Pretekstem do tej rozmowy było współpraca GG i WP.pl związana z integracją GG i poczty WP.pl. Oczywiście w samej rozmowie wyszliśmy dużo dalej niż tyl...
Dwóch prezesów w jednym wywiadzie czyli rozmowa z Grzegorzem Tomasiakiem (WP.pl) i Tomaszem Jażdżyńskim (GG)
Pretekstem do tej rozmowy było współpraca GG i WP.pl związana z integracją GG i poczty WP.pl. Oczywiście w samej rozmowie wyszliśmy dużo dalej niż tylko ten projekt. Grzegorz Tomasiak przeprowadza właśnie WP.pl przez trudny proces sprzedaży natomiast Tomasz Jażdżyński od niedawana oprócz bycia prezesem GG Network jest również szefem bardzo silnego segmentu w grupie Allegro (należą do niego Wykop, Bankier.pl, GG, MamBiznes.pl, Twoja-Firma.pl itp). Było więc o co pytać i o czym rozmawiać. Zaczęliśmy jednak od integracji poczty i komunikatora:
Dlaczego teraz a nie 2 lata temu?
Grzegorz: Poczta WP.PL przechodziła pewnego rodzaju ewolucję. Zmieniliśmy nie tylko interfejs, ale również backend, czyli całe wnętrze. Później przyjrzeliśmy się naszemu komunikatorowi. Decyzja o tym, że nie rozwijamy Spika zapadała już jakiś czas temu. Trzeba było go jednak zastąpić czymś sensownym. Naturalnym wyborem było GG z uwagi na największą bazą użytkowników. Tak zaczęliśmy myśleć o współpracy.
A gdyby to połączenie odbyło się 2 lata temu to coś by to zmieniło?
Tomek: Zapewne byłoby inaczej, pewnie fajniej. Grzegorz opowiedział jak sprawa wygląda od strony WP.PL, u nas było podobnie. Kiedy przyszedłem do GG Network zabraliśmy się za robienie nowego systemu i trwało to do początku 2012 roku. Potem dopiero nastąpił moment (po przemianach w GG) w którym dogadaliśmy się, że byłoby fajnie zrobić coś razem.
A jak ich kupią teraz?..Żartuję.
Grzegorz: Ta integracja pozwala nam zaoferować użytkownikom nową funkcjonalność. Coś, czego oni potrzebują (i co ma też nasza konkurencja).
Nie boicie się paniki jaką ludzie zawsze wywołują w kontekście danych osobowych?
Tomasz: Nie przekazujemy między sobą (GG<>WP.pl) danych osobowych. Jeśli użytkownik posiada pocztę WP.PL i chce połączyć ją z GG to zakłada u nas normalne konto, przechodzi pełny proces rejestracji i dostaje nowy numerek GG. Jeśli natomiast jest już użytkownikiem GG to tylko spinamy konto GG z WP.PL.
Powiedzcie czy jakiś deal sprzedażowo marketingowy związany z tą integracją. Czyli na przykład WP.PL będzie mogło emitować reklamy na chacie, a GG w powiadomieniach pocztowych?
Tomasz: Nie, na razie nie.
Grzegorz: Nie, na razie mówimy jedynie o wzajemnej promocji. Natomiast jeśli reklamodawcy będą zainteresowani robieniem wspólnych akcji, to czemu nie.
A czy ta współpraca na poziomie poczta <> komunikator to jest jakiś pierwszy krok w waszej współpracy i będą dalsze?
Grzegorz: Zobaczymy, jak się sprawdzi to rozwiązanie.
Tomasz: Perfekcyjna odpowiedź :)
A czy macie w takim razie jakieś KPI? Co znaczy sprawdzić? Jak to mierzycie?
Grzegorz: Udostępniamy dodatkową funkcjonalność, dzięki czemu poprawiliśmy naszą ofertę. Zależy nam, żeby znacząca liczba użytkowników zaczęła korzystać z tego rozwiązania. Będzie to dla nas baza do oceny efektywności tego rozwiązania.
Tomek: Sukces niekoniecznie musi być mierzony liczbą użytkowników. Ja osobiście nie robiłem żadnych planów ilościowych, tutaj nie chodzi o to aby rozliczać się w setkach tysięcy użytkowników. Naszym zyskiem i korzyścią jest kolejny punkt kontaktu gdzie na przykład użytkownik korzystający z komunikatora jedynie przez webowe GG dowie się, że ktoś go szukał. Z drugiej strony użytkownicy WP.PL dostają notyfikację na GG o nowym mailu.
A czy z twojego punktu widzenia wydłużenie czasu, który człowiek spędza przy GG to jest duża wartość?
Tomek: Oczywiście, im większa jest sumaryczna liczba ludzi dostępnych, tym ci pozostali mają większe możliwości nawiązania kontaktu. Sieć jest wtedy pełniejsza i bardziej efektywna.
Czy ktoś komuś płaci w tym dealu GG i WP.PL, pieniądze na stół?
Grzegorz: Świadczymy sobie wzajemne usługi, więc i są jakieś płatności.
Ale nie mówię o barterze..
Tomasz: Dotarliśmy do miejsca gdzie będzie ciężko od nas wyciągnąć odpowiedź.
Jeśli GG ma teraz deal z WP.PL to jest on na wyłączność? Gdyby załóżmy teoretycznie przyszło do o2 i powiedziało my też tak chcemy (teoretycznie bo oni mają własny komunikator), to robicie?
Tomasz: Jeśli ja sobie dobrze przypominam to chyba ustaliśmy z Prezesem że jest dwóch liderów i na początek robimy to razem. Trudno wyrokować, co będzie w przyszłości.
Pytanie do Tomka, czy po premierze nowego Gadu Gadu zadowoleni jesteście z efektów?
Tomasz: Ludzie są zadowoleni, my jesteśmy zadowoleni…
Muszę się oduczyć zadawać takich banalnych pytań w rozmowach z panami Prezesami...
Co dalej z rozwojem portali? Co jeszcze może zrobić portal aby się rozwijać, czy ma szansę jeszcze w ogóle zrobić cokolwiek? Szczególnie że w naszym małym kraju mamy ich aż 5?
Tomasz: To Grzegorz zaraz odpowie pewnie na to pytanie, a ja zrobię tylko małą dygresję. W Polsce mamy trzy klasyczne portale: jeden się nazywa Onet, drugi WP.PL, a trzeci Interia. To są kompletne, jak to dawniej mówiono „bramy do Internetu”, które mają zarówno technologię czyli pocztę, czata itp. jak i newsy i inne serwisy treściowe. Jest też o2.pl które ma super pocztę, ale trudno mówić, że w części treściowej prowadzą klasyczny portal, to raczej mniejsze serwisy podpięte pod główną stronę. I jest też Gazeta.pl w której jest dokładnie na odwrót. Agora ma super treści, bo trudno żeby nie mieli, ale w części technologicznej praktycznie nie istnieją, nie mają swojej poczty itp.
Czy to nie jest trochę przestarzała definicja ? Dlaczego w definicji portalu musi być na przykład posiadanie poczty?
Tomasz: Bo jeśli stosować szeroką definicję to portalem jest też na przykład Natemat.pl Tomasza Lisa. Czyli co, wielkość ma być tą definicją?
Grzegorz: Portale to gateway do internetu. Po pierwsze, oferują kontent, po drugie – usługi, które ułatwiają życie człowiekowi. Dla nas poczta to bardzo istotny element, pomagający przyciągnąć użytkownika. Dlatego skupiamy się na rozwoju tego obszaru.
Osobiście nie wierzę aby takie zmiany "bujnęły" znacząco portal.
Grzegorz: Może niekoniecznie, ale na pewno ułatwią korzystanie użytkownikom z Poczty WP.PL .
Widzisz jakiś jeden kierunek w którym portal może coś jeszcze zrobić, rozwinąć? Co będzie na przykład z portalami za 10 lat? Zakładam, że może się niewiele zmienić - pewnie niewiele spadnie, nie urośnie...
Grzegorz: Ludzie zawsze będą potrzebowali informacji, czegoś o czym będą mogli porozmawiać chociażby na fejsie. Mamy więc szansę utrzymać się jako podmiot generujący kontent.
Ja nie neguję potrzeb, jakie spełniają portale. Jednak z punktu widzenia zarządów, akcjonariuszy itp wszyscy patrzą na słupki wzrostów, a jeśli ich nie ma to trudno zapewnić wzrosty przychodów (oczywiście można ciąć koszty i optymalizować ale...)
Grzegorz: Poziom penetracji internetu w Polsce jest jeszcze tak duży, jak w krajach wysokorozwiniętych. Mamy więc spory potencjał wzrostu. Po drugie, polskie stawki za reklamę są jeszcze dużo niższe niż w Europie Zachodniej. Po trzecie, nawet jeśli przyjąć założenie, że liczba użytkowników rośnie powoli, to w dalszym ciągu mamy dużą zdolność przejmowania budżetów marketingowych z tradycyjnych mediów.
Które formy przynoszą największe pieniądze jeśli chodzi o portale?
W tej chwili jest to oczywiście display i email marketing.
A co z wideo?
Grzegorz: Wideo? Tutaj dochodzimy do problemu kosztów – na przykład long form. Śmiem twierdzić, że żaden z portali i serwisów oferujących długie formy nie zarabia na nich. Co więcej, raczej do nich się dokłada. My oferujemy tylko krótkie formy, a i tak ciężko jest wszystko to spiąć. W tym roku wideo ładnie "działa", choć oczywiście pozostaje pytanie na ile szybko budżety reklamowe będą przerzucane z tradycyjnej telewizji do internetu.
No dobrze, to pytanie mam takie. Co jest w WP.PL warte 300-500 milionów złotych?
Grzegorz: Nie mogę się odnosić do kwot.
Tomek: Jeśli mogę się wtrącić to powinieneś raczej zapytać co jest warte w WP.PL wiele milionów złotych
Pytam bo taka plotka chodzi po rynku.
Grzegorz: Tak naprawdę plotka mówi o 400-500 milionach. Ci, którzy chcą nam zaszkodzić mówią o 300 (śmiech).
To co jest wartego w wirtualnej Polsce kilkaset milionów?
Grzegorz: Niestety, w tej chwili nie mogę na ten temat rozmawiać. Jesteśmy w trakcie procesu.
To może się o konkurencji wypowiecie ? Na przykład o Gazecie? Co waszym zdaniem mogą zrobić, bo sytuacja jaka jest wszyscy widzą, to jedyny portal który tak ładnie raportuje wyniki
Grzegorz: Chcesz od nas przepis na uzdrowienie Agory?
Tak, dokładnie. Poważnie pytam.
Grzegorz: Mogę jedynie powtórzyć argumenty, które powtarzają analitycy. Podstawowym problemem jest to, że główną częścią dochodową przedsiębiorstwa był druk. Trzeba by więc teraz zbudować kompetencje w nowym obszarze.
Ja się z tym zgadzam, tylko do zarządu wchodzą teraz ludzie z starej prasy - jak odczytać taki komunikat?
Grzegorz: Tutaj jest pewna niekonsekwencja, na przykład kiedy zainwestowano w sieć kin Helios trzeba było dołożyć potem wszelkich starań, aby przejąć Multikino. Mogło to zapewnić odpowiedni zasięg, odpowiednią skalę. Niestety, Agora nie dogadała się ze sprzedającym.
Tomek: Ja powiem tak, restrukturyzowałem w życiu już dużo firm, między innymi Wirtualną Polskę, Interię dwa razy, Bankiera i jeszcze mi żaden pacjent na stole nie umarł. Więc... (śmiech)
Czekasz na propozycje?
Tomek: Nie, absolutnie nie chodziło mi o to aby jeden z najpopularniejszych blogów technologicznych napisał jutro, że czekam na propozycje od Agory. Trudno po prostu mówić o takich rzeczach publicznie. Trzeba pamiętać jedną podstawową rzecz, struktura akcjonariatu Agory jest taka, że duża jego część uważa Agorę za firmę misyjną. Konieczne zmiany mogą więc być trudne do przeprowadzenia. I nie mówię tego aby krytykować, takie po prostu są fakty.
Dobra, to powiedzcie czy warto w Polsce zainwestować duże pieniądze w media internetowe? Pomijając na chwilę definicję czym one są
Tomek : W Antyweb się na pewno opłaca (nagrało się?)
Grzegorz: No to Tomek...
Ale na poważnie, nie zapytam teraz o 300 czy 500 milionów (śmiech)
Tomek: Wyceny powoli zaczynają się na tyle urealniać, że można zacząć o tym myśleć. Był już taki moment w historii polskiego internetu, że wyceny były robione na bazie tego za ile ktoś za chwilę kupi dany podmiot. Teraz powoli sytuacja wraca do normy i patrząc na zyski jakie generują niektóre serwisy to ich wyceny zaczynają być na sensownym poziomie.
Jest też taka sytuacja...że nie wszyscy przy tym stole mogą na ten temat się wypowiadać.
No dobrze...ostatnie 3 pytania o Gadu Gadu. Walczycie dzielnie, ale pytanie czy realnie macie szanse w Polsce powalczyć z dużymi (Facebook, Google) i czy w tym przypadku jakakolwiek forma innowacyjności buduje tutaj przewagę? Jaką macie realną szansę na wzrosty?
Tomek: Otoczenie jest znane, Facebook, Google, Skype itp. Natomiast konkurencja przychodzi jeszcze z jednej strony - przecież dla wszystkich rywalem jest WhatsApp. Już teraz bardzo dużo użytkowników GG przeniosło się tylko na wersje mobilną, a tutaj mamy innych rywali.
Zdecydowanie jesteśmy więc na pierwszej linii frontu i walczymy. Poprawiamy produkt, robimy takie akcje jak z WP.PL, wprowadzamy nowe rzeczy. Nikt jednak nie spodziewa się już takich wyników jak choćby 5-6 lat temu, kiedy GG było hegemonem rynku. Staramy się znaleźć swoje miejsce i utrzymać pozycję, nadal są firmy których głównym komunikatorem wewnętrznym jest GG.
Nie będę więc tutaj składał deklaracji jak się widzę za 2-3 lata. Staramy się najlepiej jak możemy, nadal mamy miliony użytkowników, rozwijamy się webowo, dopieszczamy rzeczy mobilne.
A mobile przyniósł wam korzyści?
Tomek: Odpowiem tutaj wprost i szczerze. Na razie mobile dla wszystkich wydawców to po prostu koszt. Nie można go jednak nie ponieść i nie być obecnym na rynku mobilnym – bo to byłoby samobójstwo.
Reklamowo mobile na razie trzyma wysokie ceny jednostkowe, ale to efekt relatywnie niskiej liczby odsłon mobilnych, więc wartość całego rynku jest niewielka. Na dziś trudno jest też pozyskać duże kampanie mobile’owe. Natomiast potencjał jest. Tak jak kiedyś do Internetu zostały przerzucone ogłoszenia drobne, tak jak Google spowodował, że małe firmy weszły do reklamy w sieci, tak teraz możemy sobie wyobrazić (mając lokalizacje plus zasięg mobilny), że na interaktywny rynek reklamowy wchodzą masowo te wszystkie małe lokalne biznesy, restauracje, fryzjerzy, kwiaciarnie itp. I przestanie już być ważne czy dany lokal ma wejście od ulicy czy od podwórka. Ważne aby był np. w odpowiednim miejscu w aplikacji mobilnej zaznaczony. To oczywiście tylko jeden z aspektów – pieniądze zawsze idą za klientem więc przeniosą się też do świata mobilnego. Na razie nie znamy jednak odpowiedzi na pytanie w jakim modelu.
Nie męczę już więcej, dziękuję bardzo za rozmowę.
(rozmawialiśmy jeszcze długo o różnych mniej lub bardziej istotnych rzeczach, które jednak z punktu widzenia wywiadu nie był istotne)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu