OnePlus pokazał nowe rozwiązanie. Szkoda, że żeby upodobnić się do Apple, jest to rozwój wsteczny.
Android ma ogromne kompleksy względem Apple. Psuje to, co działa, żeby tylko być jak iOS
O temacie relacji pomiędzy firmami produkującymi telefony z Androidem a Apple pisze się bardzo ciężko. Głównie dlatego, że mamy tu wyraźny i zauważalny rozdźwięk pomiędzy tym, co słyszymy w zapowiedziach, co jest nam przekazywane, a co widzimy w finalnym produkcie. W zapowiedziach bowiem często gęsto mówi się o unikatowości danego urządzenia, o tym, że marka wysuwa unikatową propozycję względem swoich użytkowników i że idzie swoją drogą rozwoju, wdrażając swoje własne pomysły.
Polecamy na Geekweek: Sztuczna inteligencja napisała wiersz: „Mam moc, aby zakończyć twój świat”
No... a potem Apple wypuszcza na rynek nowe rozwiązanie.
Wtedy nagle okazuje się, że wspomniane własny pomysł na rozwój i klonowanie rozwiązań firmy z Cupertino to jedno i to samo, a czas potrzebny na R&D można skrócić do zaledwie kilku miesięcy. I niestety, kolejne marki to pokazują.
OnePlus wprowadza dynamiczną wyspę tam, gdzie kompletnie je nie jest ona potrzebna
Jak możemy zobaczyć na materiałach, które wyciekły do sieci, jedna z popularnych marek smartfonów z Androidem w przypadku nowego systemu opartego na Androidzie 14 proponuje nowe rozwiązanie, które jest niczym więcej, tylko kalką Dynamicznej Wyspy, znanej z iOS. Problem polega tu jednak na tym, że telefon w tym wypadku nie ma podłużnej belki, którą trzeba by zakryć. Ba, nie ma nawet kamerki na środku. Po co więc komukolwiek dynamiczna wyspa w takim wykonaniu?
I nie - nagrywanie ekranu nie jest jakąś nową możliwością w OnePlusach. Firma od lat ma do tego wygodne narzędzie, które pozwala umieścić niewidoczny na nagraniu przybornik z narzędziami w dowolnym miejscu ekranu. Jednak teraz zdecydowała się, że "dynamiczna wyspa" musi być, nawet jeżeli ma ona mało sensu, więc ukryli wspomniany przybornik w pasku powiadomień i dopiero po jego przytrzymaniu rozwija się menu z wszystkimi potrzebnymi opcjami, które dodatkowo umieszczone jest w górnej części telefonu, a nie tak jak wcześniej - tam, gdzie chciał tego użytkownik.
Naturalnie, jedynym powodem takiej zmiany jest chęć wprowadzenia dynamicznej wyspy do telefonów. Nie jest to pierwszy przypadek, gdzie telefony z Androidem "chcą być jak Apple". Usuwanie gniazda jack, spłaszczone krawędzie urządzenia, notch, specyficzne ułożenie kamer. Nawet jeżeli część z tych rozwiązań nie niosła ze sobą absolutnie żadnej korzyści dla użytkownika, duża część androidowego środowiska (mowa o firmach, nie użytkownikach) zwyczajnie czuje nieodpartą potrzebę kopiowania wszystkiego, co Apple pokaże.
Boję się pomyśleć, co będzie następne...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu