Konsole

Dwa lata więzienia i wysoka grzywna za sprzedaż zmodyfikowanej konsoli do gier

Kamil Świtalski
Dwa lata więzienia i wysoka grzywna za sprzedaż zmodyfikowanej konsoli do gier
Reklama

Dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata - taki wyrok padł w japońskim sądzie dla osoby oskarżonej o sprzedaż zmodyfikowanych konsol Nintendo Switch.

14. kwietnia 2025 roku Sąd Okręgowy w japońskim mieście Kochi wydał przełomowy wyrok, który odbił się szerokim echem w środowisku graczy. 58-letni Fumihiro Otobe, który na co dzień był pracownikiem tamtejszej branży transportowej, został uznany winnym modyfikowania i sprzedaży konsol Nintendo Switch. Według sądu takie działania naruszają prawa autorskie i znaki towarowe firmy Nintendo. To pierwszy przypadek w Japonii, w którym osoba została oficjalnie skazana za tzw. „modowanie” popularnej konsoli.

Reklama

Dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Takie są konsekwencje sprzedaży zmodyfikowanego Switcha

Sąd skazał Otobe na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz na grzywnę w wysokości 500 000 jenów (około 14 tys. złotych). Jak wynika z aktu oskarżenia, mężczyzna lutował modchipy do używanych płyt głównych Nintendo Switch, a następnie sprzedawał zmodyfikowane urządzenia w sieci. Konsola, poza zmodyfikowanym oprogramowaniem, zawierała także zestaw 27 pirackich gier. Nie ujawniono ile egzemplarzy takich konsol sprzedał skazany. Ciekawym aspektem sprawy jest fakt, że Otobe został skazany na podstawie naruszenia prawa znaków towarowych, a nie ustawy o zapobieganiu nieuczciwej konkurencji, która obowiązuje w Japonii od 2019 roku i obejmuje między innymi nielegalne modyfikacje sprzętu elektronicznego. Niestety - nie wiadomo skąd takie podejście do sprawy. Brak zastosowania tego drugiego aktu prawnego nie został w pełni wyjaśniony przez sąd.

Źródło: Depositphotos

Warto dodać, że w Japonii temat piractwa i modyfikacji konsol staje się coraz bardziej wrażliwy. Niedawno jedna z najpopularniejszych V-tuberek, Usada Pekora, została zmuszona do usunięcia nagrania ze streamu, na którym grała w zmodyfikowaną wersję gry Pokémon Emerald, obawiając się naruszenia przepisów. A jeśli śledzicie rynek modyfikacji gier to prawdopodobnie doskonale wiecie, jak sprawnie rozwija się rynek pokemonowych modyfikacji. Dla wielu te produkcje stworzone przez fanów są bardziej wciągające i oferują lepszą przygodę, niż kolejne oficjalne odsłony gier.

Nintendo się nie cacka. Walczy z piractwem, emulacją i modyfikacjami na potęgę

Przypadek Fumihiro Otobe przypomina sprawę Gary’ego Bowsera, kanadyjskiego hakera i członka grupy Team Xecuter, który zajmował się produkcją i dystrybucją narzędzi do łamania zabezpieczeń konsol, w tym Nintendo Switch. Bowser został aresztowany w 2020 roku i skazany na trzy lata więzienia, z których odsiedział dwa. Nadal spłaca wielomilionowe zobowiązania wobec Nintendo, które mają być potrącane z jego przyszłych dochodów do końca życia. W ubiegłym roku zaś Nintendo dobrało się do twórców Yuzu, który służył emulacji ich hybrydowej konsoli. A każdy fanowski remake, modyfikacja czy rozbudowanie gry od Nintendo na kilka godzin po premierze najczęściej zostaje "zdjęte" przez giganta z Kioto. Sprawa bez wątpienia budzi ogrom emocji (niekoniecznie pozytywnych) i wywołała niemałą dyskusję wśród internautów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama