Które z kin w Polsce zaoferuje Wam nie tylko najlepszą jakość obrazu i dźwięku, ale i najbardziej komfortowe warunki na czas senasu? Niektórzy wybiorą IMAX (większość?), inni wskażą na sale z Dolby Atmos, zaś inni będą woleli sale z projektorami cyfrowymi. A gdyby tak nie rezygnować z niczego i dostać jeszcze coś ekstra?
Odwiedziłem najlepsze kino na świecie - oby jak najszybciej powstało w Polsce
Nie będę ukrywał, że jestem maniakiem najlepszej jakości. Apogeum mojej pasji mam już chyba za sobą, ale nadal robię wszystko co mogę, by zobaczyć (wartą tego produkcję) w maksymalnej rozdzielczości i z wielokanałowym dźwiękiem. Domowe warunki pozwalają na wiele, ale kino bywa pod kilkoma względami niedoścignione - szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę rozmiar ekranu. W polskich multipleksach należy jednak godzić się na pewne kompromisy i najnowszych technologii jeszcze nad Wisłą nie uświadczymy. Jak pisałem, są już dostępne sale z laserowymi projektorami 4K (wciąż niewiele filmów jest w takim formacie dystrybuowanych), jak również z nagłośnieniem Dolby Atmos, które znacząco wykracza poza możliwości standardowego udźwiękowienia 5.1 czy nawet 7.1 - a te są najpopularniejsze na zwykłych salach kinowych. I jest wreszcie IMAX, ale tutaj też nie ma mowy o wprowadzeniu najświeższych nowinek.
Dolby Cinema = Dolby Vision + Dolby Atmos + coś więcej
Mowa przede wszystkim o wymienianym już przeze mnie dźwięku Dolby Atmos, ale również, a może przede wszystkim obrazie w technologii Dolby Vision, czyli rozszerzonym HDR od firmy... Dolby. Pierwsze kina Dolby Cinema zaczęły pojawiać się w Stanach Zjednoczonych w 2015 roku i do tej pory powstało ich około 80. W Europie jest ich znacznie mniej, ale są - między innymi w Holandii i Francji. Podczas pobytu w Nowym Jorku miałem możliwość odwiedzić jedno z pierwszych, które zbudowano w USA - mowa o kompleksie AMC Empire 25, gdzie oprócz sali Dolby Cinema dostępny jest także IMAX. Jako, że mój wyjazd pokrywał się z prasowym pokazem najnowszego spin-offa sagi Star Wars, postanowiłem, że na Han Solo. Gwiezdne Wojny - historie wybiorę się właśnie w USA. Gdy okazało się, że kino wyposażone w technologie Dolby będą w okolicy, gdzie będę przebywał, nie wahałem się zbyt długo i zdecydowałem, że Solo zobaczę właśnie tam.
Ceny biletów i sala Dolby Cinema
Ceny biletów do Dolby Cinema nie są stałe. Pokazy dzień przed premierą, 24 maja, były wyceniane na 25-30 dolarów. Dzień później, w godzinach porannych bilet kosztował już tylko 15 dolarów. Zakup biletu online nie był możliwy, ze względu na brak karty wydanej przez instytucję amerykańską - polskie karty były odrzucane przy próbie finalizacji transakcji. Na szczęście zakup biletu na miejscu w kiosku był zupełnie bezproblemowy - na ekranie dotykowym wskazujesz seans, wybierasz miejsca, potwierdzasz wcześniejsze kroki i płacisz... polską kartą przeciągając przez terminal.
Po pokonaniu trzech klatek schodowych oddaliśmy bilety do sprawdzenia - na seans wybrałem się z Damianem Marusiakiem z PurePC (pozdro!) który podobnie jak ja jest entuzjastą wszelkich kinowych nowinek. Niektórzy ostrzegali nas przed wizytą w amerykańskim kinie, ze względu na warunki, które mogłyby tam panować - większość sal miałaby być nieremontowana od wielu, wielu lat. W przypadku Dolby Cinema nie macie prawa obawiać się czegokolwiek - to nie tylko nowoczesne, ale kompletnie nowe obiekty. Można nawet odnieść wrażenie, że pachną ostatnim malowaniem.
Wrażenia z filmu w Dolby Cinema - Han Solo. Gwiezdne Wojny - historie
Za wspomniane 15 dolarów otrzymujemy nie tylko seans z obrazem z Dolby Vision i dźwięk Dolby Atmos (do tych kwestii jeszcze wrócimy), ale także niesamowicie wygodne miejsca. Fotele wyposażone są w elektroniczne sterowanie umożliwiające na odchylenie oparcia i uniesienie podnóżka - nie napiszę, że filmy można oglądać na leżąco, ale przy maksymalnych ustawieniach pozycja jest całkiem zbliżona do leżącej. Przestrzeni jest pod dostatkiem, nawet dla osób o większych rozmiarach. Miejsca są parowane, co znaczy, że co dwa fotele pozostawiana jest delikatna luka - zdecydowany ukłon w stronę odwiedzających kino par.
Przejdźmy teraz do najważniejszego. Film wyświetlany jest na zakrzywionym ekranie o proporcjach 1.78:1, podobnie jak IMAX. W konsekwencji filmy w formacie 2,40:1 posiadają delikatny letterbox (czarne paski u góry i u dołu ekranu). Wykorzystywane są projektory laserowe z 4K i HDR w wersji Dolby Vision. Nie należy oczywiście porównywać jakości obrazu do tego, co zaoferują nam telewizory OLED, lecz z pozostałymi kinami - w takim pojedynku zwycięzca może być tylko jeden. Już pierwsza scena, podczas której Han próbuje odpalić pojazd, to pokaz możliwości Dolby Cinema. Jest bardzo jasno, ale wyraźnie. W ciemniejszych ujęciach zdecydowanie lepiej widać ukryte w cieniu części kadru, a bardziej kolorowe ujęcia są zdecydowanie bardziej nasycone barwami.
Oczywiście rozdzielczość 4K nie zagwarantuje nam obrazu ostrego jak brzytwa przy ekranie tych rozmiarów, ale z całą pewnością jest on bardziej szczegółowy. Brzmienie 64 głośników rozlokowanych nie tylko wokół nas, ale ponad naszymi głowami, totalnie wciąga nas w historię. Przyznam, że momentami było nawet zbyt głośno i zbyt angażująco, gdy fotele aż trzęsły się od niskich tonów - są specjalnie do tego zaprojektowane. Taki dźwięk 3D to zupełnie co innego, niż klasycznie udźwiękowione sale kinowe. Dźwięk nie jest przypisany do konkretnych kanałów, lecz ukierunkowywany na etapie postprodukcji i może pochodzić z aż 128 źródeł, które są odpowiednio rozlokowywane przez sprzęt na głośniki obecne na sali. Nigdy nie sądziłem, że napiszę te słowa, ale tak jest.
Dolby Cinema w Polsce? Nie mogę się doczekać
Frajda z seansu jest jednak przeogromna i nieporównywalna do klasycznego kina. Zrozumiem, jeśli ktoś będzie wolał gigantyczny ekran IMAX-a, szczególnie przy 3D, ale jeśli dysponowałbym wyborem w naszych polskich warunkach, to mógłbym wskazać tylko na jedno: Dolby Cinema. Jako, że firma Dolby wspólnie z multipleksami odpowiada za sale Dolby Cinema wokół globu, to podejrzewam, że w pozostałych krajach muszą one wyglądać bardzo podobnie do tego, co zastałem w Nowym Jorku.
Jeśli będziecie mieli możliwość wpaść do Dolby Cinema, to koniecznie to zróbcie. Upewnijcie się, że film, który chcecie obejrzeć jest dostępny na tych salach, ponieważ nie wszystkie pozycje z repertuaru są przystosowane do wymogów. "Hana Solo" wyprodukowano natywnie w 4K, a dźwięk od razu powstawał w Dolby Atmos, więc jest to prawdziwa uczta dla oczu i uszu. Sam film? Nie będę na niego specjalnie narzekał, ma swoje momenty. Jest na pewno lepszy od "Ostatniego Jedi", ale nie dorównuje "Łotrowi 1".
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu