Felietony

Dzięki abonamentowi kina zyskają czy pójdą na dno?

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

Reklama

Abonament na kino wydaje się być fantastycznym pomysłem. Jedna, relatywnie niska opłata, pozwala na swobodny wstęp na seanse kinowe. Taki model jest dostępny u nas, jak i w USA, ale nie wszędzie i nie wszystkie kina są z niego zadowolone - czy to ratunek dla multipleksów czy ich przekleństwo?

Jestem ciekaw jak wielu czytelników Antyweb posiada wykupiony taki abonament i co kierowało nimi przy podejmowaniu decyzji. Wiem, że wśród nas, wewnątrz redakcji, Maciej wykupił Cinema City Unlimited i bardzo sobie chwali tę ofertę. Jej plusów trudno nie dostrzec, skoro za około 50 złotych miesięcznie dysponujemy możliwością codziennego odwiedzania kina. W zależności od miesiąca taka inwestycja może okazać się mniej lub bardziej opłacalna, ale jeśli chodzimy do kina regularnie, to co do jej opłacalności obaw mieć nie możemy. Przy brakach w repertuarze można zobaczyć ponownie ten sam film - odpowiednio dużego ekranu i solidnego nagłośnienia nie zastąpi prawie żadne domowe kino.

Reklama

Kino na abonament - przyszłość?


 

.

Sprzeciw wyraziła jedna z największych sieci kin w USA: AMC Theaters. Rozsiane po całych Stanach kina należą do najpopularniejszych i najczęściej odwiedzanych, a dzięki MoviePass klientów może tylko przybyć. Skąd więc ten sprzeciw tak znaczącej obniżce? Włodarze AMC nie są zadowoleni tak nagłym zwrotem akcji (obinżka ceny), który podważa wiarygodność i stabilność MoviePass. Usługa pośredniczy pomiędzy klientami, a multipleksami podczas internetowych transakcji, więc tak naprawdę kina nie są w stanie zweryfikować, którzy z widzów dokonują zwykłego zakupu, a którzy korzystają z subskrypcji. Wszystko wynika z partnerstwa z firmą obsługującą karty kredytowe - to ta firma dokonuje zakupu uniemożliwiając dotarcie do źródła.


Nie tylko ekonomia

Co ciekawe, AMC nie jest negatywnie nastawione do samej idei abonamentu, ale martwi ich egzekucja pomysłu w wykonaniu MoviePass. Na naszym podwórku Cinema City Unlimited wydaje się być udanym eksperymentem, tym bardziej, że subskrybenci usługi korzystają nie tylko w sferze ekonomicznej, ale zyskują również możliwość wstępu na wcześniejsze, pra-premierowe pokazy. Wydaje się, że takie metody mogą zachęcić kolejne osoby do zakupu karty, ale wśród znajomych (bliższych i dalszych) nie widzę ogromnego zainteresowania, a najczęściej przywoływanym kontrargumentem jest brak czasu na regularne odwiedzanie kina. Kinomaniacy mogą być zadowoleni z istnienia takiej oferty, ale jak na razie subskrypcja pozostanie domeną usług internetowych.

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama