roi się od aplikacji oferujących takie opcje. Ale wiadomo: co natywne, to natywne. Apple obiecywało że aplikacja będzie dopieszczona, perfekcyjnie synchronizująca się pomiędzy ich sprzętami, a przy tym również bezpieczna.
Kiedy jednak zapowiadali tę nowość, raczej nikt nie spodziewał się, że firma nie wyrobi się z tym projektem na premierę systemu. Niespodzianka: nie wyrobiła się. Rzekomo jednak jesteśmy coraz bliżej jej premiery. Ale żeby nie było tak kolorowo, to premiery wyłącznie na jednym z trzech zapowiadanych systemów.
Dziennik zadebiutuje tylko na iOS. Na kolejne wersje jeszcze poczekamy
Najwyraźniej tegoroczny kalendarz Apple jest dość mocno rozregulowany. Bowiem średnio idzie im dostarczanie obiecanych funkcji na czas. Tak jak serwowanie kluczowej nowości w zegarkach Apple Watch miesiąc po ich premierze — bo gest stuknięcia palcami trafił tam dopiero w tym tygodniu. Dziennik zaś jest dostępny w najnowszej becie iOS oznaczonej numerkami 17.2 — ale... tylko tam. Próżno jej póki co szukać zarówno na iPadach jak i komputerach Mac. Nie ma jej w betach ani iPadOS 17.2, ani macOS 14.2. I wielu użytkowników podejrzewa, że zbyt szybko się tam Dziennika nie doczekamy. Skąd te podejrzenia?
Z głębszego wczytania się we wpisy poświęcone aplikacji na oficjalnej stronie Apple. Ta bowiem wyraźnie skupia się wyłącznie na systemie iOS i nie wspomina ani słowem o tym, aby w najbliższej przyszłości miała pojawić się na pozostałych sprzętach. Trochę bez sensu - zwłaszcza patrząc na to jak mocna w temacie jest dużo bardziej uniwersalna konkurencja. Mimo wcześniejszych wspominek o wersjach aplikacji na inne sprzęty — póki co pozostaje obejść się smakiem. Kiedyś prawdopodobnie do nas dotrą, ale kiedy? Czas pokaże.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu