Wideorejestrator samochodowy DOD LS470W+ jest dostępny w cenie ~1150 zł i patrząc w specyfikację oferuje całkiem spory zestaw funkcji, a parametry wydają się miejscami wręcz imponujące. Sprawdziłem go w praktyce i porównałem ze znacznie tańszym produktem.
Kamery samochodowe nie są w Polsce tak popularne jak w Rosji, ale na drogach daje się zauważyć coraz więcej aut z zamontowanym wideorejestratorem. W większości przypadków są one wykorzystywane w roli zabezpieczenia na wypadek zdarzenia na drodze. DOD LS470W+ to już mój 5. wideorejestrator, choć dopiero w tym roku zacząłem na stałe używać tego typu sprzętu. Co więc powinny oferować tego typu urządzenia?
Wideorejestrator powinien być przede wszystkim maksymalnie bezobsługowy. Podłączamy do prądu i po krótkiej chwili powinien zacząć nagrywanie. Powinien mieć czujnik przeciążeń (najlepiej z regulowaną czułością) dzięki czemu będzie miał możliwość automatycznie oznaczyć potencjalnie ważne pliki jako ważne, a tym samym kolejne nagrania nie nadpiszą takiego pliku. Coraz bardziej cenioną funkcją jest ekran, który umożliwia obejrzenie nagranego materiału. Ważną funkcją jest tryb parkingowy, czyli automatyczne rozpoczęcie nagrywania po wykryciu wstrząsu. Na kolejnych miejscach zwykle jest możliwość zrobienia zdjęcia, możliwość choćby krótkiego działania bez zewnętrznego zasilania, złącze USB/HDMI umożliwiające obejrzenie materiału i/lub transfer plików na komputer. No i jakość obrazu – bez możliwości odczytania rejestracji innego samochodu nagrany materiał może się nam na niewiele zdać.
Kamera samochodowa DOD LS470W+ ma przede wszystkim brylować pod względem jakości nagrywanego materiału. Wersja + względem uboższego LS470W różni się filtrem polaryzacyjnym, którego zadaniem jest redukcja refleksów i odbić, np. deski rozdzielczej. Zainteresowanych szczegółową specyfikacją odsyłam do strony producenta. W moim materiale skupię się na efektach działania wideorejestratora.
Użytkowanie, jakość wykonania
DOD LS470W+ jest stosunkowo duży jak na wideorejestrator, choć nie powinno to być traktowane jako wadę, bo wciąż jest to w granicach rozsądku, a dzięki temu ekran jest całkiem spory, co bardzo ułatwia obejrzenie nagrania bezpośrednio na kamerze. Przycisków mamy kilka i operowanie za ich pomocą wbudowanym menu po krótkim zaznajomieniu się jest stosunkowo proste. LS470W+ ma możliwość szybkiego włączenia/wyłączenia nagrywania, wyłączenia całego urządzenia oraz wyciszenia mikrofonu. Jest też przycisk do oznaczenia danego pliku jako ważny, dzięki czemu nie zostanie on nadpisany przez inne nagrania.
Dołączony przewód – z jednej strony microUSB, a z drugiej typowe złącze korzystające z samochodowej zapalniczki – jest odpowiednio długi i umożliwia skorzystanie nawet z zasilania w bagażniku samochodu. Wyjście umieszczone jest na górze urządzenia, co ułatwia ergonomiczne ułożenie przewodu.
Slot na kartę microSD umiejscowiony jest z boku kamery. Niestety osadzony jest bardzo głęboko, przez co wyjęcie karty możliwe jest tylko wtedy jeśli mamy ponadprzeciętnie długie paznokcie (w przypadku mężczyzny) lub gdy użyjemy czegoś z drobną końcówką – np. długopisu.
Mocowanie kamery DOD LS470W+ jest dosyć wygodne w montażu i podczas testu nie miałem przypadku by wideorejestrator odpadł z szyby – no chyba, że przypiąłem go do tylnej, na której naniesione są druciki ogrzewające – wówczas przyssawka jest zbyt słaba, ale to cecha wszystkich małych przyssawek. Mocowanie można całkowicie odpiąć instalując w to miejsce klips, który możemy np. przypiąć gdzieś na stałe za pomocą np. taśmy. Możliwość regulacji uchwytu są ponadprzeciętnie duże.
Klips/przyssawka okazuje się być największym problemem widorejestratora DOD LS470W+. Producent nie dopracował samego mocowania i na każdej nierównej drodze kamera po prostu drga. Nie zawsze jest to dużym problemem, ale obraz jest w porządku wyłącznie na naprawdę gładkich drogach, których w Polsce niestety nie mamy zbyt wiele. Byle studzienka, poprzeczna nierówność wytrącają urządzenie z równowagi. Drgania słychać nawet w środku samochodu jak i na nagraniu. Poniżej zamieszczam zapis z DOD LS470W+ w porównaniu z kamerą Asusa Reco Classic Car Cam. Polecam obejrzeć materiał w rozdzielczości 2160p (wideo jest upscalowane), gdyż YouTube mocno obcina jakość wideo.
DOD LS470W+ test
Obraz jest raczej przyjemny w odbiorze. Kolory są ciepłe – odnosi się wrażenie, że kamera nagrywa całkiem ładny obraz i tak w istocie jest. Użyty do porównania Asus trochę sztucznie wyostrza. Z drugiej jednak strony musimy się zastanowić na czym nam bardziej zależy – w przypadku wideorejestratora osobiście uważam, że takie wyostrzenie jest jak najbardziej pożądane. Rozczarowała mnie jednak jakość nagrań nocnych – szczególnie wtedy gdy nie ma oświetlenia ulicznego. Ustawione ISO było tak duże, że finalna jakość materiału jest po prostu niskiej jakości.
Drugim problemem, o którym mówię na filmie, jest słaba jakość mikrofonu – ten nagrywa po prostu bardzo cicho, a przez trzaski przenoszone przez mocowanie wiele momentów jest po prostu zagłuszonych.
Do wad zaliczam również obsługę kart microSD o maksymalnej pojemności 32 GB (oficjalna informacja producenta). Chodzi o to, że DOD LS470W+obsługuje wyłącznie FAT32 (do tego musi być ona sformatowana z klastrem 32 KB), a większych kart nie udało mi się sformatować w tym systemie plików. exFAT nie jest obsługiwany. Szkoda, bo oznacza to, że karty starcza na raptem 4 godziny i 20 minut jazdy (jeden 5-minutowy plik waży 570 MB). Codzienne, półgodzinne dojazdy do pracy tygodniowo zajmują 5 godzin.
Podsumowanie
Wideorejestrator DOD LS470W+obiektywnie oferuje bardzo dobrą jakość obrazu za dnia i raczej przeciętną nocą. Niestety mocno niestabilne mocowanie powoduje, że odbiór nagranego materiału nie jest już tak dobry jak wynika z samej jakości kamery. Cichy mikrofon oraz obsługa kart maksymalnie o pojemności 32 GB to kolejne istotne wady. LS470W+ broni się całkiem dobrej jakości, a przede wszystkim dużym ekranem, który umożliwia obejrzenie materiału bez konieczności podłączania do komputera. Do zalet zaliczyłbym również dosyć łatwą obsługę, mnogość funkcji, a także filtr polaryzacyjny, który rzeczywiście eliminuje sporą część refleksów. Niestety w ogólnym rozrachunku moim zdaniem urządzenie jest zbyt drogie.
Kup ten wideorejestrator w Komputronik.pl. Kliknij!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu