Metoda ta pozwala nie tylko skrócić czas realizacji protezy, ale też ograniczyć koszta, przy zachowaniu profesjonalnych efektów
Technologia pozwala dziś na tworzenie zaawansowanych protez części ciała, utraconych w wyniku chorób czy wypadków. Są jednak takie narządy, które bardzo trudno zastąpić, ze względu na specyficzną i zaawansowaną budowę. Należą do nich oczy, które pacjent mógł utracić w wyniku nowotworu, tragicznego incydentu czy wrodzonego schorzenia. Brak tak niezbędnego narządu nie tylko powoduje problemy w codziennym funkcjonowaniu, ale jest też powodem szykan i nachalnych spojrzeń, wpędzających osoby poszkodowane w potężny dyskomfort. Z pomocą przychodzi jednak wspomniana technologia, a mianowicie druk 3D. W połączeniu ze specjalistycznymi umiejętnościami manualnymi pozwala tworzyć protezy oczu do złudzenia przypominające naturalne narządy.
Polecamy na Geekweek: Niewiarygodne odkrycie. To holenderski Stonehenge!
Tworzenie protez to sztuka
Nicholas Puls to optyk z Royal Brisbane and Women's Hospital, który w swojej pracowni przygotowuje spersonalizowane i misternie wykonane protezy oczu. Każdego roku dziesiątki pacjentów zgłaszają się z prośbą o pomoc w odrestaurowaniu oczodołu uszkodzonego w wyniku choroby, operacji czy wypadku, a jednym z najczęstszych wyznań poszkodowanych jest chęć poradzenia sobie ze społecznymi konsekwencjami braku oka.
Pacjenci donoszą, że najtrudniejsza jest reakcja otoczenia. Brak oka budzi zdziwienie, niesmak i przykre spojrzenia, a przepaska na oko wręcz wyróżnia z tłumu, dając powody do wytykania palcami. Od lat istnieją szklane protezy oczu, ale ich sztuczny wygląd nadaje twarzy jeszcze bardziej niepokojącego wyrazu. Dlatego też Nicholas Puls korzysta z dobroci nowoczesnych technologii, tworząc ultrarealistyczne protezy przy pomocy drukarki 3D.
„To może być frustrująca praca, możesz spędzić dużo czasu na robieniu oka, patrzysz na to i myślisz, nie, nie jestem z tego zadowolony” – Nicholas Puls
Każda z nich jest małym arcydziełem, przygotowanym specjalnie pod konkretnego pacjenta. Zespół Pulsa najpierw skanuje twarz i oczodół, a następnie wykonuje serię zdjęć drugiego oka w wysokiej rozdzielczości, by później cyfrowo dokonać idealnej kopii.
Niczym odcisk palca
Do Nicholasa zgłaszają się pacjenci po różnych przejściach, a każdy z nich wymaga indywidualnego podejścia. Nie ma tutaj mowy o szablonach czy gotowych rozwiązaniach – każdy pacjent przechodzi przez procedurę skanowania 3D i digitalizacji zdrowego oka, bo jak mawia optyk, oczy są jak odcisk palca – żaden pacjent nie jest taki sam.
Po cyfrowej obórce projekt trafia do kolorowej drukarki 3D, a następnie podlega ręcznemu doskonaleniu, by dopasować go do oczodołu i indywidualnych oczekiwań pacjenta. To wymagająca praca, ale Nicholas Puls traktuje ją bardzo poważnie, bo to od niej zależy poczucie komfortu i pewności siebie jego podopiecznych.
„Czujesz się normalnie, wydaje ci się, że nikt na ciebie nie patrzy, nie patrzy na ciebie ani nie ocenia” – Craig Faull, pacjent
Podobny projekt funkcjonuje w Polsce pod przewodnictwem doktora Marcina Jaworskiego. Firma Next Eye Prosthesis także korzysta z druku 3D do tworzenia akrylowych lub szklanych protez oczu z dokładnością do 0,02 milimetra. Metoda ta pozwala nie tylko skrócić czas realizacji zlecenia, ale też ograniczyć koszta, przy zachowaniu profesjonalnych efektów.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu